W sobotę 30 grudnia 2017 roku naszą redakcję odwiedził z kolędą ks. Grzegorz Morawiec z kolegiaty św. Wojciecha. Towarzyszyli mu dwaj ministranci – Michał Loch i Łukasz Guja. Wedle zwyczaju po wspólnej modlitwie ksiądz poświecił redaktorów przyjmujących kolędę – Mirosławę i Józefa Matysików oraz przyjaciela redakcji Jerzego Tomkiewicza. Ksiądz zainteresował się pracą redakcji, o której opowiedziała mu Mirosława Matysik.
Na pamiątkę tej wizyty duszpasterskiej ksiądz pozostawił obrazek z reprodukcją Pokłonu Trzech Króli, namalowanego w 1423 roku przez włoskiego malarza da Fabriano.
Na odwrocie obrazka błogosławieństwo:
Podnieś rękę Boże Dziecię, ześlij obfite błogosławieństwo na ten dom i jego mieszkańców!
Zwyczaj obchodzenia domostw z kolędą sięga kilku wieków wstecz. Jak pisał w XVIII wieku ks. Jędrzej Kitowicz „kolęda to obrządek kościelny, który się zaczyna od nowego roku i trwa do wielkiego postu”. Księża plebani i wikariusze odwiedzają mieszkańców parafii, życzą błogosławieństw „wszelkich niebieskich i ziemskich”.
Księdzu towarzyszyli mu dwaj ministranci – Michał Loch i Łukasz Guja.
Jak pisał Kitowicz egzaminowano też czeladź domową i służących z katechizmu. Po wsiach dawano księdzu w zamian za kolędę serki, grzyby suszone, orzechy i owoce, kokosze i „po kilka groszy”. Twierdził też Kitowicz, że po zakończonej we wsi kolędzie na dworze dziedzica organizowano „bankiet według przepomożenia” (czyli wedle zamożności). Na drzwiach domostwa pisano kredą C+M+B, co oznaczało Christus mansionem benedicat, czyli „Niech Chrystus Błogosławi ten dom”
Ela Bigas