poniedziałek, 6 maja, 2024

Rowerem przez Australię z Ryszardem Karkoszem. Dzień 80 z 89

Strona głównaŻycie miastaRowerem przez Australię z Ryszardem Karkoszem. Dzień 80 z 89

Rowerem przez Australię z Ryszardem Karkoszem. Dzień 80 z 89

- Advertisement -

Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.

Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 80. dnia podróży –  trasy Hobart – Melbourne.

Ostatni, piąty dzień naszego pobytu na Tasmanii przeznaczyliśmy na zwiedzanie
Hobart. Miasto założone zostało, jako kolonia karna, w 1804 roku i było drugim po Sydney miastem na tym kontynencie. Hobart prawa miejskie posiada od 1842 roku. W opinii żeglarzy port w Hobart należy do najpiękniejszych na świecie.

Zwiedzanie miasta zaczęliśmy od targu ulicznego w Salamanca Place. Targ w Salamance jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych. Można tu kupić przeróżne pamiątki. Potem piechotą udaliśmy się do portu podziwiając uliczne występy zespołów i solistów muzycznych. Spotkaliśmy też kilka grup demonstrantów oraz jeden przemarsz główną ulicą miasta. W porcie natknęliśmy się na dużą choinkę … bożonarodzeniową, pod którą koncertował big-band, a wokół niej jeździły na wrotkach śnieżynki. Obiadem w portowej restauracji (a jakże, owoce morza) zakończyliśmy zwiedzanie centrum. Na deser zostawiliśmy sobie Mount Wellington – górę z której roztacza się wspaniały widok na miasto oraz muzeum MONA. Jego nazwa jest skrótem od Museum of Old and New Art. To prywatne muzeum, które stworzył hazardzista, hedonista, kolekcjoner sztuki i biznesmen, milioner David Walsh, pochodzący z Hobart, który dorobił się majątku grając wymyślonym przez siebie systemem na wyścigach konnych i w kasynach.

Nasz samolot na kontynent miał odlecieć o 21:30, ale mieliśmy opóźnienie 45 minut. Po godzinie i 10 minutach szczęśliwie wylądowaliśmy w Melbourne.

Jak zwykle, od początku pobytu w Melbourne, nocujemy w Polskim Kościele Adwentystów Dnia Siódmego w dzielnicy Oaklejgh. To nasz 9 już nocleg w tym miejscu.

Jutro o 8:30 odbieramy z wypożyczalni samochód i jedziemy do świętej góry Aborygenów – Uluru. Czeka nas długa podróż. Wracamy po pięciu dniach, w czwartek wieczorem, 24 listopada.

[vc_facebook]

- Advertisment -

Maciej Sierpowski jaworznickim sprzedawcą roku

Maciej Sierpowski zwyciężył w plebiscycie dotyczącym wyboru sprzedawcy roku w Jaworznie. Maciej Sierpowski na co dzień zajmuje się sprzedażą win i poradnictwem w ich zakresie...

Wojciech Saługa marszałkiem województwa śląskiego

W trakcie inauguracji pierwszej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego VII kadencji, Wojciech Saługa został wybrany na marszałka województwa śląskiego. Za kandydaturą Saługi zagłosowało 29 radnych. Zaraz...

Majówka pod kątem bezpieczeństwa

Służby podsumowują miniony długi weekend majowy pod kątem bezpieczeństwa. Ubiegła majówka to nie tylko uroczystości państwowe, okazja do grilla czy po prostu wolne. To także...