Ruszyła głośna i nieco kontrowersyjna inwestycja w mieście, autostrada rowerowa. A dokładniej – rozpoczęła się jej bodaj najbardziej dolegliwa część, czyli budowa tunelu pod Trasą Śródmiejską. Będzie to nieco upierdliwe, bo – z racji objazdu – części z nas się przypomni, jak to bywało lata temu na Grunwaldzkiej.
No ale, cóż począć, skoro inaczej się nie da, to… to jakoś to przeżyjemy. Jest to jeden z najciekawszych pomysłów ostatnich lat na wydanie pieniędzy w Jaworznie. Mocno mu kibicuję i dlatego nawet nie jęknę stojąc w korku na Podwalu czy w Centrum. To tylko kilka miesięcy, wytrzymamy.
Ale dlaczego kontrowersyjna? Ano dlatego, że słyszałem sporo głosów mówiących o tym, że wydawanie milionów złotych na jakąś ścieżkę dla rowerów jest bez sensu, że „po co to komu” i „komu to potrzebne jest”? Takim głosom powiem jedno – wyluzujcie, przyda się. Efektowne i ładne to będzie. Sami będziecie po niej nieraz zasuwać, czy to na podeszwach, czy kręcąc na rowerze. Przecież jest w naszym mieście baaardzo liczna grupa entuzjastów jednośladów, biegaczy i po prostu spacerowiczów. Ci ludzie błyskawicznie zaludnią tę autostradę. Bo na dziś takich prawdziwie komfortowych warunków pomiędzy głównymi dzielnicami brak. Szczególnie wieczorami i w możliwym towarzystwie naszych trochę udomowionych dzików.
Marzę też o jednym – aby to nie był koniec planów wobec velostrady. Marzę, żeby rozgałęziła się do wszystkich dzielnic oddalonych od głównego ciągu „wiejsko-miejskiego”, ulic Grunwaldzkiej i Katowickiej. Państwo decydenci – powiedzcie proszę, że takie plany snujecie. Jeśli tak, jestem nawet gotów pomóc Wam pisać SIWZ albo wytyczać jej przebieg, tak dobrym wg mnie pomysłem są eleganckie i pięknie zorganizowane drogi rowerowe.
A na koniec, jako zapalony rolkarz-amator, męczący się niemiłosiernie na dzisiejszych chodniko-ścieżkach, mam jeszcze taką małą prywatę do ogarnięcia – nawierzchnią velostrady będzie asfalt, prawda? Cokolwiek w sumie, byle nie kostka. Moje (i pewnie nie tylko) osiem kółek będzie Wam za to bardzo wdzięczne.
[vc_facebook]
Michał Szlęzak
Objazd velostrady brak parkingu w centrum… Samobójstwo władz miasta. Parking w którym nie przybędzie miejsc… Wydać tyle kasy i zyskać tylko estetycznie… Musimy być bogatym miastem… Tylko jakoś tego w finansach miasta nie widać.
Brak parkingu w centrum? Chyba rowerowego? Bo dla samochodów oprócz parkingu pod halą jest jeszcze parking w Galenie na kilkaset samochodów. Nie mówiąc o możliwości parkowania w innych miejscach. Czy to jest „tyle co nic”?
Parking pod halą przecież zamknięty do kwietnia przyszłego roku. Wszystko na siebie weźmie Galena. Teraz pewnie co drugie auto będzie ich klienta.