- Advertisement -
W internecie pojawiła się wtyczka, którą podpina się do dowolnej przeglądarki i wyręcza klienta w zakupie węgla. Okazuje się, że może zrobić więcej złego niż dobrego.
W sieci pojawił się program, który proponuje zakup węgla ze strony Polskiej Grupy Górniczej, a z opisu wynika, że wtyczka podpina się do dowolnej przeglądarki i wyręcza klienta w polowaniu na tak upragniony surowiec, jakim jest węgiel — poinformowało o tym PGG na Twitterze.
To zwykła próba oszustwa, na której więcej stracimy, niż zyskamy. Oszuści chcący zarobić na Polakach, którzy nadal nie zaopatrzyli się w węgiel, wymyślają coraz to nowsze sposoby oszustw. Tym razem proponują magiczną wtyczkę — program, który po zainstalowaniu do naszej przeglądarki ułatwi nam pozyskanie węgla z oficjalnej strony Polskiej Grupy Górniczej.
Hasła, które ukazują się oczom internautów, brzmią zachęcająco: „Nadal nie masz czym ogrzać domu?”, „Wtyczka pomagająca w zakupach węgla w sklepie PGG”, „Dodaj wtyczkę do przeglądarki i przestań tracić czas na bezskuteczne odświeżanie”. Po wejściu na stronę internetową pojawia się czerwony przycisk zachęcający do kliknięcia i całkowicie bezpłatnej instalacji.
Wszystko brzmi bardzo prosto, aż za prosto. Prawdopodobnie po zainstalowaniu programu, nie dość, że nie spełniałby on naszych oczekiwań i obietnic złożonych przez oszustów, to dodatkowo moglibyśmy zainstalować na swoim komputerze program szpiegujący, zbierający dane, czy zwykłego wirusa.
To jednak nie wszystko. Dodatkowo instalacja wtyczki grozi blokadą klienta przez system bezpieczeństwa e-sklepu, co tym bardziej uniemożliwiłoby kupno przez nas surowca i oddaliło wizji ciepłego domu podczas najbliższej zimy.
Polska Grupa Górnicza mówi wprost — Nie testujemy i nie udostępniamy takich programów.
Niestety tak, jak długo zakup węgla w sklepie PGG będzie graniczył z cudem, tak długo pojawiać się będą naciągacze próbujący wykorzystać nerwy, brak cierpliwości czy wręcz zniechęcenie klientów. Dlatego musimy być ostrożni i nie możemy dawać się nabierać na sztuczki oszustów.
Źródło: Śląski Biznes
[vc_facebook]
Poniżej stanowisko autorów wtyczki:
Dzień dobry,
autorem projektu jest jedna osoba. Wtyczka powstała na początku dla celów prywatnych, aby ułatwić mi zakup węgla dla siebie i rodziny. Po tym jak na grupach facebookowych mijałem kolejne wpisy od ludzi, którzy z rozgoryczeniem opisywali swoją kilkumiesięczną walkę o węgiel z PGG, zdecydowałem się na publikację. Przygotowanie pochłonęło trochę czasu dlatego miała być ona płatna, jednak końcowo ukazała się ona dla wszystkich za darmo. Narzędzie miało służyć przede wszystkim osobom nietechnicznym, ponieważ to oni cierpią w tej całej sytuacji najbardziej.
Jeśli chodzi o użytkowników, to na chwilę obecną nie są to duże liczby. Według danych, wtyczkę w ostatnich 15 dniach zainstalowało około tysiąca osób. Każdej sesji kolejni użytkownicy zgłaszają swoje udane zakupy.
Doskonale rozumiem, że PGG nie zaleca tego typu rozwiązań, jednak mogę zapewnić, że spośród dostępnych w sieci narzędzi (dodatkowo wszystkie inne są płatne), wtyczka CzymOgrzac jako jedyna nie podejmuje działań które mogłyby dodatkowo obciążać infrastrukturę ich sklepu.
Wtyczka nie ma na celu obchodzenia zabezpieczeń wprowadzonych przez PGG, oraz nie wykorzystuje żadnych szkodliwych i nieetycznych praktyk. Jest to zwykła automatyzacja która nie różni się zbytnio od działań normalnego użytkownika.
Mechanizm automatycznego odświeżania jest napisany w taki sposób, by nie wysyłać nadmiarowych zapytań do serwera PGG, a jedynie pomóc użytkownikowi w załadowaniu strony z produktami podczas sesji, oszczędzając przy tym jego nerwy i przede wszystkim czas.
Średni czas „walki o węgiel” podczas wtorkowych i czwartkowych sesji trwa około 20/30 minut. W sieci bez problemu znajdzie Pani osoby które skarżą się, że próbują ten węgiel kupić od kwietnia, biorąc udział w każdej sesji. Proszę sobie tylko wyobrazić, jak ogromna jest to liczba zmarnowanych godzin Polaków w skali całego kraju.
Jeśli chodzi o pytanie dotyczące bezpieczeństwa. Tak jak Pani wspomniała w pytaniu – jest to prawdą, że proces weryfikacji w Chrome Web Store który jest oficjalnym źródłem pobierania wtyczki, przebiega pod ręcznym nadzorem pracownika Google. Dodatkowo aby w ogóle wysłać narzędzie do publikacji, trzeba potwierdzić swoje dane uiszczając opłatę przy rejestracji oraz szczegółowo opisać działanie poszczególnych modułów (zrzut ekranu w załączniku). Problemem jest jednak długi czas weryfikacji nowych wersji. Narzędzie jest nowe, co przekłada się też niestety na sporą ilość błędów do poprawy, dlatego dla chętnych użytkowników często udostępniam również wersję do ręcznej instalacji na naszych social mediach.
Jest to zwykła wtyczka a nie program komputerowy, dlatego działa ona w ściśle izolowanym środowisku. Nie ma więc możliwości, aby z poziomu samego narzędzia wykonywać jakiekolwiek czynności poza obrębem otwartej karty ze sklepem PGG. Dodatkowo kod który wykonuje się na stronie nie jest i nie może być w żaden sposób szyfrowany, więc gdyby wtyczka w jakikolwiek sposób przetwarzała dane wrażliwe, osoby które są chociaż odrobinę ’techniczne’ natychmiast nagłośniłyby sprawę. Staram się prowadzić wszystko jak najbardziej transparentnie i w zgodzie z zasadami PGG.
Autorzy wtyczki
