Czy państwo stać na porzucenie projektu Izera?

0

Sławomir Bekier, członek zarządu ElectroMobility Poland, spółki odpowiedzialnej za Izerę, dla portalu Biznes Alert opowiada szeroko o projekcie samochodów elektrycznych, których fabryka ma powstać w Jaworznie. Pisze m.in. o tym, czy wg niego państwo stać na porzucenie Izery.

Sławomir Bekier od ponad 20 lat jest pracownikiem branży motoryzacyjnej. PRze zwiększą część kariery zawodowej związany był z grupą Fiat i Chrysler. W FCA Poland doszedł ostatecznie do funkcji członka zarządu. Od 1,5 roku pracuje już w Izerze.

Bekier w tekście odnosi się do często poruszanych publicznie zagadnień dotyczących Izery.

Jak sam przyznaje, Bekier początkowo należał do sceptyków projektu Izera. – Wizja narodowej dumy na prąd wyłonionej na podstawie konkursu stała w sprzeczności z metodyką tworzenia samochodów, jaką znałem z międzynarodowych koncernów – pisze Bekier.

Po szeregu spotkań dotyczących projektu, Bekier przestał uważać go za mrzonkę. Wg niego to realna szansa dla branży i całego sektora, a dla niego samego – zawodowe wyzwanie. Po rozpoczęciu pracy w 2022 roku trafił do zespołu liczącego około 60 osób, który już negocjował m.in. pakiet umów z Geely. – Moim pierwszym wrażeniem był rozjazd między publicznym wizerunkiem projektu, w którym dominował przekaz o marnotrawstwie publicznych pieniędzy i „partyjnej przechowalni kadr” a rzeczywistością – pisze Bekier.

Zespół, w którym, przyszło mu pracować, miał się okazać ekspertów z różnych branż, z przeszłością w największych firmach motoryzacyjnych, nie zaś polityczną przechowalnią kadr – większość z zatrudnionych nie miała nic wspólnego z polityką. Praca w Izerze miała okazać się ciężka – po kilkanaście godzin w dwóch zmianach.

Jak podkreśla Bekier, przez prawie całą karierę zawodową związany był z grupą Fiat. Jednym z jego największych wyzwań była budowa fabryki Fiata w Serbii, gdzie trzeba było  stworzyć wszystko od zera, a przy tym współpracować z administracją rządową.Jak twierdzi jednak Bekier, skala wyzwać związana z Izerą jest na całkowicie innym poziomie – znacznie większym, m.in. przez brak ustabilizowanych korporacyjnych struktur, które nadzorowałyby inwestycję.

Bekier pisze również o państwowym inwestorze. Wg niego, poza granicami kraju jest postrzegany jako gwarant stabilności przedsięwzięcia, który może zapewnić nie tylko pieniądze na inwestycję, ale również odpowiednią współpracę z sektorem badawczo-rozwojowym i energetycznym.

Bekier nie odpowiada jednak na pytanie, czy państwo powinno finansować tego typu inwestycję. Odwraca za to pytanie w następujący sposób: – Czy państwo jest na tyle sprawne, aby wykorzystało pełen potencjał, jaki Izera może wygenerować? Przekonuje jednakże, że Izera ma stabilne podstawy finansowe i biznesowo jest atrakcyjnym przedsięwzięciem.

Czy stać nas na rezygnację z projektu Izera? Bekier przekonuje, że porzucenie inwestycji to utrata unikalnej szansy rozwojowej dla całego sektora. Jak dodaje autor, nie stać nas na rezygnację z takiej okazji, a dalsza zwłoka może zaprzepaścić cały dotychczasowy wysiłek.

źródło: https://biznesalert.pl/izera-samochody-motoryzacja-fiat-elektromobilnosc/

 

 

- REKLAMA -


Zewnętrzne linki