12 i 13 lipca kolejna edycja Festiwalu Energii. Wiemy już, że w Jaworznie zagrają na pewno: TSA, Budka Suflera, Kamil Bednarek, Strachy na Lachy, Mesajah, Jamal, Cała Góra Barwinków, Bob One i Bas Tajpan. To na razie wszystkie oficjalne informacje na temat obsady tegorocznego festiwalu. Pełny line-up ma być znany do końca kwietnia. Wiemy już natomiast, jak będzie wyglądała organizacja festiwalu.
Jak już wcześniej informowaliśmy tegoroczny Festiwal Energii odbędzie się na stadionie miejskim przy ul. Krakowskiej. Wiemy już, że scena będzie umiejscowiona od strony kortów od ul. Braci Gutmanów. Wejście na stadion będzie możliwe tak, jak w przypadku meczów piłkarskich, czyli przez bramy na poszczególnych sektorach. Dyrektor MCKiS Mirosław Ciołczyk mówi, że to w głównej mierze od niego wyszedł pomysł organizacji festiwalu na stadionie przy Krakowskiej. Uważa, że ma to kilka zalet – po pierwsze – MCKiS będzie miał możliwość zobaczyć, jak sprawdza się stadion podczas organizacji koncertów – mowa tu o ewentualnej organizacji imprez w przyszłości.
Dodatkowym atutem ma być zwiększone bezpieczeństwo na stadionie. Władze MCKiS są jeszcze przed spotkaniem z policją i strażą miejską, które wskażą dokładne wytyczne co do bezpieczeństwa w trakcie imprezy. No i to, co najważniejsze – ma być ułatwiony dojazd, ze względu na zlokalizowaną w pobliżu siedzibę PKM.
Nieznane są jeszcze ceny biletów i karnetów. Te poznamy dopiero po ujawnieniu pełnego line-upu zespołów. Dyrektor Ciołczyk komentuje również kwestię zabezpieczenia murawy. Już wcześniej mówił, że odpowiednie zabezpieczenie jest jednym z głównych wymogów dla firmy Arena do organizacji festiwalu. Murawa musi być zabezpieczona bardzo dokładnie, bo kilkanaście dni później na stadionie swoje mecze najprawdopodobniej znowu rozgrywał będzie GKS Tychy, któremu MCKiS wynajmuje boisko.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie będzie zlokalizowane pole namiotowe. W grę wchodzi przestrzeń obok kortów oraz… Sosina – z której ewentualnie uczestnicy festiwalu byliby transportowani na miejsce, a później odwożeni.
Minusy tegorocznego festiwalu? Z pewnością to, że po raz kolejny zabraknie pokazu sztucznych ogni. Organizatorzy podkreślali już wcześniej, że wolą wydać pieniądze na większą ilość artystów, niż na fajerwerki.
Dyrektor Ciołczyk nie wyklucza, że jeśli impreza „wypali” to w przyszłości MCKiS być może będzie sam organizował koncerty na stadionie.
[vc_facebook type=”standard”]