Drogowcy montują zastępczy przystanek w miejscu, w którym w ubiegłym tygodniu samochód zniszczył przystankową wiatę. Wiele osób z okolicy Szczakowej zastanawia się, czy przebywanie na tym przystanku jest bezpieczne.
W ubiegłym tygodniu pijany kierowca nie opanował pojazdu na zakręcie i całkowicie zniszczył przystankową wiatę. Jego samochód po tym zderzeniu dachował i zatrzymał się na ogrodzeniu prywatnej posesji. To był już drugi przypadek, gdy kierowcy jadący od strony centrum tracą panowanie nad samochodem i uderzają w sąsiedztwie przystanku w ogrodzenie.
Mieszkańcy okolicznych domów, którzy są zadowoleni z funkcjonowania tego przystanku zaznaczają, że zaczęli mieć wątpliwości czy jest on usytuowany w bezpiecznym miejscu.
– Zakazałem żonie korzystania z tego przystanku. Moim zdaniem trzeba się zastanowić czy nie powinien on być przeniesiony o kilka metrów w stronę Szczakowej. – mówi mieszkaniec ulicy Polnej.
Po świętach drogowcy zamontowali tymczasowy słupek informujący, że w tym miejscu jest przystanek. Zapewne trzeba będzie odczekać kilka tygodni, zanim drogowcy zamontują nową wiatę przystankową. Może warto teraz zastanowić się nad przeniesieniem tego przystanku o kilka metrów, zanim dojdzie do prawdziwej tragedii.
[vc_facebook]
E no szacun. Prawdziwy macho. Zabronił żonie korzystać z przystanku. 🙂 Kazał zasuwać na następny przystanek 200 m dalej? Może by tak policja zamiast czaić się w krzakach w miejscach gdzie nic sìę nie dzieje przeniosła się w takie właśnie miejsca. Ja tam nigdy w tym miejscu panowania nad kierownicą nie straciłem bo zwalniam przed zakrętem. A tam o ile się nie mylę jest 40-ka.