Po publikacji listu Pawła Silberta do Donalda Tuska, redakcja jaw.pl otrzymała list od mieszkańca Jaworzna, który publikujemy poniżej.

Szanowny Panie Prezydencie.

List do mieszkańców w sprawie Izery to chybiony pomysł. Chybiony, bo niby jak mieliśmy Panu pomóc? Podpisać petycję? Jechać pikietować do Warszawy? Zablokować ulice?
Źle Pan to wszystko rozegrał panie Silbert.

Jestem bacznym obserwatorem życia naszego miasta. Od lat interesuję się sprawami Jaworzna, ale pierwszy raz postanowiłem zabrać głos. Bo niestety prezydent Paweł Silbert coraz bardziej „odkleja się” od codziennych spraw mieszkańców, staje się coraz bardziej niedostępny i przekonany o swojej nieomylności. I popełnia niewybaczalne błędy.
Teraz napisał do nas list. Mam wrażenie, że tylko po to, aby w kampanii wyborczej zatuszować swoje niepowodzenia i błędne decyzje w sprawie Izery i obszaru gospodarczego. Mam wrażenie, że wręcz na mieszkańców chce teraz przerzucić odpowiedzialność za niepowodzenia i swoje porażki. Nie ma na to mojej zgody.

Myślę, że ogromnym błędem prezydenta Silberta było przez lata upolitycznianie swojego stanowiska. Człowiek, który kiedyś tytułował się apolitycznym, przez ostatnie 8 lat powoli stawał się rasowym działaczem PiSu. Tak się właśnie stało. Panie prezydencie, nie malujmy teraz trawy na zielono i nie udawajmy, że jest inaczej. Stał się Pan politykiem PiS wspierającym premiera Morawieckiego, prezydenta Dudę i regionalnych działaczy PiS. Dlaczego nie zachował Pan odpowiedniego balansu w swoich działaniach? Bez opamiętania obrażał Pan czołowych polityków Koalicji Obywatelskiej. Wszedł Pan do komitetu poparcia Mateusza Morawieckiego, wychwalał Pan dokonania rządu PiS. Jednocześnie przekonywał Pan, że samorząd nie może sobie pozwolić na wikłanie się w politykę, że powinien być od niej z dala, a prezydenci powinni być apolityczni. I nie widzi Pan w tym żadnej sprzeczności? Jak teraz ktokolwiek ma poważnie traktować Pana deklaracje i obietnice. Jak teraz nowy rząd ma Pana traktować jak poważnego partnera do rozmów?

Jak mieszkańcy Jaworzna mają Pana traktować poważnie? Apeluje Pan, aby ponad podziałami poważnie podejść do projektu budowy Izery. To dlaczego nie walczy Pan o to w Warszawie? Dlaczego Pana jeszcze tam nie ma? Gdy rządził PiS bywał Pan tam bardzo często. Dlaczego prosi Pan mieszkańców Jaworzna o pomoc i to jeszcze w czasie kampanii wyborczej? Może dlatego, że spalił Pan za sobą mosty i nikt nie chce z Panem rozmawiać? Zaślepiony przyjaźnią z politykami PiSu, nie widział Pan, że budowa Izery to tylko wyborczy wabik i obietnice bez pokrycia? Zapatrzony w Mateusza Morawieckiego, nie brał Pan pod uwagę, że ktoś inny może w przyszłości podejmować ważne decyzje? To krótkowzroczność Panie prezydencie. Dzisiaj bezradny i osamotniony, mający kolegów tylko w PiSie, obrażający premiera Tuska, jest Pan tak bezsilny, że przerzuca Pan na mieszkańców odpowiedzialność za powstanie Izery?

Prosi nas Pan teraz o pomoc? A czy zapytał Pan nas, czy chcemy wycięcia ponad 200 hektarów lasu w Jaworznie? Nie zapytał Pan. Zachłysnął się Pan obietnicami, że w Jaworznie będzie centrum polskiego samochodu elektrycznego. Nigdy wcześniej, nikt w takim tempie nie wycinał drzew na taką skalę, jak Pan. Moi znajomi od wielu miesięcy o niczym innym nie mówią, bo najzwyczajniej czują ogromny żal, że Pan na to pozwolił. Nie zapomnimy tego Panu.

Panie prezydencie, nie będziemy Pana wyręczać z Pana obowiązkach. Wyciął Pan las, to teraz niech się Pan zabierze do roboty, aby w tym miejscu powstało coś wartościowego. Czekamy na Pana skuteczne działania.

Jestem rozczarowany Panie prezydencie. Jestem rozczarowany, że taki doświadczony samorządowiec dał się Pan tak omamić projektami, które mogą nigdy nie powstać. Gdzieś na koniec bycia prezydentem Jaworzna stracił Pan z oczu to, co dla mieszkańców najważniejsze.

z poważaniem
Mieszkaniec Jaworzna (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

List Pawła Silberta do Donalda Tuska: https://jaw.pl/2024/03/list-otwarty-w-sprawie-fabryki-izera/