Bartłomiej Cieszyński dla przyjaciół Bartek pozostawił po sobie mnóstwo prac plastycznych. Żadne to bohomazy, wszak pan Bartek wyjątkowo w tej dziedzinie był biegły
Liczne jego prace za sprawą Barbary Sikory prezentuje filia biblioteczna na Podwalu. Można tam pooglądać rysunki, ekslibrysy, projekty okładek i fotografie dekoracji spotkań bibliotecznych. A rysować pan Bartek lubił na potęgę.
Na wernisażu tej przemiłej wystawy pojawiło się liczne grono przyjaciół pana Bartka. Wprawdzie żadnych szkół plastycznych pan Bartek nie kończył, a talent plastyczny miał ogromny, więc tworzył prace ciekawe, niektóre to nad wyraz zabawne scenki rodzajowe. Prace te „cieszą giętką kreską wytrawnego rysownika” – pisze w wystawowej ulotce Barbara Sikora. Prace dobrze oceniają plastycy profesjonalni.
Wszyscy, którym dane było bliżej poznać pana Bartka pamiętają Go jako postać otwartą, miłą i przyjazną.
Było też jak pisze Barbara Sikora „przyjazne wykorzystywanie talentu Bartka do realizowania bibliotecznych inicjatyw kulturalnych. Cieszył się, kiedy mógł pomóc dobrej sprawie”. Wychodziły spod Jego ręki ekslibrysy. Wymyślał oprawę graficzną bibliotecznych imprez.
Pan Bartek był pracownikiem jaworznickiego muzeum. Historia miasta, którą ukochał, tajemnic przed Nim nie skrywała. Wśród pracowników muzeum wielu miał przyjaciół.
Pan Bartek był osobą dowcipną. Jego rysunki bawią i zaskakują oryginalnością obserwacji. Pewnie więc spodobałaby mu się fraszka Jana Ryszarda Drąga specjalnie na okoliczność wymyślona.
[vc_facebook]