wtorek, 7 maja, 2024

Z innej perspektywy – 1 listopada

Strona głównaNewsZ innej perspektywy - 1 listopada

Z innej perspektywy – 1 listopada

- Advertisement -

1 listopada to wyjątkowy dzień. Czas zadumy, refleksji i wspomnień. Przynajmniej dla większości z nas, w co mocno wierzę. Jednak to święto, jak w zasadzie każde inne w naszym kraju, podlega także prawom handlu oraz ludzkim słabościom.

Tego dnia dostać się własnym samochodem na cmentarz to katorga. Duży ruch, korkujące się uliczki i wojenki o miejsce parkingowe. Już samo to powoduje, że czas refleksji zostaje zmącony. Jak tu rozmyślać, nad ludzkim bytem, skoro właśnie słownie grozimy komuś ciężkim kalectwem, ponieważ „nikt tego buca nie nauczył parkować”. Do tego kilka uwag do policjanta kierującego ruchem o jakości jego pracy i nastrój pryska.

Nieważne też jest, jak szybko zaparkujemy, ale i gdzie. Uzmysłowiła mi to jedna pani, za którą podążałem cmentarnymi alejkami nekropoli na Łubowcu. Pani rugała męża o to, że za blisko zaparkował… „Musiałeś pod samą bramą? Teraz z nikim się nie zobaczymy, ani nikt nas nie zobaczy jak idziemy!” Po chwili dopiero dotarło do mnie, że chodzi o tak zwany lans. Wystarczyło się dobrze porozglądać, żeby zauważyć, że nie do końca każdy znalazł się tutaj tylko ze względu na swoich bliskich. Panie w zdecydowanie za ciepłych, ale za to ewidentnie nowych kożuszkach czy płaszczykach, panowie w wyglancowanych butach, próbujący jak tylko można uniknąć wdepnięcia w grząski grunt, babcie z trwałymi na głowie w odcieniach fioletów. Świadom byłem, że wypada ubrać się schludnie, ale żeby od razu taka pokazówa? A co najgorsze – wszystko to jest na bieżąco komentowane w mniejszych i większych grupkach tworzących się nad grobami.

Jak już wspomniałem Wszystkich Świętych także podlega prawom popytu i podaży. Skoro ktoś chce kupować, to kto inny będzie produkował. Jako że dalej drzemie w nas, jako narodzie, taka chęć wyjścia z szaro-burości dawnych lat i pokazania się, to granica kiczu stopniowo przesuwa się. Zatem aktualnie możemy kupić znicze w kilkunastu kolorach, setkach wzorów, z nadrukami kwiatów i cytatów, ledowe, a nawet grające. Przecież wiadomo, że nic tak nie pokaże innym, jak pamiętam o bliskich, jak niebieski znicz w kształcie rakiety, ozdobiony kryształkami i grający Ave Maria.

Mamy więc groby pookładane kolorowymi słoiczkami, sztucznymi kwiatkami, choinkami i co nam tam jeszcze w ręce wpadnie. Czasami ciężko odczytać, do kogo należy dana krypta, bo dowody naszej pamięci zasłoniły napisy.

Tylko gdzie w tym wszystkim prawdziwy powód obchodzenia tego święta? Prawda jest taka, że nigdy nie przepadałem za tym świętem. Właśnie z powodu tych korków i masy ludzi. Oczywiście pewne tradycje należy kultywować. Jednak zdecydowanie wolę klimat cmentarza kilka dni po Wszystkich Świętych, tuż po zachodzie, gdzie w ciszy i spokoju można pogrążyć się w zamyśleniu, a przynajmniej kryształków na zniczach nie widać.

Wojciech Ryczek

[vc_facebook]

- Advertisment -

Śnięte ryby w Przemszy

Śnięte ryby zostały zauważone w Przemszy. Sprawa jest już zgłoszona do prezydenta Pawła Silberta. We wtorek jedna z mieszkanek Jelenie zauważyła w rzece Przemsza śnięte...

[Film] Dziki przy placu zabaw

Rodzina dzików spacerowała przy placu zabaw. Na placu znajdowała się grupa dzieci z opiekunami. Do naszej redakcji trafiło wideo od jednego z zatroskanych rodziców. Pan...

Matury 2024. 7 maja – język polski

Rozpoczęły się matury. 7 maja maturzyści zmierzyli się z językiem polskim. Zapytaliśmy ich, jak poszła im pierwsza część egzaminu dojrzałości. Rozpoczęły się matury 2024. 7...