poniedziałek, 6 maja, 2024

Ciężkowianka nie zwalnia tempa

Strona głównaSportPiłka nożnaCiężkowianka nie zwalnia tempa

Ciężkowianka nie zwalnia tempa

- Advertisement -

„Ciężkowicki walec” po trzech kolejnych wygranych z Alwernią 5-0, w Rozkochowie 3-1 oraz na własnym obiekcie z „Tęczą” Tenczynek 5-2 pewnie usadowił się w fotelu lidera. W rozegranym przed tygodniem „meczu na szczycie”- który jak mówił legendarny trener tysiąclecia Kazimierz Górski można było wygrać, przegrać i zremisować- po heroicznym boju padł remis 2-2.

Obie bramki dla podopiecznych Szymona Pieczki padły po perfekcyjnie wykonanych stałych fragmentach gry przez Doriana Prytkę i Marcina Fijołka oraz precyzyjnych główkach Dariusza Bosia w 40 minucie i Mateusza Bulgi w 90 minucie gry. Paradoksalnie z remisu najbardziej ucieszyła się „Błyskawica” Myślachowice, która zmniejszyła dystans do ciężkowickiego lidera do 3 punktów, zaś „Polonia” Luszowice spadła na 3 miejsce w tabeli chrzanowskiej KEEZA klasy A.

Rozegrane w minioną sobotę spotkanie było dla ciężkowickiego teamu niezwykle trudne. Co prawda jaworznianie byli zdecydowanym faworytem, ale kontuzje Marcina Psiody, Damiana Radomskiego oraz Mateusza Chrząścika, Dariusza Bosia i Doriana Prytki ( którzy ze względu na urazy pojawili się na murawie dopiero w drugiej połowie) sprawiły, że trener Pieczka miał nie lada orzech do zgryzienia. Tym bardziej, iż jego vis a vis Mieczysław Starniowski- przed laty mistrz Polski juniorów z rzeszowską „Resovią” oraz czołowy playmaker II i III ligowych boisk – zna doskonale swój fach trenerski i nastawił odpowiednio zawodników „Górnika”, którzy wyszli na sobotnie spotkanie szczególnie zmotywowani, pragnąc za wszelką cenę sprawić niespodziankę. Efektem przemyśleń trenera „Ciężkowianki” było zagranie po raz pierwszy w tym sezonie trójką stoperów i wahadłowymi młodzieżowcami Jakubami Łatą   i Gędłkiem (którzy przed sezonem zostali wypożyczeni ze „Szczakowianki”). Początek meczu to atak non stop  ciężkowiczan. Już w 4 minucie Jakub Łata trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Buziewicza. Zawodnicy Sierszy nie przestraszyli się jednak ciężkowickiej nawały i dzięki uważnej grze w defensywie sami zaczęli stopniowo przechodzić do groźnych kontrataków za sprawą szybkiego Mendeli. Od czegóż jednak są stałe fragmenty gry, które na treningach                        w Ciężkowicach są ćwiczone do znudzenia i podobnie jak                        w Luszowicach przyniosły pożądany efekt. Najpierw w 15 minucie Kuba Gędłek dośrodkował z rzutu rożnego z lewej strony zaś doświadczony Adrian Prażmowski- syn znakomitego w latach 70-tych i 80-tych napastnika „Ciężkowianki” Marka Prażmowskiego- precyzyjnym uderzeniem głową wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Przez moment licznie przybyli kibice zaczęli się obawiać o zdrowie „Adiego”, który najpierw nie mógł wstać, a następnie bardzo mocno kuśtykał.          7 minut później z prawej strony z rzutu wolnego dośrodkował z kolei Łata, Mateusz Bulga wygrał powietrzny pojedynek zgrywając do Mariusza Biela zaś kapitan „Ciężkowianki” niczym Lewandowski             w spotkaniu z Albanią w Warszawie umieścił piłkę w siatce po raz drugi. Mimo okazji z obydwu stron do końca pierwszej połowy rezultat nie uległ zmianie. Po ostrej reprymendzie w przerwie trenera Starniowskiego ambitni goście przez pierwszy kwadrans niespodziewanie dominowali, zaś Artur Mendela i Rajmund Raźniak stanęli nawet oko w oko z Kotyzą. W tym czasie przyjezdni domagali się rzutu karnego za faul ich zdaniem przy piąstkowaniu miejscowego golkipera- który przy ekwilibrystycznej powietrznej interwencji zderzył się z napastnikiem gości Damianem Dziadzio- którego 2 minuty później zastąpił Mysza. Jednak z uwagi na brak VAR-u arbiter po konsultacji z asystentem nie przychylił się do ich reklamacji. Widząc co się święci szkoleniowiec „Ciężkowianki” wprowadził na plac gry najpierw w 60 minucie Bosia, Chrząścika               i Prytkę, zaś 10 minut później Dryję i Woźniaka. Dokonane roszady sprawiły, że „Ciężkowianka”  z wolna ponownie przejęła inicjatywę,          a okazje do wykazania się raz po raz miał teraz bramkarz „Górnika” Buziewicz. Na minutę przed końcem przyjezdni po dośrodkowaniu            i zamieszaniu na przedpolu mieli okazję na honorowe trafienie, jednak Daniel Kotyza pewnie wyjaśnił sytuację.

Po emocjonującym spotkaniu „Ciężkowianka” zapisała na swoje konto cenne 3 punkty. Tym samym ciężkowiccy piłkarze po 11 kolejkach            z dorobkiem 29 punktów i stosunku bramkowym 35-11 są liderami chrzanowskiej KEEZA klasy „A” mając 3 punkty przewagi nad „Błyskawicą” Myślachowice oraz 7 punktów nad „Polonią” Luszowice-która niespodziewanie uległa w Kwaczale miejscowej „Unii” 1-3. Do końca rozgrywek pozostały jeszcze 2 kolejki. W najbliższą niedzielę 7 listopada „ciężkowicki walec” zmierzy się w Jankowicach z miejscową „Wisła”, zaś w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej podejmuje w Ciężkowicach „Wolankę” Wola Filipowska.

Udział w rozgrywkach ligowych jest dofinansowany z budżetu Gminy Jaworzno w ramach realizacji zadania publicznego z zakresu rozwoju sportu pn. „Ciężkowianka w grze…” .

źródło: Ciężkowianka

[vc_facebook]

- Advertisment -

Maciej Sierpowski jaworznickim sprzedawcą roku

Maciej Sierpowski zwyciężył w plebiscycie dotyczącym wyboru sprzedawcy roku w Jaworznie. Maciej Sierpowski na co dzień zajmuje się sprzedażą win i poradnictwem w ich zakresie...

Wojciech Saługa marszałkiem województwa śląskiego

W trakcie inauguracji pierwszej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego VII kadencji, Wojciech Saługa został wybrany na marszałka województwa śląskiego. Za kandydaturą Saługi zagłosowało 29 radnych. Zaraz...

Majówka pod kątem bezpieczeństwa

Służby podsumowują miniony długi weekend majowy pod kątem bezpieczeństwa. Ubiegła majówka to nie tylko uroczystości państwowe, okazja do grilla czy po prostu wolne. To także...