- Advertisement -
Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 6. dnia podróży:
W Australii czas jest przesunięty o +8 godzin. Gdy piszę tego posta u nas już się kończy dzień (22:00), a w Polsce jest dopiero 14:00. Dziś nie mieliśmy szczęścia do pogody. Co chwilę mżyło, a o 21:00 spadł solidny deszcz. Tu dopiero za 2 tygodnie zacznie się wiosna, ale nie jest zimno. Temperatura o 20:00 wynosiła 22°C. Codziennie wyjeżdżamy na trasę o 8:00, a kończymy jazdę ok. 17:00, bo godzinę później jest już ciemno. Przez drogę często przechodzą tory kolejki wąskotorowej, którą odbywa się zwózka z pól. Na jednym z takich skrzyżowań wpadł w poślizg kolega i zaliczył wywrotkę. Na szczęście niegroźną. W południe zjechaliśmy 8 km na wybrzeże do osady Covley Beach. Po raz pierwszy była okazja wykąpać się w oceanie. Było super. W miasteczku Tully zrobiliśmy zakupy i tuż za Eurano znaleźliśmy, niestety przy samej drodze, ogrodzone miejsce postojowe (wiaty, stoły, WC) na nocleg. Późnym wieczorem (u nas) zadzwonił dziennikarz z TVN-u i umówił się na rozmowę na żywo w piątek, 16 września.
Więcej o wyprawie pana Ryszarda do Australii:
Jaworznianin ma 70 lat i przejedzie 8 tysięcy km na rowerze w Australii
[vc_facebook]