
Mity o piercingu krążą w społeczeństwie od dziesięcioleci wprowadzając w błąd tysiące osób planujących pierwsze przekłucie. Wiele z tych przekonań pochodzi z czasów gdy piercing wykonywano pistoletem w sieciowych jubilerach bez zachowania jakichkolwiek standardów sterylności. Konsekwencje wierzenia w mity mogą być poważne - od przedłużonego gojenia przez infekcje aż po trwałe uszkodzenia tkanek.
Najwyższa pora raz na zawsze obalić siedem najpopularniejszych mitów które szkodzą zdrowiu i psują doświadczenie z piercingiem. Oparcie się na faktach i wiedzy profesjonalnych piercerów to klucz do bezpiecznego i pięknego przekłucia.
Historia pistoletu do przekłuwania w jubilerskich sieciówkach dała początek temu najszkodliwiejszemu mitowi. W latach 90-tych i wcześniej personel jubilerski instruował klientów aby przekręcali kolczyk kilka razy dziennie bo rzekomo "przyrośnie do skóry". Zalecenie to było przekazywane z pokolenia na pokolenie stając się utrwaloną praktyką.
Stare praktyki pielęgnacji opierały się na całkowitym niezrozumieniu procesu gojenia ran. Przekręcanie miało teoretycznie zapobiegać zrośnięciu się skóry z metalem ale w rzeczywistości powodowało dokładnie odwrotny efekt. Mit przetrwał do dziś mimo że współczesna medycyna i profesjonalni piercerzy jednogłośnie go obalają.
Przekazywanie z pokolenia na pokolenie sprawia że wiele osób otrzymuje tę szkodliwą radę od rodziców czy znajomych którzy sami dostali ją lata temu. To zamknięte koło dezinformacji trudno przerwać bez właściwej edukacji.
Niszczenie tworzącego się nabłonka następuje przy każdym obrocie kolczyka w świeżym kanale. Organizm pracuje nad stworzeniem gładkiej wyściółki z nowych komórek nabłonkowych wyścielających przekłucie. Przekręcanie mechanicznie zrywa te delikatne struktury zmuszając ciało do rozpoczęcia procesu od początku każdego dnia.
Wprowadzanie bakterii do kanału to kolejna katastrofalna konsekwencja. Zewnętrzna część kolczyka gromadzi bakterie z powietrza, rąk i ubrań. Przekręcanie przesuwa te patogeny bezpośrednio do wnętrza gojącej się rany gdzie mogą wywołać infekcję. Żadne czyszczenie nie usuwa wszystkich bakterii z powierzchni biżuterii.
Przedłużanie gojenia nawet dwukrotnie jest normalnym efektem regularnego przekręcania. Przekłucie które mogłoby wygoić się w 6 tygodni będzie goić się 3-4 miesiące jeśli jest codziennie ruszane. Ciągłe mikrourazy nie pozwalają tkance na stabilizację.
Powstawanie podrażnień i stanów zapalnych to bezpośredni efekt mechanicznego drażnienia. Czerwona, opuchnięta skóra wokół przekłucia u osoby która przekręca kolczyk to nie infekcja ale przewlekłe podrażnienie wywołane ciągłym ruchem.
Naturalny proces tworzenia kanału przebiega najefektywniej gdy przekłucie jest pozostawione w absolutnym spokoju. Komórki nabłonkowe migrują z brzegów rany tworząc nową warstwę wyściełającą kanał. Ten proces wymaga stabilności - każdy ruch go przerywa.
Biokompatybilne materiały jak tytan ASTM F-136 używane przez profesjonalnych piercerów nie "przyrastają" do skóry. Ich powierzchnia jest tak gładka i chemicznie obojętna że organizm traktuje je jak neutralne ciało nie próbując ich atakować ani otaczać nadmierną tkanką.
Kiedy kolczyk może "przyrosnąć" to tylko w przypadku tanich materiałów zawierających nikiel lub gdy biżuteria jest za krótka i wpycha się w tkankę. Przy właściwej długości sztangi i odpowiednim materiale przyrośnięcie jest niemożliwe nawet jeśli kolczyk nie jest ruszany przez cały okres gojenia.
Pozostawienie w spokoju przez 99% czasu to podstawowa zasada gojenia. Jedynym momentem gdy można delikatnie przesunąć kolczyk jest czyszczenie solą fizjologiczną - i to tylko aby przepłukać obie strony przekłucia. Ruch powinien być minimalny, łagodny i tylko w jedną stronę.
Minimalne przesuwanie podczas czyszczenia oznacza przesunięcie o 1-2 milimetry aby umożliwić przepłukanie. Nie należy obracać wokół osi ani wielokrotnie przesuwać tam i z powrotem. Jeden delikatny ruch do przodu, przepłukanie, jeden ruch do tyłu - to maksimum.
Odpowiednia długość biżuterii zapewnia przestrzeń na opuchliznę pierwszych dni bez wrastania końców w skórę. Profesjonalny piercer zawsze zakłada nieco dłuższą sztangę na początku z planem wymiany na odpowiednią długość po wygojeniu. Zbyt krótka biżuteria rzeczywiście może zostać "wchłonięta" przez opuchniętą tkankę.
W studiu piercingu w Warszawie oferujemy konsultacje i możliwość wyboru spośród wielu rodzajów biżuterii.
Rozrywanie tkanki przez pistolet polega na brutalnym przeciśnięciu tępego końca kolczyka przez skórę siłą uderzenia. Pistolet używa mechanizmu sprężynowego który wystrzeliwuje kolczyk z ogromną siłą tworząc otwór przez rozerwanie a nie cięcie tkanki. To powoduje masywną traumę i nieregularne brzegi rany.
Precyzyjne cięcie igłą to technika chirurgiczna - ostrze specjalnej igły jednorazowej przecina tkankę tworząc gładki kanał z równymi brzegami które łatwo się goją. Igła jest wydrążona wewnątrz co pozwala piercer owi natychmiast wprowadzić biżuterię w ślad za igłą.
Siła uderzenia i trauma tkanek przy pistolecie jest porównywalna do miniaturowego wypadku. Uderzenie może pękać chrząstkę, niszczyć naczynia krwionośne i powodować rozległe stłuczenie tkanek wokół przekłucia. Ból i opuchlizna są znacznie większe niż przy igłowym przekłuciu.
Precyzja wykonania przy pistolecie jest zerowa - nie ma możliwości dostosowania kąta czy głębokości przekłucia. Igła w rękach doświadczonego piercera pozwala na perfekcyjne umiejscowienie pod optymalnym kątem dostosowanym do anatomii klienta.
Plastikowe części niemożliwe do wysterylizowania to fundamentalny problem pistoletu. Autoklaw medyczny klasy B wymagany do pełnej sterylizacji osiąga temperaturę 134 stopnie Celsjusza co topi i deformuje plastik. Pistolet fizycznie nie może być wysterylizowany.
Dezynfekcja vs sterylizacja to kluczowa różnica którą wielu nie rozumie. Dezynfekcja środkiem chemicznym usuwa część bakterii z powierzchni ale nie niszczy wirusów, prionów ani form przetrwalnikowych bakterii. Sterylizacja w autoklawie niszczy 100% patogenów włącznie z wirusami HIV, WZW B i C oraz gronkowcem MRSA.
Ryzyko przeniesienia chorób przy pistolecie jest realne i udokumentowane. Mikroskopijne cząsteczki krwi i tkanki z poprzedniego klienta osiadają w zakamarkach pistoletu i mogą przenieść się na kolejną osobę. Wystarczy 0,0004 ml zakażonej krwi aby przenieść WZW B.
Brak autoklawy w jubilerstwie czy salonie kosmetycznym dyskwalifikuje te miejsca jako lokalizacje do piercingu. Tylko profesjonalne studio z autokławem klasy B może zagwarantować sterylność zabiegu.
Tępy koniec kolczyka musi rozerwać tkankę aby przejść przez ciało co powoduje znacznie większy uraz niż ostra igła. Koniec kolczyka w pistolecie jest lekko zaostrzony ale daleko mu do ostrza chirurgicznego igły. To jak różnica między nożem kuchennym a skalpelem.
Niewłaściwy materiał to kolejny problem - pistolety używają tanich kolczyków ze stali zawierającej nikiel lub nawet posrebrzanych stopów. Te materiały mogą wywoływać reakcje alergiczne, utleniać się i wydzielać toksyczne substancje do gojącej się rany.
Zaciskowa biżuteria i ryzyko wchłonięcia to niebezpieczna cecha kolczyków z pistoletu. Zamknięcie typu "motyl" jest często zbyt krótkie i gdy pojawi się opuchlizna może zostać wchłonięte w tkankę wymagając chirurgicznego usunięcia. Profesjonalna biżuteria ma odpowiednią długość z bezpiecznym marginesem.
Brak możliwości dostosowania długości oznacza że każdy otrzymuje ten sam rozmiar niezależnie od grubości płatka czy spodziewanej opuchlizny. To przepis na komplikacje.
Ostrze i profil igły są zaprojektowane specjalnie do cięcia tkanki ludzkiej. Trójkątny profil ostrza tnie precyzyjnie jak skalpel minimalizując uraz. Igła przechodzi przez skórę w ułamku sekundy niemal bez oporu.Jednorazowość gwarantująca sterylność to pewność że nikt przed tobą nie miał kontaktu z igłą która przekłuwa twoje ciało. Każda igła jest hermetycznie zapakowana po sterylizacji i otwierana bezpośrednio przed zabiegiem na oczach klienta.
Dobór biżuterii przez piercera pozwala na indywidualne dostosowanie materiału, długości, grubości i stylu do anatomii i potrzeb klienta. Profesjonalista wie jaką długość sztangi założyć na tragus biorąc pod uwagę spodziewaną opuchliznę.
Materiały medyczne jak tytan ASTM F-136, niob czy złoto minimum 14 karatowe to standard w profesjonalnym piercingu. Te same materiały są używane w implantach medycznych i protezach.
Tylko miękkie tkanki mogą być teoretycznie przekłute pistoletem - i to z zastrzeżeniem że nie powinny w ogóle ze względu na sterylność. Pistolety reklamują się jako nadające się do płatka ucha ale nawet to przekłucie jest znacznie bezpieczniejsze igłą.
Niemożność przekłucia chrząstki wynika z faktu że twardsza tkanka nie ulegnie rozerwaniu przez tępy kolczyk. Próby przekłucia chrząstki pistoletem kończą się jej pęknięciem i rozległymi uszkodzeniami które goją się miesiącami tworząc brzydkie blizny.
Ryzyko pęknięcia chrząstki jest realne i bolesne. Chrząstka nie regeneruje się jak miękkie tkanki - raz pęknięta pozostaje uszkodzona na zawsze mogąc powodować przewlekły ból i deformację ucha.
Próg bólowy każdego człowieka jest genetycznie uwarunkowany i bardzo różny. To co jedna osoba opisuje jako "lekkie uszczypnięcie" inna może odczuć jako intensywny dyskomfort. Nie ma uniwersalnej skali bólu pasującej do wszystkich.
Wpływ stresu i lęku znacząco potęguje odczuwanie bólu. Osoba spięta, przestraszona i oczekująca największych mąk odczuje zabieg jako bardziej bolesny niż osoba zrelaksowana. Strach przed igłą może być gorszy niż samo przekłucie.
Oczekiwania vs rzeczywistość to częsty dysonans - większość osób jest pozytywnie zaskoczona że przekłucie boli znacznie mniej niż się spodziewały. Opisują to jako "i to już?" lub "to nic w porównaniu do tego co sobie wyobrażałam".
Płatek ucha oceniany jest na 2-3 w skali 1-10 gdzie 10 to najgorszy możliwy ból. To najdelikatniejsze przekłucie opisywane jako krótkie uszczypnięcie trwające sekundę. Większość osób nie uznaje tego za prawdziwy ból.
Chrząstka ucha (helix, tragus, conch) to 4-5 w skali bólu. Przekłucie jest odczuwalne i wymaga krótkiej chwili wytrzymania dyskomfortu ale ból jest zupełnie do zniesienia. Trwa dosłownie sekundę i przechodzi natychmiast po wykonaniu.
Język oceniany na 6-7 nie przez samo przekłucie ale przez opuchliznę pierwszych dni. Moment przekłucia jest intensywny ale bardzo krótki. Prawdziwy dyskomfort przychodzi 24-48 godzin później gdy język puchnie do podwójnego rozmiaru utrudniając mówienie i jedzenie.
Nos oceniany na 3-4 to łagodne uszczypnięcie które wywołuje odruchowe łzawienie. Nie jest to ból ale reakcja nerwu trójdzielnego. Większość osób określa nos jako jedno z najmniej bolesnych przekłuć twarzy.
Pępek to 4-6 zależnie od anatomii. Osoby z płytkim pępkiem odczuwają mniej bólu niż te z głębokim gdzie trzeba przekłuć więcej tkanki. Moment zabiegu jest znośny choć wyraźnie odczuwalny.
Profesjonalny piercer wykonuje zabieg w sekundy co minimalizuje czas odczuwania bólu. Od momentu dotknięcia igłą do włożenia biżuterii mija dosłownie 2-3 sekundy przy prostym przekłuciu. Klient nie ma czasu się skupić na bólu zanim zabieg jest już zakończony.
Im dłużej trwa tym bardziej boli to prosta zasada. Niezdecydowany czy niedoświadczony piercer który potrzebuje kilku prób przedłuża cierpienie klienta. Dlatego wybór doświadczonego profesjonalisty ma bezpośredni wpływ na komfort zabiegu.
Precyzja minimalizuje ból bo oznacza jedno płynne przekłucie bez poprawek, szarpnięć czy wahań. Pewna ręka piercera który wykonał tysiące przekłuć robi to szybko, sprawnie i niemal bezbolesnie.
Głębokie oddychanie przed zabiegiem i w jego trakcie dostarcza mózgowi tlen i aktywuje układ przywspółczulny odpowiedzialny za relaksację. Oddech brzuchem przed przekłuciem realnie obniża odczuwanie dyskomfortu.
Relaksacja mięśni szczególnie w okolicy przekłucia sprawia że tkanka jest bardziej elastyczna i łatwiej poddaje się igłowaniu. Napięte mięśnie stawiają opór czyniąc zabieg trudniejszym i bardziej odczuwalnym.
Jedzenie przed zabiegiem stabilizuje poziom cukru we krwi zapobiegając omdleniom. Nie powinno się przychodzić na piercing na czczo szczególnie jeśli jest się podatnym na zasłabnięcia. Lekki posiłek godzinę przed zabiegiem to dobra praktyka.
Unikanie alkoholu przez 24 godziny przed i po zabiegu jest kluczowe. Alkohol rozrzedza krew zwiększając krwawienie, osłabia odporność i pogarsza gojenie. Może też powodować większą wrażliwość na ból.
Rzeczywisty procent zakażeń wynosi 10-30% zależnie od źródła i definicji infekcji. Większość badań pokazuje że przy profesjonalnym wykonaniu i prawidłowej pielęgnacji prawdziwa bakteryjna infekcja występuje u mniej niż 20% osób. Wiele przypadków błędnie diagnozowanych jako infekcja to tak naprawdę normalne objawy gojenia.
Większość przekłuć goi się bez problemów co potwierdza doświadczenie każdego profesjonalnego studia. Na każdą infekcję przypadają dziesiątki bezproblemowo wygojonych piercingów. Mit o powszechności zakażeń powstał z dramatyzowania pojedynczych przypadków.
Czynniki ryzyka infekcji obejmują wykonanie w nieprofesjonalnych warunkach, dotykanie brudnymi rękami, pływanie w pierwszych tygodniach, brak pielęgnacji i przedwczesną wymianę biżuterii. Eliminacja tych czynników dramatycznie obniża ryzyko.
Brak higieny podczas zabiegu lub po nim to główna przyczyna infekcji. Użycie niesterylnych narzędzi, dotykanie przekłucia nieumytymi rękami czy narażenie na brudną wodę wprowadza bakterie do rany.
Niewłaściwe warunki zabiegu w miejscach bez autoklawy, z wielokrotnego użytku narzędziami czy przy użyciu pistoletu znacząco zwiększają ryzyko. Profesjonalne studio z zachowaniem standardów medycznych eliminuje to ryzyko niemal całkowicie.
Dotykanie brudnymi rękami to nawyk który trzeba bezwzględnie wyeliminować. Ręce są pełne bakterii nawet jeśli wyglądają czysto. Każde dotknięcie bez wcześniejszego dokładnego mycia wprowadza patogeny do gojącej się rany.
Niewłaściwa pielęgnacja obejmująca używanie zbyt mocnych środków, zbyt częste lub zbyt rzadkie czyszczenie czy stosowanie nieodpowiednich produktów może prowadzić do podrażnień i wtórnej infekcji.
Przedwczesna wymiana kolczyka przez nieprofesjonalistę w domowych warunkach to częsta przyczyna wprowadzenia infekcji do częściowo wygojonego przekłucia. Pierwsza wymiana powinna zawsze odbywać się u piercera.
Wybór profesjonalnego studia z autokławem, certyfikatami, portfolio i dobrymi opiniami to podstawa bezpieczeństwa. Sprawdź czy studio ma autoklaw klasy B, czy piercer ma szkolenia i doświadczenie oraz czy warunki są higieniczne.
Konsekwentna pielęgnacja solą fizjologiczną 2-3 razy dziennie przez cały zalecany okres to najlepsza profilaktyka. Żadnego dnia nie można pominąć szczególnie w pierwszych tygodniach.
Mycie rąk przed dotknięciem przekłucia przez minimum 20 sekund antybakteryjnym mydłem eliminuje zdecydowaną większość bakterii. To najtańszy i najskuteczniejszy sposób na uniknięcie infekcji.
Unikanie basenów przez pierwsze 6-8 tygodni przy piercingach miękkich tkanek i 3-4 miesiące przy chrząstce chroni przed chlorem i bakteriami bytującymi w wodzie. Morze i jeziora są równie ryzykowne.
Warto wybrać renomowane studio np piercing w studio Martin Jewelry & Piercing Kraków, przeczytaj opinie klientów i zobacz zdjęcia — to pomoże Ci podjąć decyzję.
Limfa vs ropa to kluczowa różnica. Limfa jest przezroczysta, biaława, lekko żółtawa lub pomarańczowa po zaschnięciu. Ropa jest gęsta, żółtozielona, brunatna i ma nieprzyjemny zapach. Limfa to normalny proces gojenia, ropa oznacza infekcję.
Normalna wrażliwość vs narastający ból to drugie kryterium. Przekłucie powinno boleć najm
ocniej w pierwszych 48 godzinach a potem stopniowo ustępować. Jeśli ból narasta po tygodniu lub dłużej to prawie na pewno infekcja.
Kiedy to problem wymagający interwencji to sytuacja gdy ból się nasila, pojawia się gęsta ropa, zaczerwienienie rozprzestrzenia się poza bezpośrednie otoczenie przekłucia, pojawia się gorączka lub czujesz pulsujące ciepło. W takich przypadkach konsultacja lekarska jest konieczna.
Przerwanie ciągłości ciała klasyfikuje piercing jako zabieg medyczny naruszający barierę ochronną skóry. To nie jest procedura kosmetyczna ale interwencja w integralność organizmu wymagająca wiedzy medycznej.
Ryzyko zakażeń krwiopochodnych włącznie z HIV, WZW B i C czy gronkowcem MRSA sprawia że piercing wymaga tych samych standardów sterylności co procedury chirurgiczne. Nie każde miejsce ma odpowiednie warunki.
Wiedza anatomiczna jest niezbędna aby uniknąć uszkodzenia nerwów, tętnic czy niewłaściwego umiejscowienia przekłucia. Piercer musi znać strukturę ucha, rozłożenie naczyń krwionośnych w nosie czy anatomię pępka.
Rozpoznawanie powikłań wymaga doświadczenia i wiedzy medycznej. Profesjonalny piercer rozpozna objawy infekcji, reakcji alergicznej, migracji czy odrzucenia i potrafi udzielić odpowiednich wskazówek.
Wymogi sanitarne w studiu piercingu są takie same jak w gabinetach medycznych - osobne pomieszczenie zabiegowe, autoclave klasy B, jednorazowe materiały, protokoły sterylizacji. Salon kosmetyczny nie ma takich wymogów.
Autoklawy i sterylizacja to sprzęt za dziesiątki tysięcy złotych którego kosmetyczki zazwyczaj nie posiadają. Autoklaw klasy B z cyklami sterylizacji, kontrolą parametrów i dokumentacją to standard w piercingu a rzadkość w kosmetyce.
Szkolenie piercerów trwa lata i obejmuje anatomię, mikrobiologię, techniki przekłuwania, rozpoznawanie powikłań i standardy sterylności. To nie jest kurs weekendowy ale wieloletnie przeszkolenie pod okiem mentora.
Doświadczenie i praktyka tysiące wykonanych przekłuć dają pewność ręki i umiejętność dostosowania techniki do anatomii klienta. Kosmetyczka wykonująca piercing okazjonalnie nie ma tej wprawy.
Certyfikaty szkoleń piercera, aktualne badania sanitarno-epidemiologiczne, dokumentacja autoklawy i protokoły sterylizacji powinny być dostępne do wglądu. Profesjonalista nie ukrywa swojego przeszkolenia.
Autoklaw klasy B z rejestratorem parametrów to minimum. Studio powinno prowadzić dokumentację każdego cyklu sterylizacji z testami biologicznymi weryfikującymi skuteczność. Brak autoklawy dyskwalifikuje miejsce jako niebezpieczne.
Sterylne materiały jednorazowe od igieł przez gaziki po rękawiczki pakowane są po sterylizacji i otwierane na oczach klienta. Wszystko co ma kontakt z przekłuciem musi być albo jednorazowe albo wysterylizowane.
Portfolio i referencje pokazują jakość pracy i doświadczenie piercera. Zdjęcia przed i po, świeże przekłucia i wygojone, różne anatomie i style - to pokazuje umiejętności.
Odpowiednie warunki to osobne pomieszczenie zabiegowe, stanowisko pracy z łatwymi do dezynfekcji powierzchniami, dobré oświetlenie i zachowanie prywatności klienta.
Zakażenia włącznie z groźnymi chorobami krwiopochodnymi to realne ryzyko przy zabiegu w nieprofesjonalnych warunkach. Kosmetyczka bez autoklawy nie może zagwarantować sterylności.
Złe umiejscowienie przekłucia pod niewłaściwym kątem, za głęboko, za płytko lub nie tam gdzie trzeba prowadzi do problemów z gojeniem, migracji i konieczności usunięcia przekłucia.
Uszkodzenie nerwów czy naczyń może nastąpić gdy osoba bez wiedzy anatomicznej przekłuwa miejsce z ważnymi strukturami. Uszkodzenie nerwu może być trwałe powodując drętwienie czy ból.
Przedłużone gojenie często wynika z nieprofesjonalnego wykonania - zły kąt, niewłaściwa biżuteria, trauma tkanek. Przekłucie które powinno goić się 3 miesiące może wymagać roku.
Blizny i powikłania jak bliznowce, głębokie blizny czy deformacje to konsekwencje nieprofesjonalnego podejścia które pozostają na zawsze.
Piercing w każdym wieku jest całkowicie dopuszczalny i coraz popularniejszy. Nie istnieje górna granica wieku po której nie można wykonać przekłucia. Decyduje stan zdrowia a nie data urodzenia.
Rosnąca popularność po 30, 40 i 50-tce pokazuje że piercing to forma ekspresji dla wszystkich. Coraz więcej osób w średnim i starszym wieku decyduje się na pierwsze przekłucie realizując marzenia z młodości lub po prostu pragnąc zmiany.
Forma ekspresji bez ograniczeń wiekowych to prawo każdego człowieka niezależnie od wieku. Sztywne normy społeczne z przeszłości ustępują miejsca akceptacji różnorodności w każdym wieku.
Spełnienie marzeń z czasów gdy nie było odwagi lub pozwolenia rodziców to częsty powód. Wiele osób po 40-stce decyduje się na piercing który chcieli mieć od lat ale nie pozwalały okoliczności.
Zmiana życiowa jak rozwód, nowa praca, znaczący sukces czy po prostu chęć odświeżenia wizerunku skłania do dekoracji ciała. Piercing może symbolizować nowy rozdział w życiu.
Pewność siebie przychodząca z wiekiem pozwala na decyzje niezależne od opinii społecznej. Dojrzali ludzie rzadziej przejmują się tym co pomyślą inni i robią to co sprawia im radość.
Wyrażenie osobowości która nie pasuje do stereotypu "poważnego dorosłego" to wyzwolenie. Kolczyk nie zmienia profesjonalizmu czy kompetencji - to po prostu ozdoba.
Stan zdrowia ważniejszy niż wiek to zasada przy ocenie czy ktoś może zrobić piercing. Zdrowy 60-latek bez chorób przewlekłych jest lepszym kandydatem niż chory 25-latek z cukrzycą.
Gojenie u osób starszych przebiega wolniej ze względu na naturalnie spowalniający się metabolizm. Przekłucie które u 20-latka goi się 3 miesiące może u 50-latka wymagać 4-5 miesięcy. To normalne i nie stanowi przeciwwskazania.
Przeciwwskazania medyczne jak hemofilia, poważne choroby serca czy immunosupresja wykluczają piercing niezależnie od wieku. Konsultacja lekarska jest wskazana szczególnie dla osób po 60-tce lub z chorobami przewlekłymi.
Zmieniające się normy społeczne coraz bardziej akceptują piercing w każdym wieku. To co 20 lat temu było skandalem dziś jest całkowicie normalne.
Akceptacja w miejscu pracy zależy od branży i konkretnego pracodawcy. W kreatywnych zawodach piercing nie stanowi problemu, w korporacjach można potrzebować neutralnej biżuterii możliwej do ukrycia.
Osobista decyzja i komfort to jedyne co powinno się liczyć. Jeśli czujesz się dobrze z piercingiem niezależnie od wieku to właściwa decyzja dla ciebie.
Tytan implant grade ASTM F-136 to złoty standard piercingu używany w implantach medycznych i protezach. Jest całkowicie biokompatybilny, hipoalergiczny, nie zawiera niklu i doskonale nadaje się do świeżych przekłuć. To najlepszy możliwy wybór.
Niob to rzadszy ale równie doskonały materiał całkowicie hipoalergiczny i biokompatybilny. Jest cięższy i droższy od tytanu ale dla osób z ekstremalnie wrażliwą skórą może być jeszcze lepszym wyborem.
Złoto minimum 14 karatowe jest bezpieczne do piercingu ale musi być odpowiedniej próby. Złoto 585 czy 750 nadaje się do świeżych przekłuć, niższe próby zawierają za dużo innych metali mogących uczulać. Złoto jest droższe ale pięknie wygląda.
Stal chirurgiczna to kontrowersyjny materiał - nawet wysokogatunkowa 316L zawiera nikiel który może uczulać. Nie jest zalecana do świeżych przekłuć i osób z alergią na nikiel. Może być używana po pełnym wygojeniu u osób bez alergii.
W naszym studio piercingu we Wrocławiu znajdziesz szeroki wybór biżuterii – od subtelnych kolczyków po bardziej efektowne modele
Nikiel i stopy zawierające nikiel to najczęstszy alergen kontaktowy dotykający 10-15% populacji. Może wywoływać reakcję nawet u osób które wcześniej nie miały problemów. Całkowicie unikać w piercingu.
Posrebrzane i pozłacane kolczyki to pułapka - powłoka szybko się ściera odsłaniając tani stop zawierający nikiel. Są toksyczne dla gojących się przekłuć i mogą powodować ciężkie reakcje.
Plastik z wyjątkami jak PTFE czy bioplast używane w specjalnych sytuacjach (ciąża, MRI) nie nadaje się do świeżych przekłuć. Zwykły plastik jest porowaty, gromadzi bakterie i może wydzielać szkodliwe substancje.
Tanie stopy z sieciówek to mieszanka nieznanych metali często zawierająca ołów, kadm czy nikiel. Są toksyczne, uczulają i niszczą przekłucia. Nigdy nie zakładaj biżuterii nieznanego pochodzenia do świeżego piercingu.
Nikiel jako najczęstszy alergen powoduje kontaktowe zapalenie skóry objawiające się zaczerwieniem, swędzeniem, wysypką i stanem zapalnym. Reakcja może pojawić się natychmiast lub rozwinąć po tygodniach noszenia.
Objawy alergii to uporczywe zaczerwienienie nieprzechodzące mimo prawidłowej pielęgnacji, intensywne swędzenie, wysypka wokół przekłucia i przewlekły stan zapalny. Miejsce nie goi się normalnie mimo upływu czasu.
Przewlekłe podrażnienie niewłaściwym materiałem może trwać miesiącami i nigdy nie doprowadzi do wygojenia. Dopiero wymiana na tytan rozwiązuje problem często w ciągu tygodni.
Wybór bezpiecznej biżuterii od początku eliminuje te problemy. Warto zapłacić więcej za tytan niż walczyć z alergią przez miesiące.
Labret vs sztanga to podstawowe typy biżuterii do piercingu. Labret ma płaski dysk z jednej strony używany tam gdzie kolczyk ma stykać się z ciałem wewnątrz (wargi, tragus). Sztanga ma kulki lub końcówki po obu stronach używana gdzie biżuteria wystaje z obu stron (język, industrial).
Kółka i clickers to okrągła biżuteria z różnymi mechanizmami zamykania. Są wygodne i piękne ale nie nadają się do świeżych przekłuć bo przesuwają się w kanale drażniąc go. Zakłada się je po pełnym wygojeniu.
Odpowiedni rozmiar i długość to kluczowa kwestia przy świeżym piercingu. Za krótka biżuteria może zostać wchłonięta przez opuchniętą tkankę, za długa będzie zahaczać i przeszkadzać. Piercer dobiera optymalny rozmiar.
Początkowa biżuteria vs finalna różnią się długością - na początku zakłada się dłuższą sztangę z miejscem na opuchliznę. Po wygojeniu wymienia się na odpowiednią długość aby kolczyk nie przeszkadzał i nie ryzykował uszkodzenia zębów czy dziąseł.
Gładkość powierzchni to podstawa bezpieczeństwa - biżuteria musi być perfekcyjnie gładka i wypolerowana. Mikroskorowatości czy nierówności drażnią gojący się kanał i gromadzą bakterie.
Brak ostrych krawędzi jest konieczny szczególnie przy gwintach i zamknięciach. Źle wykończone gwinty mogą kaleczać tkankę podczas wkręcania.
Znaczniki certyfikacji jak ASTM F-136, ISO czy certyfikaty producentów gwarantują że biżuteria spełnia normy medyczne. Profesjonalne studia używają tylko certyfikowanej biżuterii.
Cena jako wskaźnik jakości jest niestety prawdziwa - dobra biżuteria tytanowa kosztuje 50-150 zł za prosty labret. Jeśli coś kosztuje 10 zł to na pewno nie jest to tytan medyczny.
Siedem największych mitów o piercingu skutecznie zdemistyfikowanych pokazuje jak wiele szkodliwych przekonań krąży w społeczeństwie. Przekręcanie kolczyka niszczy gojenie zamiast pomagać, pistolet jest niebezpieczny i niesterylny w porównaniu z igłą, ból jest znacznie mniejszy niż się wydaje, infekcje dotykają mniejszość a nie większość osób, tylko profesjonalne studio gwarantuje bezpieczeństwo, wiek nie ma znaczenia jeśli zdrowie pozwala, a materiał biżuterii ma fundamentalne znaczenie dla powodzenia gojenia.
Weryfikowanie informacji u profesjonalnego piercera zamiast polegania na radach babci czy znajomej to klucz do bezpiecznego i pięknego piercingu. Piercerzy mają wiedzę opartą na tysiącach przypadków i aktualnych standardach medycznych.
Konsultacja z profesjonalistą przed zabiegiem pozwoli zadać wszystkie pytania i rozwiać wątpliwości. Dobry piercer chętnie wyjaśni proces, pokaże studio i odpowie na każde pytanie bez zniecierpliwienia.
Edukacja jako klucz do sukcesu oznacza że im więcej wiesz tym lepsze decyzje podejmujesz. Czytaj wiarygodne źródła, pytaj doświadczonych ludzi i nie wierz w mity które mogą zaszkodzić twojemu zdrowiu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie