10-latka została przetransportowana helikopterem LPR do szpitala w Katowicach po tym, jak spadła z „beczki” na jednym z jaworznickich placów zabaw.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na placu zabaw przy ulicy Długoszyńskiej na Dąbrowie Narodowej w Jaworznie 30 lipca, około godziny 17:30.
10-letnia dziewczynka, bawiąc się z przyjaciółmi wypadła z jednej z karuzel tzw. beczki. Jest to urządzenie, które przypomina trochę kołowrotek dla gryzoni, można do niego wejść i pod naciskiem masy naszego ciała można wprawić je w ruch.
Jak informuje nas starszy aspirant Anna Kacprzak z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie — dziewczynka została przetransportowana helikopterem LPR do szpitala dziecięcego w Katowicach, w dzielnicy Ligota. Podczas udzielania pomocy była przytomna. Doznała urazu ręki.
Okoliczni mieszkańcy powiedzieli nam jednak, że dziewczynka wraz z przyjaciółmi prawdopodobnie korzystała niepoprawnie z urządzenia. Ponoć częstym procederem jest, że dzieci wspinają się na sam szczyt urządzenia i wówczas próbują go wprowadzić w ruch, co prowadzi do niebezpiecznych zdarzeń.
Na urządzeniu widnieje także informacja, że — Dzieci poniżej 12 lat muszą znajdować się pod opieką osób dorosłych. Wielokrotnie jednak dzieci bawią się same — w końcu jest lato i są wakacje — dlatego nikt nie kontroluje tego, w jaki sposób się bawią i czy robią to bezpiecznie.
Miejmy jednak nadzieję, że ta sytuacja sprawi, iż następnym razem wszyscy korzystający z takich, czy podobnych urządzeń, kilka razy przemyślą, czy aby na pewno sposób użytkowania danej karuzeli jest tym odpowiednim.
[vc_facebook]
cóż w tych czasach safetyzmu w wychowywaniu, dzieci ne potrafią się nawet samodzielnie bawić…