poniedziałek, 20 maja, 2024

Atak dzika na spacerującą kobietę. Konieczna była interwencja na SOR

Strona głównaInterwencjeAtak dzika na spacerującą kobietę. Konieczna była interwencja na SOR

Atak dzika na spacerującą kobietę. Konieczna była interwencja na SOR

- Advertisement -

Dzik zaatakował i poturbował kobietę spacerującą z psem w rejonie Podwala. Ofiara ataku z obrażeniami trafiła na SOR.

Do tej pory internet zalewały śmieszne filmiki dotyczące tego, że dziki podróżują w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi, często w centrum osiedli i miasta. W tym czasie były one raczej obojętne, a sami ludzie unikali kontaktu ze stadkiem z młodymi. Niestety taki kontakt zdarzyć się prędzej czy później musiał.

Jedna z lokatorek budynku przy ulicy Bocznej, Pani Mirosława wychodząc z pieskiem na spacer w godzinach wieczornych, została zaatakowana przez pojedynczego dzika. Miał on wybiec z zarośli ulokowanych za śmietnikiem. Zaatakowana kobieta zdążyła przerzucić pieska za niskie ogrodzenie, by choć trochę odseparować go od rozjuszonej zwierzyny.

„Łapię psa, przerzucam przez ten płotek tutaj, potem sama. I jestem okropnie potłuczona” – relacjonuje zaatakowana kobieta. Sama zainteresowana zdołała jednak wspiąć się na wspomniany płotek, jednak dzik mimo wszystko ją dosięgnął, zadając obrażenia.

Pani Mirosława w rozmowie z nami przyznała także, że postawa psa nie wpłynęła w żadnym stopniu na zachowanie dzika. Według jej informacji mały pupil miał nie być świadomy tego, w jakiej sytuacji miał się znaleźć do czasu rozwoju akcji. Bierność zwierzęcia ma więc być uzasadnieniem tezy, że czynnikiem, który doprowadził do tak tragicznego stanu rzeczy, nie było prowokacyjne zachowanie psa, lecz usposobienie napotkanego dzika.

Niewielkie ogrodzenie, które stanowiło główną ochronę

Sama Pani Mirosława także podjęła próbę ucieczki, jednak mimo wszystko dzik ją dosięgnął. Skończyło się to interwencją w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Z odniesionych obrażeń wyróżnić można liczne otarcia na nogach, krwiak w pachwinie oraz rozcięcie na udzie. Szczęśliwie Pani Mirosława nie musiała zostać na obserwacji i wróciła do domu.

„Byłam na SORze, dostałam leki, i szczepionkę na tężec.” – tak poszkodowana kobieta relacjonuje sposób leczenia. Niestety jednak koniecznym jest by zaznaczyć, że samo leczenie będzie trwać dłuższy czas.

Pan Grzegorz – syn poszkodowanej – pojawił się na miejscu i wezwał Straż Miejską, jednak skończyło się to na sporządzeniu notatki z całego zajścia.

„Pytanie nasuwa się jedno, co w przypadku gdy dzik zaatakuje i osoba zaatakowana będzie miała mniej szczęścia niż moja mama np. dziecko?” – w korespondencji z nami pisze Pan Grzegorz.

Co więcej. Syn poszkodowanej wspomina, że dotarł do informacji, która dla mieszkańców Jaworzna jawi się w ciemnych barwach. Chodzi mianowicie o działania związane z usuwaniem dzików z naszego miasta. Jak w rozmowie podał nam Pan Grzegorz, dowiedział się, że Urząd Miejski już około dwóch lat temu zakazał odstrzałów dziczyzny w rejonach zamieszkania.

Prawdziwość tej tezy kazałaby podejrzewać, że w obliczu inwazji dzików nie można absolutnie nic zrobić, by zagwarantować bezpieczeństwo mieszkańcom. Faktycznie myśliwi dysponują możliwością odławiania zwierzyny bez oddawania strzałów, jednak nie zawsze takie działanie może być możliwe oraz problem staje się wyłącznie odroczony w czasie, ponieważ dzik, tak czy inaczej może wrócić do miasta.

Pan Grzegorz także w rozmowie z lekarzem dotarł do informacji, która w obecnej sytuacji winna wybrzmieć jako przestroga. Atak dzika nie jest wyłącznie próbą staranowania ofiary. W praktyce wygląda to tak, że podczas szarży otwiera szczęki, żeby zębami i kłami zadać dodatkowe obrażenia. Warto o tym pamiętać, zanim się wejdzie w kontakt z taką zwierzyną.

Warto zaznaczyć, że około 100 metrów od miejsca zdarzenia znajduje się Szkoła Podstawowa nr 16. Śmieszne filmiki, jak dziki przechodzą przez pasy, kiedyś się skończą, więc czy mieszkańcy Jaworzna naprawdę muszą czekać, aż w ich miejsce zaczną pojawiać się nekrologi?

1 KOMENTARZ

  1. Trzeba również zaznaczyć, że pani nie spacerowała sama tylko z psem. Ciekawe co robił pies, że rozjuszył tego dzika. Zawsze z dzikami są akcje jak ktoś z psem idzie. Innych jakoś dziki nie atakują.

- Advertisment -

Dr Iwona Brandys o jaworznickiej architekturze

W muzealnym cyklu pt. „Z Historią na Ty” 7 spotkanie, które odbyło się 8 maja, prowadziła dr Iwona Brandys. Temu spotkaniu nadano tytuł „Kto...

Zaproszenie na I Biesiadę Poetycko-Muzyczną

Jaworznicka poetka Renata Batko w ramach swojego cyklu Jaworowe Artystyczne Spotkania organizuje w maju I Biesiadę Poetycko - Muzyczną. Impreza odbędzie się 22 maja w...

Zaproszenie na wystawę psiej fotografii

MCKiS zaprasza na wystawę. Już 23 maja w Hali Widowiskowo – Sportowej w Jaworznie odbędzie się wyjątkowy wernisaż psiej fotografii. Autorem prac jest Fotograf...