wtorek, 7 maja, 2024

Jak radny Domagalski przepraszał

Strona głównaPolitykaJak radny Domagalski przepraszał

Jak radny Domagalski przepraszał

- Advertisement -

Mamy prezydenta pazernego na władzę. Wskutek czego Rada Miejska wygląda teraz tak: żadna komisja nie ma przewodniczącego z opozycji, a wokół przewodniczącego Rady Miejskiej zasiadają jego zastępcy też z list popierającej pana Silberta. Aż trzech.

Jest wśród nich nauczycielka, pani Ewa Zuber. Znana jest mało ze swojej skutecznej działalności w radzie, skoro też mało głosów w wyborach samorządowych zdobyła. Stała się radną wtedy dopiero, kiedy pan Silbert został prezydentem. Zachodzę w głowę, czemu akurat ją pan Silbert (i pan Więckowski) chciał mieć za wiceprzewodniczącą.

Głosowałam przeciw tej pani, gdy zaproponowano ją na wiceprzewodniczącą naszej rady miejskiej. Wiedziałam, co robię. I długo na kompromitację tej radnej nie musiałam czekać. To, że o sobie daje takie świadectwo, to jakoś mnie nie boli. Znam ją. Jednak jej nieumiejętne prowadzenie sesji ośmieszyło nas wszystkich, mieszkańcy na sesji obecni śmiali się z takich obrad. Komentowali. Oczywiście radni z listy Jaworzno Moje Miasto i z PiS-u pewnie dumni są ze swojej wiceprzewodniczącej.

Okazało się, że wielu jaworznian filmową relację z sesje oglądnęło. W rozmowie ze mną pytają mnie: „Co pani złego zrobiła i nie przeprosiła?”. Kiedy? – dziwię się. „No na sesji radny Domagalski przepraszał w pani imieniu za panią” – słyszę.

Nic złego nie zrobiłam; jest oczywiste, że gdybym uważała, iż należy przeprosić, to nie korzystałabym z porady radnego Domagalskim. Sama powiedziałabym: przepraszam. Niech radny Domagalski przeprasza za siebie.

A ma za co. Obce są mu pojęcia honoru i dobrych obyczajów. Ale to osobny temat na kiedyś.

A teraz o sesji zwołanej na 28 maja 2015.
Przewodniczący rady miejskiej Wiesław Więckowski powierzył prowadzenie obrad pani Ewie Zuber. Radni, co rusz składali wnioski o przerwę, o zmianę porządku obrad.

Pani Zuber gubiła się w działaniu. „Proszę o przegłosowanie przerwy”

– mówi. A tu głos z sali i przewodnicząca słucha głosu z sali. Choć głosu nikomu nie udzieliła, mikrofonu nie włączyła. Po chwili mówi: „Tak to nie wiem. Proszę o tabelę, która będzie pozwalała nam uruchomić mówców”. Mówcy są uruchomieni i pan Lehnort składa wniosek, o zmianę porządku obrad.

„Ogłaszam 15 minut przerwy i proszę przewodniczących poszczególnych komisji o spotkanie się w sali nr 2”
– informuje pani wiceprzewodnicząca Zuber.

Nie przegłosowała wniosku o przerwę, mimo to radni wyszli z sali obrad. Ja i radna Chmielewska nie ruszyłyśmy się z miejsc.
Nie miałam po co trwonić czasu na gadanie, gdyż byłam za uchwałą, omówioną rzetelnie na komisji budżetowej przez skarbnika miasta.
A radna Chmielewska też się nie ruszyła: „Powiedziała pani radna Ewa Zuber, że przewodniczący komisji, a ja nie jestem przewodniczącą”. Siedzimy i myślimy: przecież trzeba szanować prawo; jest w statucie, że przerwę należy przegłosować. Pani nauczycielka niesforne radne zauważyła i teraz w roli wiceprzewodniczącej ruga nas: „Wy też”, i machnęła ręką. Smak władczości.

Radni wracają na salę. Krzysztof Lehnort w trosce o mieszkańców składa wniosek, aby przesunąć wolne wnioski przed punkty 3 i 3a. Dotyczą one 15 mln złotych, które trzeba rozdysponować.

Ma być kolejna przerwa, teraz 30 minut.

„Możemy zmienić?” – pyta pani przewodnicząca. Bezradnie się rozgląda. Wzdycha. Radny Węglarz mówi: „Głosy z sali protestowały przeciw kolejnej przerwie. Nie widzę powodu, by nie obradować przy otwartej kurtynie”. Lehnort wraca do swojego wniosku o zmianę porządku obrad. Pani przewodnicząca pyta, jak ma to rozumieć.
Wreszcie głosowany ma być wniosek Lehnorta. Wtedy odzywa się pani radna Gacek: „Czy my tak możemy, jak przyjęliśmy już porządek obrad?”. Pan wiceprezydent Starzycki podszeptuje: „Głosujcie przeciw”. Komentuje to radny Kozik. Starzycki broni się, że tak nie podpowiadał. Gacek też nic nie słyszała, choć siedzi pod nosem Starzyckiego.

„Doktorze, ratuj” – wzywa Więckowskiego radny Kozik. Odezwał się radny Migas: „Ja chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że proponowany porządek dzisiejszej sesji był udostępniony do publicznej wiadomości w ogłoszeniach, w przestrzeni publicznej, miejskiej. Punkt 22. wolne wnioski jest na końcu (…)”.

Mam tego dość, proszę o głos. Powiedziałam, że jestem ogromnie zażenowana, iż mieszkańcy przyglądają się temu, co tu się dzieje. To jest farsa, a nie sesja.
I wtedy głos zabrał pan Domagalski: „Jako radny chciałem przeprosić za zachowanie pani radnej Sikory. Dlatego, że gdyby pani radna poszła na spotkanie, to dowiedziałaby się, że materiały przyszły dwa dni przed sesją”. Dalej mówi o konieczności przyjęcia uchwały.

Z tej wypowiedzi trudno dociec, za co to radny Domagalski przeprasza w moim imieniu. Nie wie, że na komisji budżetowej, przedwczoraj zapoznałam się z uchwałą i jestem za jej przyjęciem. Tylko jakoś pani Zuber nie umie na sesji tej uchwały dać pod głosowanie. Zaapelowałam do pani przewodniczącej Ewy Zuber, aby zdyscyplinowała nas wszystkich i abyśmy po kolei realizowali poszczególne punkty.

„Wrócił na salę sesyjną przewodniczący Wiesław Więckowski i umiejętnie obrady do końca doprowadził. Najsprawniej zarządza głosowaniem nad wnioskami o zamknięcie dyskusji. I wtedy my, opozycyjni radni, mamy, jak mawiał stary Onufry „paragrafem gębę zamkniętą”.

Barbara Sikora

Rubryka Płatna

1 KOMENTARZ

- Advertisment -

Maciej Sierpowski jaworznickim sprzedawcą roku

Maciej Sierpowski zwyciężył w plebiscycie dotyczącym wyboru sprzedawcy roku w Jaworznie. Maciej Sierpowski na co dzień zajmuje się sprzedażą win i poradnictwem w ich zakresie...

Wojciech Saługa marszałkiem województwa śląskiego

W trakcie inauguracji pierwszej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego VII kadencji, Wojciech Saługa został wybrany na marszałka województwa śląskiego. Za kandydaturą Saługi zagłosowało 29 radnych. Zaraz...

Majówka pod kątem bezpieczeństwa

Służby podsumowują miniony długi weekend majowy pod kątem bezpieczeństwa. Ubiegła majówka to nie tylko uroczystości państwowe, okazja do grilla czy po prostu wolne. To także...