Wizerunki kandydatów do rady miejskiej i na stanowisko prezydenta miasta zaczynają się pojawiać na ulicach Jaworzna. Materiały wyborcze pojawiają się masowo w przestrzeni publicznej. Najmodniejsze nośniki w tych wyborach to banery wyborcze, montowane na ulicznych słupach, płotach i barierkach.

Im więcej tych materiałów wyborczych w przestrzeni miejskiej, tym więcej kłopotów z nimi. W niektórych miejscach, gdzie materiały wyborcze utrudniają widoczność dla kierowców, mieszkańcy decydują się na ich obcinanie. Sytuacja taka ma miejsce na Górze Piasku, gdzie na barierce przy skrzyżowaniu ulic Jaworznickiej i Górnośląskiej, niezależnie od treści banerów, wszystkie są obcinane i ładnie odwieszane z boku, bez niszczenia.

W innych miejscach niestety dochodzi do dewastacji materiałów. Dwa przypadki dewastacji zostały uchwycone za pomocą kamer. Pierwsza odnotowana w Ciężkowicach. Tam zniszczono materiały wyborcze Michała Kirkera. — Jeden z mieszkańców zrobił zdjęcie samochodu, którym poruszała się osoba podejrzana o zniszczenie materiałów. Sprawę zgłosiłem na policję — mówi Michał Kirker.

Kolejne nagranie monitoringu zarejestrowało mężczyznę, który podjechał samochodem pod baner Pawła Bańkowskiego i go zniszczył. W tej sprawie również trwają ustalenia właściciela pojazdu.

Kolejne zgłoszenia dewastacji materiałów publikują sami kandydaci. Kandydatka Monika Bryl przedstawiła w mediach społecznościowych zniszczony baner.

Na przejściu nad ulicą Krakowską, Michał Kirker został dosłownie „wycięty”.

Kolejny niepokojący fakt odnotowano na jaworznickim rynku. Podczas zbierania podpisów przez Pawła Silberta, zaatakował go nietrzeźwy mężczyzna, który wykrzykiwał obraźliwe hasła na temat Prawa i Sprawiedliwości.

Kandydat musiał się wycofać z rynku, aby nie wdawać się w słowne potyczki. Tego incydentu nie zgłoszono na policji.