Rodzeństwo Guja na podium w Republice Czech

0

Od dziesięciu lat zawodnicy Jaworznickiej Szkoły Guja Jiujutsu biorą udział w Międzynarodowych Mistrzostwach Euroregionu Beskidy w Judo, które znane są z dobrej organizacji i wysokiego poziomu sportowego a także atrakcyjnych nagród. Każdorazowo w rywalizacji uczestniczą przedstawiciele klubów z Polski, Republiki Czech i Słowacji. W imprezie, która posiada wieloletnie tradycje na przestrzeni ostatnich lat jaworznianie odnosili liczne sukcesy zwyciężając w swoich kategoriach wagowych.

W tegorocznej 24 edycji turnieju uczestniczyło blisko 400 zawodników z 28 ośrodków judo, w tym także z Anglii oraz trzech przedstawicieli sztuki walki Guja Jiujutsu z Jaworzna, którzy po ciężko stoczonych bojach znaleźli się na podium, zdobywając złoto, srebro i brąz.

Rywalizacja jaworznian zaczęła się pechowo od porażki Dawida „Kenji” Guji z reprezentantem Judo Opava w kategorii do 26kg. Gdy walczący ze sobą zawodnicy znaleźli się w parterze wojownik Jiujutsu rozluźnił się co natychmiast wykorzystał czeski judoka przechodząc do trzymania, z którego „Kenji” nie zdołał się oswobodzić. W kategorii tej rywalizowało łącznie 11 zawodników więc przedstawiciel Jaworznickiej Szkoły Guja Jiujutsu przegrywając już w eliminacjach stracił szanse na awans do finału. Pomimo, że Dawid Guja był młodszy i lżejszy od rywali nie odpuścił. Walcząc w repesażach w efektowny sposób pokonał przed czasem trzech kolejnych rywali i zapewnił sobie miejsce na najniższym stopniu podium. W trakcie walk „Kenji” kilkakrotnie zastosował rzuty w wyniku których rywale upadli na plecy za co jednak nie otrzymał punktów. Regulamin walki sportowej judo w Republice Czech w kategoriach dzieci nie dopuszcza stosowania niektórych rzutów. Kilka rzutów traktowanych jest też jako sprowadzenie do parteru i nie jest punktowana. W walce o brąz Dawid Guja z powodzeniem wykonał efektowne ko uchi gari, które sędzia uznał jako niepunktowane tani otoshi a także tai otoshi z przyklęku, za które nie przyznano punktów. Dopiero wysoki rzut przez biodro zakończył ten dramatyczny pojedynek z dogrywką.

Kaja „Bestia” Guja zdominowała kategorię wagową do 27 kg dziewcząt. Zawodniczka Guja Jiujutsu zakończyła wszystkie cztery walki przed czasem. Zdaniem trenera jego podopieczna walczyła mało widowiskowo oszczędzając siły i nie ryzykując. Obowiązujący podczas turnieju regulamin wykluczał wiele ulubionych technik „Bestii”, w tym akcji z chwytu za dwa rękawy, w których młoda jaworznianka czuje się znakomicie i wykonuje rzuty na prawą i lewą stronę. Sędziowie zwrócili również uwagę na stosowanie przez Kaję rzutu uchi mata, podczas którego atakujący nurkuje głową w dół co uznawane jest za niebezpieczne. Dlatego wszechstronna zawodniczka Centrum Mistrzostwa Sportowego GujaKan skupiła się na rzucie przez nogę i przejściu do trzymania kesa gatame. W ten sposób zakończyła trzy pojedynki.

Świetnie w Raśkovicach spisał się Jakub „Bączek” Dubiel, który od roku zbiera doświadczenie we współzawodnictwie sportowym w judo. Z miesiąca na miesiąc jest coraz lepszy, co jest rezultatem systematyczności w szkoleniu i zaangażowaniu młodego zawodnika w trening Jiujutsu. Jaworznian rywalizujący w kategorii wagowej do 38 kg w widowiskowy sposób rozgromił znacznie wyższych od niego rywali z Czech i Słowacji rzucając ich przez plecy (ippon seoi nage), podcinając nogę (o soto gari) i obalając przez nogę (tani otoshi). Podczas walk trener podpowiadał zawodnikowi co należy zrobić a ten natychmiast stosował konkretną technikę. W walce finałowej „Bączek” nie reagował na wskazówki szkoleniowca i wyglądało, że nie miał pomysłu na pokonanie dużo wyższego i bardziej doświadczonego w judo przeciwnika. Gdy rywal skutecznie zaatakował jaworznianin był bezradny i wylądował na plecach. Jednak srebrny medal w prestiżowej imprezie jaką były Mistrzostwa Euroregiony Beskidy uznać należy za duży sukces tego zawodnika, który już za kilka miesięcy będzie miał dużo do powiedzenia w sporcie.

źródło: GujaKan

- REKLAMA -


Zewnętrzne linki