Marcin Sobieski, 47-letni wicemistrz Polski w kickboxingu, nie tylko boryka się z wyzwaniami sportowymi, ale również z niecodzienną batalią prawną. Mimo trwałego uszkodzenia oka, które odniósł podczas zaskakującej kłótni na parkingu przed sklepem w Szczakowej, nie ustaje w dążeniu do sprawiedliwości.
Głęboko poruszająca historia Marcina, zarówno na ringu, jak i poza nim, to opowieść o wytrwałości, niezłomności i nieustającej woli walki na antenie Polsat News.
Przeczytaj pełną relację o tym, jak ten niepokonany sportowiec zmaga się z prawem, ocaleniem swojego oka i dążeniu do sprawiedliwości.
Materiał programu POLSAT Interwencja.
https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2023-05-26/emeryt-zaatakowal-parasolka-wicemistrz-kickboxingu-ma-uszkodzone-oko
Wszystko zaczęło się niewinnie – Marcin próbował zaparkować na zatłoczonym parkingu. Wymiana zdań przerodziła się w gwałtowną konfrontację, której tragiczne konsekwencje odcisnęły piętno na jego życiu. Sprawcą okazał się 60-letni emeryt, mieszkaniec Jaworzna, który stanął przed sądem oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Zarówno oskarżony, jak i Marcin, powołują się na film z monitoringu miejskiego, który miał zarejestrować całe zdarzenie.
Jednak w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności, płyta z nagraniem uległa zniszczeniu w trakcie śledztwa, co skomplikowało cały proces. Pomimo że nagrań nie udało się odzyskać na etapie początkowego śledztwa, decyzja o umorzeniu postępowania została uchylona po zażaleniu pokrzywdzonego. Sąd Rejonowy w Jaworznie nakazał kontynuowanie postępowania, mimo że Prokuratura Rejonowa w Jaworznie wciąż upierała się, że sprawca działał w obronie koniecznej.
Obrona konieczna czy brutalny atak? Ta kwestia pozostaje nierozstrzygnięta. Wbrew przeciwnościom, Marcin wraca do formy, prowadzi treningi, wygrywa zawody i czeka na najważniejszą walkę w swoim życiu – w sądzie o sprawiedliwość.
Materiał jaw.pl zaraz po zdarzeniu.
Poszukiwania sprawcy brutalnego ataku na trenerze Kickboxingu
Trener zapomniał o podstawowej zasadzie w sztukach walki, że najlepszą obroną jest atak. Poza tym nigdy nie należy lekceważyć przeciwnika. Jak widać dziadek emeryt Miyagi też może być mistrzem sztuk walki.