Wszystko wskazuje na to, że spełnił się czarny scenariusz przewidziany dla nowo posadzonych drzew na ul. Mickiewicza.
Niestety, zdaniem przyrodnika Piotra Grzegorzka, drzewa, które do tej pory nie wypuściły liści, można uznać za martwe.
Jak twierdzi przyrodnik – nie pomogło zastosowane na ul. Mickiewicza kropelkowe nawadnianie drzew (zielone „torby” okalające pnie), wszystkie drzewka od skrzyżowania ul. Mickiewicza z ul. Farną w kierunku rynku są martwe.
Nieco lepiej sytuacja wygląda poniżej skrzyżowania, choć to dopiero sezon letni ma zweryfikować skuteczność wdrożonej technologii nawadniania.
[vc_facebook]
pisaliśmy o tym:
problem z drzewami na ul. Mickiewicza trwa od dawna:
O tym już była dyskusja. Ciekawe tylko czy była premia za wymianę drzew iczy była premia za zaku worów specjalizowanych , które według strony producenta kosztują około 150 złotych za sztukę ?
Oczywiście zakup worków. Pozdrawiam:
Widziałem te martwe drzewa, które ktoś z uporem maniaka stara się reanimować. Ludzie, z którymi wymieniałem uwagi na ten temat, pomijając słowa uznane powszechnie za obraźliwe nie mieli noc do powiedzenia. Jak by co mamy takie powiedzenie – jest nadzieja matką …..