sobota, 27 kwietnia, 2024

Jan Kanty Andrusikiewicz i Jaworzno

Strona głównaHistoriaJan Kanty Andrusikiewicz i Jaworzno

Jan Kanty Andrusikiewicz i Jaworzno

- Advertisement -

Rok 1846 to czas rewolucji krakowskiej. Jaworzno było wtedy wioską, górniczą osadą. Arcyniepospolity agitator Edward Dembowski swoimi działaniami, służącymi pozyskiwaniu robotników i chłopów znajduje w Jaworznie zapalonych zwolenników: księży Berezińskiego i Niewiadomskiego, kontrolera urzędu górniczego Mieczysława Piekarskiego. Oni z górnikami, jak też chłopami, włączyli się do krakowskiego powstania. Proboszczowie trzymali z dworem, z ludem się nie bratali. Wikariusze tak.

Jaworzno liczyło prawie 4 tysiące mieszkańców. Chochołów, wioska tatrzańska, zaledwie 300 dusz. Ale to w Chochołowie rozbłysła jutrzenka swobody.

W roku 1833 przybył do Chochołowa organista i nauczyciel Jan Kanty Andrusikiewicz. Szlachcic z Andruszowa. „Był wzrostu więcej niż słusznego i silnej budowy ciała”. Miał 18 lat, żonę Józefę, z czasem dwóch synów: Teofila (ur. 1835) i Romana (ur. 1837). Zastał wieś biedną, chłopów pańszczyźnianych gnębionych przez dziedzica i proboszcza. Andrusikiewicz szybko zyskał zaufanie chłopstwa, pomagał w procesach sądowych, uczył pisać i czytać. Wypożyczał chłopom książki ze swojej biblioteki, która liczyła 700 woluminów. Proboszcz Sutorski mówił mu: „Po co sobie pan tyle pracy zadajesz, nie będąc za to przyzwoicie wynagradzanym”, a baron Borowski „Nie ucz ich nic, tylko religii i posłuszeństwa.”

Chodził Andrusikiewicz zimą po chałupach i czytał, uczył pieśni, spisywał melodie góralskich krakowiaków. W Poroninie spotykał się z księdzem Michałem Głowackim i konspirował. W pamiętniku pisał: „Przyjąłem przez niego na mnie włożony obowiązek przygotowania ludzi do nastąpić mającego powstania.”
Emisariusze Kański, Goslar oznajmili, że powstanie wybuchnie w nocy 21/22 lutego 1846.

Do Chochołowa w 1843 roku przybył ks. Józef Leopold Kmietowicz, w pełni akceptował konspiracyjne działania Andrusikiewicza. Autorytetem księdza przekonywał górali do włączenia się w akcje powstańcze. Organista zaś działał: przekradał się nocą na Węgry, kupował proch. Był czujny, rewizje na organistówce nic nie dały. A ksiądz Kmietowicz, chory na płuca, im bliżej zbrojnego działania, tym częściej wątpił: „mówił przeciw powstaniu, nazywając je nierozsądnym, niepodobny udania się. […] pogniewałem się dlatego na niego…”- wspominał w pamiętniku organista.

Własne dzieci Andrusikiewicz już 7 lutego oddał na czas powstania do Gdowa pod opiekę swoich rodziców. Synów wychowywał sam, żona zmarła mu w roku 1843.
21 lutego chochołowscy górale z Andrusikiewiczem i księdzem Kmietowiczem na czele zaatakowali straż graniczną. 22 lutego, w niedzielę, na sumie ksiądz Kmietowicz wygłosił kazanie wzywające do powstańczego zrywu. „Ciebie Boże chwalim” grał na organach Andrusikiewicz ,uzbrojony był w rewolwer i pałasz.

Po mszy aż do nocy werbowano górali, szykowano broń. Około północy zaatakowali strzelcy austriaccy. Ksiądz Kmietowicz ranny został w rękę na ganku wikarówki; szybko schronił się do izby. Andrusikiewicz walczył, dowodząc oddziałem: „idą na bagnety i kosy, dowodzi Andsrusikiewicz; z dwururką na plecach, a pałaszem w ręku…”.

Organista ranny w głowę i w brzuch odwieziony został do obliskiej wsi, w góry. Obaj (ks.Kmietowicz i Andrusikiewicz) zostali aresztowani, przesłuchiwani i więzieni, a w 1847 wywiezieni do twierdz.
Andrusikiewicz miał w twierdzy spędzić 20 lat. Amnestia unieważniła wyroki. Dzięki Wiośnie Ludów już 2 kwietnia 1848 był w Krakowie, witano go owacją. Udał się do dzieci, do Gdowa. Odwiedził brata organistę w Krościenku, to z nim korespondował z aresztu i z twierdzy w Spielbergu. Pojechał też do Chochołowa i w nędzy zastał górali. Pismo, jakie skierował do Rady Narodowej Obwodu Sądeckiego, zaowocowało pomocą finansową dla chochołowian.

Władze austriackie zabroniły Andrusikiewiczowi pracować w Chochołowie. Przy parafialnych organach, przy tablicy szkolnej, nie było dla niego pracy. Nigdzie.

W 1849 roku zatrudnił Andrusikiewicza w administracji papierni Maksymilian Marszałkiewicz. Zamieszkał Jan Kanty w miejscowości Kamienica koło Limanowej, tam zmarł na tyfus 9 stycznia 1850.

Od lat kolejne rocznice powstania obchodzone są z pietyzmem. I choć ono skończyło się klęską, to jutrzenka chłopskiego zrywu ku niepodległości świeci po dziś dzień.

Z panem Wiesławem Andrusikiewiczem, jaworznianinem, wybrałam się 21 lutego na uroczystości do Chochołowa. W kościele suma i kazanie totalnie odnoszące się do księdza Kmietowicza, przed kościołem inscenizacja przebiegu powstania. Uroczyste składanie kwiatów. W okazałej szkole chochołwskiej bogaty obiad dla wszystkich, którzy uczestniczyli w obchodach.

Pan Wiesław Andrusikiewicz to praprawnuk przywódcy chochołowskiego powstania. Czwarte pokolenie – tak obliczył Wacław Andrusikiewicz, bratanek Wiesława, który także brał udział w tegorocznych obchodach.

W tym uroczystym dniu dla mnie najpiękniejsza była pamięć górali o Janie Kantym, ich niegdyś organiście i nauczycielu. „Dwanaście lat był z nami, to on przygotował naszych przodków do powstania” – powiedział jeden z uczestników inscenizacji.

Podchodzili chłopi do Wiesława i Wacława Anrusikiewiczów, fotografowali się i jak najszczerzej cieszyli się ich obecnością. „Ja swoje dzieci uczę o Janie Kantym” – mówił góral z parzenicą.

Kolejne pokolenia Andrusikiewiczów wykazały się dla dobra ojczyzny poświęceniem, hardością i uporem. A w Polsce Ludowej, która uparcie posługiwała się odmiennym pojęciem ludu, więzienia im obce nie były.

Barbara Sikora

- Advertisment -

Dzień Ziemi w Geosferze

W Geosferze z okazji Dnia Ziemi odbył się piknik ekologiczny dla jaworznickich szkół. Uczniowie mogli skorzystać ze strefy ekologiczno-edukacyjnej oraz uczestniczyć w warsztatach. W piątek,...

Kolizja trzech na ul. Wysoki Brzeg

Na ulicy Wysoki Brzeg doszło do kolizji trzech aut osobowych. Interweniowały dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej. W piątek, 26 kwietnia na ulicy wysoki Brzeg po...

Pożar budynku na ulicy Traugutta

Zastępy Państwowej Straży Pożarnej interweniowały na ulicy Traugutta, gdzie w jednym z budynków jednorodzinnych doszło do pożaru. W piątek, 26 kwietnia około godziny 14:05 Komenda...