niedziela, 19 maja, 2024

Gęstoporek cynobrowy

Strona głównaEkosektorGęstoporek cynobrowy

Gęstoporek cynobrowy

- Advertisement -

Rok 2022 jest między innymi Rokiem Botaniki. Mija bowiem 100 lat od założenia Polskiego Towarzystwa Botanicznego. Będąc jego członkiem, pozwolę sobie w tym roku przybliżyć więcej gatunków takich naszych sąsiadów. Proponując pewną odmianę, zwrócę uwagę na grzyby. W osiemdziesiątym siódmym epizodzie poznamy gęstoporka cynobrowego – Pycnoporus cinnabarinus.

Wielu wciąż zalicza tę charakterystyczną hubę do rodziny żagwiowatych – Polyporaceae. W świetle najnowszych badań wylądowała w rodzinie pniarkowatych – Fomitopsidaceae. Na tle okazów widzianych w lesie przy ulicy Długa w Mysłowicach Kosztowach wspomnę, że nasz bohater ma długą historię nazewniczą. U zarania naukowej mykologii trafił do rodzaju borowik – Boletus. Po drodze między innymi był hubą, żagwią i wrośniakiem. W sumie naliczono 15 synonimów.Na tle okazu z okolicy Dąbrowy Narodowej – Łubowca wspomnę, że nasz bohater nie występuje jedynie w Afryce oraz na Antarktydzie. Jest także na wielu izolowanych wyspach.

Na tle okazów z byłej piaskowni w Sosnowcu Jęzorze wspomnę, że nasz bohater jest bardzo łatwy do rozpoznania. Tutaj utrzymuje się od wielu lat. Generalnie jest to smakosz martwego drewna liściastego. Z moich obserwacji wynika, że preferuje drewno brzozy, dęby, wierzby, buka. Widziałem go nawet w parku miejskim w Chrzanowie na martwej jarzębinie.

W drugiej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku trafił na listę stu europejskich gatunków specjalnej troski, których rozmieszczenie badano. Wówczas potwierdzono jego rzadkość. Ten stan utrzymuje się do dziś. Jako gatunek rzadki znajduje się na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski. Ma status potencjalnie zagrożonego z racji ograniczonego zasięgu geograficznego i małych obszarów siedliskowych. To samo twierdzą o nim mykolodzy w wielu krajach.

Po raz pierwszy w realu spotkałem go w 1981 roku w Wędrzynie w ówczesnym województwie gorzowskim. Od 2010 roku widujemy się coraz częściej. Być może sprzyja mu globalne ocieplenie.

Na tle okazów z brzeziny w Wilkoszynie wspomnę, że nasz bohater zasadniczo tak jak wiele gatunków grzybów jako jeden z trybików bierze udział w krążeniu materii w przyrodzie. Bywa jadany w Hongkongu i Nepalu. Jest grzybem leczniczym dla australijskich aborygenów.

Dlatego szanujmy wszystkie grzyby, ponieważ nigdy nie wiadomo do czego jeszcze mogą nam się przydać. I jeszcze jedno zaskoczenie. Otóż najrzadziej spotykanym kształtem grzyba na świecie jest kapelusik fikuśny tudzież nóżka zgrabnie toczona.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

- Advertisment -

Słowo na niedzielę: Wierzę w Ducha Świętego

Wierzę i dzisiaj kolejny raz stawiam sobie pytania, jak tę moją wiarę pogłębić i jak o niej mówić tym, do których jestem posłany? Najchętniej to,...

Z perspektywy: Kim jesteś, prezydencie?

Świadomość obywatelska naszego społeczeństwa niestety nie jest w najlepszej kondycji. Niby jesteśmy już 20 lat w Unii Europejskiej, a w dalszym ciągu wygrywa kłamstwo,...

Oczywista Nieoczywistość – Wojny o grody…

Przenieść się wypada do epoki średniowiecza; do jej mroków i tajemnic oraz niedopowiedzeń. To właśnie wówczas na terenie współczesnego Jaworzna kształtuje się trwałe osadnictwo,...