Po czterech latach od przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwości w sejmiku województwa śląskiego doszło do zmiany. Równo cztery lata temu Wojciech Kałuża, zdradzając swoich wyborców, przeszedł do PiS, dając im większość w sejmiku. Spowodował, że to PiS rządził w województwie, a wicemarszałkiem został mianowany Dariusz Starzycki z Jaworzna.
Po burzliwej sesji w rocznicę zdrady Kałuży dokonała się zmiana. Jakub Chełstowski, marszałek z rekomendacji PiS, ogłosił zakończenie współpracy z tą partią. Jako powód swojej decyzji podawał antyunijną retorykę członków PiS oraz brak zrozumienia i wsparcia dla polityki samorządu regionalnego i lokalnego. Tym samym stracił zaufanie do członków zarządu z PiS-u i zgłosił wniosek o ich odwołanie, w tym Dariusza Starzyckiego. Wojciech Kałuża, członek zarządu znany ze swojej zdrady w sejmiku, przed tym faktem sam złożył rezygnację.
Wraz z Jakubem Chełstowskim współpracę z PiS zakończyło trzech radnych: Rafał Kandziora, Alina Nowak oraz Maria Materla, radna sejmiku z Jaworzna. Odejście z PiS-u spowodowało, że większość w sejmiku przepadła i układ sił się zmienił. Tak więc cztery osoby stawiając przed sobą cele związane z pracą dla samorządu, przystąpiły do stowarzyszenia „Ruch Samorządowy. Tak! Dla Polski”, które reprezentuje w województwie śląskim Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, Marcin Krupa, prezydent Katowic, Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, czy Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Sesja sejmiku trwała do późnych godzin nocnych. Radni zdecydowali o zmianie zarządu województwa i w jego składzie pozostał tylko Jakub Chełstowski, a na wicemarszałków powołani zostali: Anna Jedynak, Krzysztof Klimosz i Łukasz Czopik, który pochodzi z Jaworzna.
„Dzisiaj Śląsk, jutro cała Polska” – mówił na konferencji przewodniczący śląskiej Platformy Wojciech Saługa, poseł Platformy Obywatelskiej z Jaworzna. „Przystąpimy zaraz do pracy nad budżetem woj. śląskiego i bierzemy odpowiedzialność za to, co dzieje się w woj. śląskim” – zadeklarował Saługa.
O zdradzie Wojciecha Kałuży przypomniał Borys Budka. – „Przesłanie, że oszukany werdykt wyborców, który był zupełnie inny, a który na skutek zdrady pana Kałuży został wywrócony, odchodzi w niebyt” – mówił szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
[vc_facebook]
Sprawa jaśniej i przejrzyściej opisana przez Marcina Dobskiego (twitter @szachmad) jeśli nie wiadomo o co chodzi chodzi o….
W. Kałuża zdradził wyborców przechodząc do PIS. Natomiast J. Chełstowski stracił zaufanie do zarządu PIS. Oczywiście on nie zdradził wyborców. Hipokryzja w najlepszym wydaniu panie nadredaktorze.
Kałuża startował w wyborach pod opieką i za pieniądze partii A z jej Programem wyborczym, który wyborcy poparli głosując. To że zaraz po wyborach zmienił barwy partyjne na partię B, a razem z tym program wyborczy to jest zdrada z punktu widzenia jego wyborców.
Sprzedał siebie i „idee” z którą poszedł do wyborów za stanowisko.
Wojewoda wybrany przez partię posadzony na stołku po latach pracy uznał że odchodzi rezygnując ze stołka
Widzisz różnice??
Gryzonie wyczuły że arka Jarosława Polskęzbawa idzie na dno i niektóre już się ewakuują. Może liczą na amnezję wyborców i miejsca na listach wyborczych za rok. Tych niemieckich listach natürlich. Jak to niedużo trzeba.