Pewnie i Wy trzymacie się starej zasady, aby przy inwestowaniu „nie wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka”, czyli dywersyfikować ryzyko. Przypominam o niej swoim znajomym i piszę o tym na blogu.
W kolejnym numerze naszego dodatku policzyliśmy, jaki zysk osiągnęli dwaj bracia, którzy przed pięciu laty – po sprzedaży odziedziczonego gospodarstwa rolnego – zainwestowali tyle samo pieniędzy i zgodnie z powyższą regułą, ale według zupełnie innych strategii. Jeden założył lokatę w banku, kupił akcje na giełdzie, jednostki zrównoważonego funduszu inwestycyjnego i funduszu obligacji. Drugi również założył lokatę długoterminową, ale zainwestował też w złoto, dolary, obraz znanego malarza i wszedł w nietypowe, a potencjalnie zyskowne przedsięwzięcie finansowe. Który lepiej wyszedł na swoich inwestycjach? Sami zobaczcie.
Więcej o oszczędzaniu, kredytach i finansach przeczytacie za tydzień w dodatku pt. „Z Aspirantem Fortuną do świata finansów”, który znajdziecie w gazecie.