Kto w tłusty czwartek odmówi sobie zjedzenia pączka? Ten wpędzający w poczucie winy zwyczaj ma bardzo długą historię, tylko… nasze obecne pączki są zdecydowanie smaczniejsze niż te wypiekane za czasów Juliusza Cezara.
Trudno porównać smaczne nadzienie z powideł, czekolady czy bitej śmietany, do twardego ciasta chlebowego nadziewanego słoniną. Na szczęście obecny zwyczaj jest zdecydowanie słodszy, ale też kaloryczny. Karnawałowe słodycze to istna bomba kaloryczna.
Jeśli jednak czujemy, że nie uda nam się oprzeć pokusie, lepiej przyrządzić te smakołyki samemu. Dzięki temu możemy znacząco obniżyć ich kaloryczność oraz możemy podtrzymać tradycję domowych wypieków.
Kiedy już skosztujemy pączki własnoręcznie zrobione lub kupione, nie zapominajmy, że karnawał to nie tylko czas jedzenia, ale przede wszystkim zabawy. Warto te przyjemności połączyć – już 40 minut tańca pozwoli nam spalić kalorie pochodzące ze średniej wielkości pączka lub z około 4 faworek.
[vc_facebook type=”standard”]