Po rozegraniu osiemnastej kolejki II ligi w siatkówce mężczyzn jaworznianie pozostają na 3 miejscu swojej grupy. Po przegranej Strzelec Opolskich z Rybnikiem 0:3, Jaworzno wyrównali punkty z drugą drużyną w tabeli – ZAKSA Strzelce Opolskie.
W sobotę jaworznianie na własnym parkiecie stoczyli bój o punkty z niżej klasyfikowanymi AT Żory Jastrzębski Węgiel. Spotkanie początkowo tylko mogło wydawać się wyrównane. Ale po serwisach Millera gościom trudno było poprawnie przyjąć piłkę, by następnie przeprowadzić skuteczny kontratak. W końcowej akcji pierwszego seta, po uderzeniu Dzierżanowskiego obrona przyjezdnych odparła atak, ale w ułamku sekundy nasz środkowy ponowił próbę, tym razem nie dając szans przeciwnikom. W ostateczności ustalił wynik pierwszego seta na 25:16.
Asy serwisowe w drugim secie górowały po stronie jaworznian. Raz po raz Miller, Zborowski oraz Grzegolec wprawiali w zakłopotanie przyjmujących po drugiej stronie siatki. Drugi set szybko i pewnie jaworznianie wygrali 25:12.
O kolejnym secie można by zapomnieć. Kibice nie lubią, kiedy ich drużyna zbytnio rozluźnia się, w efekcie tracąc w bezsensowny sposób kolejne punkty. Chociaż zawodnicy z Akademii Talentów również nie ustrzegli się błędów w trzecim secie, to jednak od początku do końca spokojnie kontrolowali grę. Ostatecznie starcie wygrali 20:25.
W czwartym, jak się okazało ostatnim secie, znowu siatkarze z Jaworzna pokazali swój pazur. Asy serwisowe zdobywane m.in. przez Zborowskiego mogły nie podobać się trenerowi gości i choć piłka trafiała w pole, on nie krył zdziwienia. Czasem na meczach siatkówki można zobaczyć kolorowy kartonik pokazywany dla zawodnika. Tym razem to kapitan gospodarzy Syguła został obdarowany żółtą kartką, po jednej z burzliwych dyskusji z sędzią spotkania. Koniec końców siatkarze wygrali ostatnie starcie 25:13.
MCKiS Jaworzno AT Żory Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:16, 25:12, 20:25,25:13)
Jarosław Gałecki
[vc_facebook]