Kampania wyborcza ruszyła pełnym tempem, kandydaci wypadają, na co raz to ciekawsze pomysły w jej prowadzeniu. Michał Kirker zaprezentował busa o nazwie Kirkerobus, którym będzie jeździł po całym mieście i spotykał się z mieszkańcami Jaworzna.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze i nabiera coraz większego tempa. Każdy z kandydatów, który startuję w tegorocznych wyborach samorządowych, wpada, na co raz to ciekawsze pomysły w jej prowadzeniu. Michał Kirker, kandydat na prezydenta przedstawił swój bus wyborczy, którym od teraz będzie przemierzał ulice naszego miasta.
Busa nazwał Kirerbus albo Kirkerobus (jak kto woli mówić) i obiecał, że dotrze nim do każdej dzielnicy Jaworzna, aby kontynuować swoje spotkania i rozmowy z mieszkańcami. Szczególnie z tymi, którzy nie mają dostępu do mediów społecznościowych. Chciałby osobiście się z nimi spotkać i również ich wysłuchać.
Na stanowisko Prezydenta Miasta Jaworzna dotychczas mamy trzech kandydatów. Pawła Silberta, obecnego prezydenta, startującego ze Stowarzyszenia Jaworzno Moje Miasto, Łukasza Jamrozika z Polski 2050 Szymona Hołowni oraz właśnie Michała Kirkera – kandydata Koalicji Obywatelskiej.
A balony i sterowiec nad miastem też będą ??
W balona będą robieni mieszkańcy przez tego komika.
Tego nie wiemy, to tylko twoja wyobraźnia.
Wiemy tylko jak byliśmy robieni w balona w przeszłości.
Rejestracja z Rybnika wiele tutaj może wyjaśniać hahaha.
Chyba to że głodnemu chleb na myśli.
I nawet jakbym chciał zagłosować na zmianę na stanowisku prezydenta to nie ma na kogo. Bardzo ułatwiono obecnemu prezydentowi tegoroczne wybory. Szkoda!
Kandydatów jest podobno więcej, a może pojawi się jeszcze kolejny – nie wiem do kiedy można zgłaszać kandydatów. Ale faktem jest że im ich więcej tym lepiej dla obecnego prezydenta, lud lubi głosować na to co zna.
Silbert był dobrą zmianą po mdłych i/lub skorumpowanych poprzednikach. Był. Ale z kadencji na kadencję było gorzej. Teraz to po prostu zadufany w sobie despota biorący każdy niezgadzający się z nim głos za atak personalny.
Kompletnie skompromitował się epizodem z kilkutygodniowym niby-zatrudnieniem na niby-robotniczym stanowisku. Obchodowy z własnym ochroniarzem – nawet rozumiem, że bał się dostać w pysk od prawdziwych pracowników. I to wszystko w imię wykorzystania systemu ubezpieczeń społecznych, który jakoś próbuje rekompensować robotnikom pracę w szkodliwych warunkach. Żenada.
Nic lepiej nie pokazuje totalnego odklejenia się od rzeczywistości, niż ta demonstracja własnej wyjątkowości.
Ten Pan jest zbyt długo na stołku, tak długie urzędowanie powinno być już dawno prawnie zakazane.
Dlaczego odmawiasz mu prawa do skorzystania ze swoich uprawnień ? Co jest w tym kompromitującego?
Każdy normalny człowiek ,jeśli może zgodnie z prawem zapewnić sobie dodatek do emerytury tak samo by postąpił .
Nie, nie każdy ma taką możliwość. A właściwie, nikt nie ma możliwości żeby przyjść z innego zakładu pracy do np elektrowni żeby sobie „popracować” dwa miesiące w „szkodliwych warunkach” dla uzupełnienia stażu pracy.
Tragiczne jest to jak zachłanni i pozbawieni hamulców i wstydu są ludzie u władzy. Abstrakcyjny poziom buty. Jak można z 20 letnimi zarobkami prezydenta miasta zdecydować się na taki cyrk.
Napisz jaki przepis prawa naruszył ? Po drugie w którym zakładzie pracy nie ma możliwości wybrać urlopu bezpłatnego i pracować gdzie indziej w tym czasie ?
Stawiasz Silbertowi zarzut ,że dba o własną przyszłość ? Przecież nie czyni nikomu krzywdy i działa zgodnie z prawem .W czym problem ?
A gdzie napisałem że złamał prawo?? Znów zmyślasz. Nie złamał prawa, „jedynie” wykorzystał możliwości jakie niesie zajmowane stanowisko lokalne układy i znajomości. Dał sobie urlop, a elektrownia dała mu pracę na ten czas i to w określonych warunkach. To „normalne” bo wiadomo że elektrownia robi tak dla wszystkich którzy chcą sobie dorobić. Przecież każda firma lubi płacić za badania lekarskie, szkolenia BHP, ubrania robocze itd. wiedząc że pracownik będzie „pracował” kilka tygodni – toż to wymarzony układ dla zakładu pracy. Nie było stanowiska mazutowego stworzyli stanowisko obchodowego w trudnych warunkach.
No i oczywiście każda firma z radością akceptuje miesięczne urlopy bezpłatne swoich dyrektorów, żeby sobie dorobili 🙂 A Silbert nie był w na urlopie bezpłatnym.
W czym problem? W chciwości, braku hamulców, wykorzystywaniu stanowiska dla prywatnych korzyści, wyjątkowym traktowaniu i tym że przysłowiowy szary człowiek nie ma możliwości załatwienie sobie takiego „dorabiania”. Ale „biedny” Silbert uznał że 20 lat pensji prezydenta miasta (obecnie około 20tyś) to za mało i musi dorobić na elektrowni.
Kontrkandydatom proponuję plakaty wyborcze na których obiecacie nie porzucić stanowiska prezydenta dla kilkutygodniowego dorabiania sobie gdzieś na boku.