poniedziałek, 20 maja, 2024

Z perspektywy: Czyich interesów broni władza?

Strona głównaFelietonZ perspektywy: Czyich interesów broni władza?

Z perspektywy: Czyich interesów broni władza?

- Advertisement -

Zwykle władzę oceniamy po wynikach. Moim zdaniem jest to błąd, bo powinniśmy oceniać po… jakości wyników. Nie możemy ślepo ufać władzy, kiedy mówi, że coś jest łatwe. Na przykład, że zaprojektować auto to bardzo prosta sprawa. Bo słowa te padają z ust kompletnego laika. Bardzo ważne jest także, aby wsłuchać się, jak władza ocenia oddolne inicjatywy mieszkańców. Jaki ma do tego stosunek i w jakim tonie komunikuje się ze społeczeństwem. Dlatego też marcowa sesja była apogeum „artystycznych” zdolności naszego prezydenta.

Swoje ekstremum osiągnęły w ostatnich 17 minutach. Ważna uchwała została jakoś popchnięta, więc i hamulce puściły. Prezydent próbował nas pouczać, jakie działania przynoszą korzyści, a które wręcz szkodzą. Bardzo krzywdzące to były słowa. Zwłaszcza ton jego wypowiedzi, dobrze znany od autokratycznych pseudo-wodzów, którym to niby wszyscy mają się podporządkować. Bo w ich przekonaniu ich słowa są jedynie słuszne. Zastanówmy się więc, jak to jest z tymi korzyściami i szkodami w naszym mieście?

Moim zdaniem prezydent sprytnie wykorzystuje marketing wizerunkowy, będąc otoczonym swoimi lub bezpośrednio od niego zależnymi mediami, czy też serwisami społecznościowymi. Potrzebuje tego wizerunku, aby go wszyscy podziwiali za jakieś tam wyniki, bo na ich jakość i tak nikt nie popatrzy. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Tylko zachodzi pytanie, czy za tym wizerunkiem idzie także i jakość? Zwłaszcza jakość komunikacji ze społeczeństwem.

Wizerunkowych sukcesów prezydent ma wiele. Nowe autobusy za unijne pieniądze. Trochę dróg dla rowerów, także za unijne pieniądze. Velostrada, planty czy wodny park zabaw także i wiele innych. Każdy z nas mógłby taką politykę realizować. Wystarczy zamówić lepsze bądź gorsze studium i zapłacić z publicznych pieniędzy. Potem się tego trzymać, zawijając w błyszczące sreberko lokalnych mediów. Ale jednak należy zadać pytanie. Czy te wszystkie inwestycje przyczyniły się do zapewnienia lepszego, a przede wszystkim tańszego funkcjonowania miasta? Śmiem wątpić, w przeciwnym razie nie czekalibyśmy już ponad rok na obiecane wyliczenia ekonomicznych korzyści autobusów bateryjnych. Zwłaszcza gdy ślad węglowy zostawiają wyższy niż te z napędem CNG.

Wycinka lasu pod Izerę stała się faktem. Będę kibicował inwestycji, zarazem pamiętając złożone obietnice i ten medialny show z grudnia 2020. Pamiętam także show na „Miastach Idei” w lutym 2018 roku i obiecany autobus autonomiczny już w lutym 2023.

Podstawą do wycinki lasu pod Izerę było studium uchwalone jednomyślnie 29 stycznia 2015 (uchwała nr IV/17/2015). Nie warto już rozstrzygać czy to dobrze, czy źle? Mleko zostało wylane. Ważne jest jednak zawartość tego studium. Rada miejska, w większości ślepo wykonująca polecenia prezydenta, powołując się na to studium, odrzuciła wszystkie wnioski złożone w ramach konsultacji społecznych. I to jest fakt poparty pisemnym załącznikiem do uchwalonej wycinki.

Tajemnicą poliszynela jest protest mieszkańców Łubowca i Dąbrowy Narodowej przeciwko wycince okolicznego lasu pod wysokie, na 7 pięter budownictwo wielorodzinne. W tym miejscu trzeba mieć nadzieję, że prezydent i jego radni wykażą się taką samą konsekwencją w interpretacji wciąż ważnego studium, na którego przecież się powołują. Dokument ten przewiduje rozwój budownictwa wielorodzinnego, jednak w zupełnie innych dzielnicach. Sporny teren jest opisany jako teren rekreacyjny i las. Na tym właśnie przykładzie widać stosunek prezydenta do głosów mieszkańców. Będąc głuchy na argumenty, realizuje swoją wizję, skrywając niezrealizowane i trudne zalecenia studium. Realizuje ją w dość osobliwy sposób, opracowując studium do studium. Idąc tym tokiem rozumowania, należałoby unieważnić uchwałę lexIzera, gdyż zawsze można opracować studium do studium. Prezydent także nie protestuje przeciwko prowadzonej wycince na terenie ujętym w studium jako „Obszar chronionego krajobrazu Dobra-Wilkoszyn” (rys. B3 studium). Poza wszelką krytyką było umieszczenie na rys. A18 przewidywanych skutków eksploatacji węgla kamiennego w Ciężkowicach. Mieszkańcy na pewno są wdzięczni. Problemem jest jednak zapis umieszczony już w 2014 roku, gdy jeszcze nie było wiadomo, czy Tauron Wydobycie w ogóle otrzyma koncesję na poszerzenie obszaru wydobycia. Uzyskał ją dopiero w 2016 roku. To tak jakby finał całego procesu był z góry wiadomy, o którym prezydent musiał przecież wiedzieć. Szkoda, że zapomniał poinformować mieszkańców.
Zachodzi więc pytanie. Czyich interesów broni obecna władza?
Artur Nowacki

- Advertisment -

5. kolejka Jaworznickiej Ligi Szóstek Salos 2024

Za nami 5. seria zmagań w ramach rozgrywek JLS Salos 2024, co oznacza, że znajdujemy się już na półmetku rundy wiosennej. Miniona niedziela była...

Święto Rodziny 2024

Tegoroczne Święto Rodziny jak zwykle zorganizowało MCKiS, w parku na Podłężu. Świętowano w niedzielę 19 maja. Było to, co można nazwać „must have” jaworznickich...

Noc w Teatrze z ATElier Kultury

"Noc w Teatrze" z ATElier Kultury można było spędzić w sobotę 18 maja. Takie wydarzenie, jakim jest "Noc w Teatrze" jest nowością, którą zainicjowało ATElier...