Słowo Halloween jest połączeniem skrótu All Hallow Ev’en, co znaczyło wigilia Wszystkich Świętych. Zwyczaj halloweenowy wywodzi się z tradycji pogańskiej i wiary Celtów w życie pozagrobowe i nieśmiertelność dusz.
Celtyckie Święto Wielkiej Bogini podzielono na dwa mroczne obrzędy: Noc Walpurgii (noc złych duchów) oraz Halloween. To ostatnie obchodzono 31 października. Celtowie wierzyli, że dusze zmarłych błądzą po ziemi, jesienią głodne i zmarznięte. Podchodziły pod domy prosząc o strawę. Wtedy też – 31 października – na ziemię schodziły złe duchy, które mogły bawić się kosztem żywych. W tę jedną noc pozwalano dzieciom na złośliwe psoty. Stąd też wziął się począwszy od XIX w. zwyczaj dziecięcych „wizyt gości z zaświatów”. Jest to czas wielkiej maskarady – dzieci przebierały się w stroje związane z życiem pozagrobowym. Nie mogło zabraknąć przebrania kostuchy. Taki makabryczny korowód wiedzie od domu do domu, przerażając a jednocześnie przypominając o nieuchronności końca życia doczesnego.
Uczestnicy tego korowodu otrzymują poczęstunek, który jest odpowiednikiem ofiar składanych zmarłym w czasach pogańskich.
Ela Bigas
[vc_facebook]
Halloween jest fajne, ale ja tam wolę się koncentrować na obchodzeniu Bożego Narodzenia. W szczególności uwielbiam świąteczne ozdobny i dekoracje Villeroy&Boch: https://www.fide.pl/villeroy-boch/dekoracje-swiateczne/