Język polski jest trudnym językiem dla obcokrajowców, lecz – co ciekawe – sprawia problemy również rodzimym użytkownikom. Nie każdy od razu zrozumie, czym różni się choć od chodź, dlaczego bynajmniej nie jest tożsame z przynajmniej albo czym się różni dywiz od półpauzy lub myślnika. Są to oczywiście podstawy, które osoby obeznane z literaturą i pisaniem rozumieją. Niemniej każdy człowiek popełnia błędy, dlatego, aby oczyścić tekst ze źle postawionych przecinków, powtórzeń i udziwnionej składni, dobrze, aby przyjrzało się mu kilka osób.

Na czym polega redakcja i korekta tekstów?

Redakcja polega na głębszym wejściu w tekst, podczas gdy korekta eliminuje z niego błędy o charakterze interpunkcyjnym i ortograficznym. Redakcja skupia się na błędach merytorycznych, na braku logiki w tekście, na gramatyce, ale też na oszlifowaniu tekstu z pewnej toporności. Chodzi o to, aby tekst dobrze brzmiał, aby dobrze się go czytało oraz słuchało, aby przemawiał do czytelników. Korektor oczyści go natomiast z tego, czego nie wyłapał redaktor. Charakter obu tych profesji przekłada się na jakość tekstu. Nawet najlepsza książka czy artykuł w stanie surowym wymagają opracowania, oszlifowania i zmodyfikowania, bo nie istnieją teksty idealne – zawsze można coś ulepszyć. Redaktorzy i korektorzy są po to, aby pomagać autorom, dlatego nie bójmy się korzystać z ich pomocy, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, a tego typu usługi znajdziemy na przykład na Atelier redakcji tekstu.

Kiedy przyda się redakcja i korekta?

Ilekroć przyjdzie nam pracować z tekstem, który chcemy pokazać szerszej publiczności – z książką, artykułem naukowym, pracą dyplomową – powinniśmy rozważyć, czy dana oferta na redagowanie i korektę tekstu jest tą idealną propozycją dla nas. Pamiętajmy, że redakcja i korekta sprawią, iż nasze szanse na wybicie się rosną. Jeśli wcześniej zadbamy o prywatną korektę tekstu, wzmocnimy jego pozycję. W przypadku tekstu tworzonego w myśl wydaniu każda strona redakcji i korekty kosztuje wydawnictwo czas i pieniądze. Dlatego im mniej błędów dopatrzy się redaktor na początku, tym większa szansa, że wydawca chętniej zaakceptuje naszą propozycję. Jeśli zaś piszemy pracę dyplomową, możemy być pewni, że schludnie napisana, pozbawiona błędów praca naukowa, zostanie wyżej oceniona (niekiedy o pół stopnia albo nawet o stopień!), a co za tym idzie, będziemy czuć się pewniej na obronie.

Czy jest się czego bać?

Pamiętajmy, że redaktorzy i korektorzy wykonują konkretną pracę. Każdy ma swoje osobiste preferencje – do jednych zgłosimy się z rozprawką na temat rozwoju bakterii, inni woleliby pracować przy redakcji horroru, którego akcja toczy się na Madagaskarze – niemniej to, co ich łączy, to chęć pracy nad naszym tekstem. Oceniają tekst i robią wszystko, aby go ulepszyć. Nie obchodzi ich zatem, kim jesteśmy prywatnie, nie znają nas, nie będą się wyśmiewać ani krytykować – podejdą do zadania profesjonalnie, żeby wykrzesać z naszych tekstów więcej i lepiej.