Publikujemy list z komentarzem radnego Jerzego NIeużyły.
Na ostatniej sesji usłyszeliśmy z ust prezydenta Silberta, że mieszkańcy Długoszyna nie mają co liczyć na wykonanie rynku zgodnie z projektem, bo „pinindzy ni ma i nie bendzie” (powiedział prezydent naśladując byłego ministra finansów za czasów rządu PO), a poza tym długoszynianie mieli (zdaniem prezydenta) przestrzelone (zbyt wygórowane) oczekiwania dotyczące rynku w ich dzielnicy.
Wreszcie dowiedzieliśmy się co prezydent myśli o Długoszynie, z jego wypowiedzi wynika, że to po prostu wiocha.
Co z tego, że z osiemsetletnią historią, że na jego terenie znajduje się najstarszy bo pięćsetletni zabytek materialny Jaworzna (sztolnia kopalni rudy ołowiu, galeny) , że jako jedyna wieś w Polsce widnieje na wielu mapach Polski i Europy , które powstały pomiędzy XVI a XVIII wiekiem?
Co z tego, że posiada dwustuletni młyn wodny i stuletni kościółek w centrum Długoszyna ?
Co z tego , że w przyszłym roku będzie obchodził pięćdziesięciolecie wizyty kard. Karola Wojtyły, przyszłego papieża w naszej parafii ?
Co z tego, że poprzedni prezydenci wykonali w naszej dzielnicy kilka dróg w technologii dróg miejskich ?
Za czasów Silberta wykonuje się w Długoszynie już tylko drogi gruntowe ( typowo wiejskie, najtańsze, bo tylko posmarowane asfaltem), lepszych tu nie potrzeba, bo przecież to wiocha .
Dzięki szczerości pana prezydenta wiemy, że ekonomia to jego konik, a ekonomia jego zdaniem to nauka społeczna, czego dał dowód w naszej dzielnicy.
Długoszyn, prezydent Silbert traktował do tej pory (jak na wiochę przystało), jak dojną krowę. Ekonomia wg Silberta , to konglomerat dochodów i oszczędności budżetowych.
A oto szczegóły tej osobliwej ekonomii w odniesieniu do Długoszyna.
Kilka milionów zł dochodu do budżetu przyniosła szacunkowo sprzedaż kilkudziesięciu działek budowlanych w dzielnicy w czasie tej prezydentury (niestety dokładnej kwoty mi nie podano, mimo, że pytałem o to w interpelacji).
W ramach oszczędności ekonomicznych prezydent zlikwidował przedszkole w Długoszynie, które mieściło się w historycznym budynku , postawionym na gruncie podarowanym gminie na ten cel przez jednego z gospodarzy na początku ubiegłego wieku. Ze sprzedaży budynku przedszkola wraz z gruntem na rzecz przyszłej przychodni zdrowia miasto uzyskało dochód ok. 0,5 mln zł.
Dwa odziały przedszkolne zdecydował pan prezydent przenieść do budynku szkolnego zabierając na ten cel 3 sale lekcyjne. W efekcie powstało przedszkole , którego możliwości edukacji przedszkolnej dzieci są parokrotnie mniejsze niż potrzeby rozwijającej się dynamicznie dzielnicy. Szkoła natomiast (po powrocie systemu ośmioklasowej szkoły podstawowej) ma teraz zbyt mało sal lekcyjnych i konieczne było wprowadzenie nauki w systemie zmianowym.
Dzięki niewykonaniu projektu rynku w Długoszynie prezydent Silbert zaoszczędził w budżecie miasta 1mln zł, a dzięki niewykonaniu II etapu odwodnienia ulic Kolorowej, Prostej, Pięknej i Pogodnej , ok. 5mln w 2018.
W tamtym okresie powstały rynki w Byczynie, Jeleniu, plac przy Wspólnocie Betlejem w Dąbrowie Narodowej, oraz różnego rodzaju parki, głównie w centrum ( w tym czynny kilka tygodni w roku Wodny Plac Zabaw za 6mln zł) a dzisiaj od prezydenta długoszynianie usłyszeli , że zasługują jedynie na kawałek chodnika i rabatkę kwiatową wokół odnowionego przez proboszcza, za pieniądze mieszkańców, stuletniego kościółka w centrum dzielnicy.
Te wypowiedzi prezydenta na ostatniej sesji i przytoczone przeze mnie fakty raczej nie przysporzą prezydentowi sympatyków w naszej dzielnicy i będą być może przyczynkiem do rzetelnego i krytycznego spojrzenia na cały dorobek jego ponad dwudziestoletniej prezydentury.
Jerzy Nieużyła
radny Rady Miasta