LKS Zgoda Byczyna zmierzyła się z LKS Rajsko w ramach 17. kolejki klasy okręgowej w niedzielę 24 marca. Mecz rozegrano na stadionie miejskim przy Krakowskiej. Zgoda początkiem tej wiosny nie nabrała jeszcze wiatru w żagle, a o punkty przyjdzie jej walczyć podczas kolejnych spotkań.
Na koniec jesieni Zgoda odstawała nieco od większości. Na swoim koncie zgromadziła w sumie 12 punktów, na które złożyły się 3 wygrane i 3 remisy. Po dwóch meczach rundy wiosennej sytuacja drużyny niewiele się zmieniła. Wychowankowie Łukasza Nowaka przegrali inaugurację wiosny w Gorzowie, przegrali też niedzielne spotkanie z Rajskiem.
Walczymy o jak najwyższa pozycję. Mamy trochę straty po jesieni, ale walczymy. Do Gorzowa jechaliśmy po punkty, ale sami jesteśmy sobie winni wyniku 0:1. Mieliśmy swoje problemy, ale pierwszy mecz rządzi się swoimi prawami. Dzisiaj jesteśmy po analizie i jesteśmy przygotowani na walkę. Dzisiaj ważna jest postawa piłkarska, zaangażowanie, nie drony latające nad nami. Musi być serce zostawione na boisku i to dzisiaj chłopakom powiedziałem. Wiele jest drużyn wyżej notowanych od nas, ale nie dlatego, że są lepsi piłkarsko, tylko są bardziej zaangażowane w grę.
Przed meczem mówi trener Łukasz Nowak.
Niestety punkty nie zasiliły konta drużyny. Czy zawodnikom brakuje zaangażowania? Trudno powiedzieć. Na pewno zawodnikom brakuje skuteczności i właściwie podejmowanych decyzji. Po szkolnym błędzie bramkarza Zgoda traci jednego gola w pierwszej połowie, choć tych mogło być więcej. Błędy na linii obrony zachęcały przeciwników do konstruowania akcji. Druga połowa nie wniosła niczego nowego, a swojego drugiego gola w meczu zaliczył Patryk Formas. Cenne 3 punkty uciekają z Jaworzna, a o pierwsze przyjdzie drużynie walczyć w Wielką Sobotę na wyjeździe z drużyną Naroża Juszczyn.
LKS Zgoda Byczyna – LKS Rajsko 0:2
jargal