niedziela, 28 kwietnia, 2024

Chwile grozy na Dworcu PKP w Szczakowej. Kobieta wpadła pod pociąg

Strona głównaNewsChwile grozy na Dworcu PKP w Szczakowej. Kobieta wpadła pod pociąg

Chwile grozy na Dworcu PKP w Szczakowej. Kobieta wpadła pod pociąg

- Advertisement -

Chwile grozy przeżyli pasażerowie czekający na pociąg na Dworcu PKP w Szczakowej w Jaworznie. W wyniku nieszczęśliwego zdarzenia kobieta wpadła pod nadjeżdżający pociąg na ich oczach.

Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło na Dworcu PKP w Szczakowej w Jaworznie dzisiaj 25 lipca 2023 roku około godziny 8:00.

Kobieta podczas czekania na pociąg na peronie dworca wychyliła się, aby zobaczyć czy ten przypadkiem nie nadjeżdża. Straciła jednak równowagę i spadła na tory wprost przed pociąg.

Sytuację widziało dwóch świadków, którym udało się zaalarmować zawiadowcę i pociąg rozpoczął procedurę hamowania awaryjnego, dzięki czemu kobieta została tylko lekko zahaczona przez lemiesz pociągu.

W pierwszej chwili, oprócz służb ratowniczych, został wezwany także śmigłowiec LPR. Na szczęście jednak dla kobiety, ten nieszczęśliwy wypadek, był dla niej wyjątkowo szczęśliwy. Udało się ją bowiem wyciągnąć w całości spod pociągu i nie było potrzeby przewożenia poszkodowanej śmigłowcem do szpitala, więc został on odwołany.

Jak informuje nas Oficer Prasowy asp. mgr inż. Michał Dyl z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w JaworznieKobieta miała dużo szczęścia, że pociąg nie wciągnął ją pod siebie i w wyniku zdarzenia doznała jedynie złamania nadgarstka.

Obecnie kobieta trafiła do szpitala na obserwacje i badania. Sytuacja jednak pokazuje, jak niewiele brakuje do nieszczęścia. Z pozoru błahe zachowanie może doprowadzić do tragedii. Żółte linie bezpieczeństwa umieszczone na peronach, jak pokazuje ta sytuacja, są bardzo ważne i lepiej się do nich dostosowywać, aby nie doprowadzać do podobnych zdarzeń.

 

Aktualizacja 

Z dodatkowych informacji jakie dostaliśmy od starszej aspirant Anny Kacprzak dowiedzieliśmy się, że – poszkodowana to 81-letnia jaworznianka, poruszająca się o kuli, którą oślepiło światło słoneczne podczas gdy wychylała się, aby zobaczyć czy jej pociąg nadjeżdża. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a wszystko skończyło się na złamanym nadgarstku. Zarówno poszkodowana, jak i maszynista byli trzeźwi w chwili zdarzenia.

[vc_facebook]

- Advertisment -

Z perspektywy: Miasto nasze nie skończy się w poniedziałek

Kiedy piszę ten tekst, trwa głosowanie w II turze wyborów na prezydenta naszego miasta. Ze względu na obowiązki zawodowe zmuszony jestem przesłać ten tekst...

Oczywista Nieoczywistość – Na Janie…

W dzisiejszym, coraz bardziej laicyzującym się świecie, niejednokrotnie odżegnujemy się od różnego rodzaju kontekstów czy nawiązań religijnych. Są jednak takie miejsca, które bardzo mocno...

Słowo na niedzielę: Inspirująca samotność

Mam tu na myśli samotność zarówno tych, którzy się szczerze nawrócili, jak i tych, którzy poważnie traktując swoją wiarę, nie znajdują zrozumienia prawie u...