Plac zabaw na Skałce w swoim założeniu miał być dumą osiedla, miejscem rozrywki dla najmłodszych i punktem spotkań sąsiadów. Może i faktycznie tak jest, jeśli komukolwiek uda się tam dotrzeć.
Schowany za zagajnikiem plac zabaw powoli traci zainteresowanie mieszkańców. Ci, którzy jednak lubią spędzać czas na wolnym powietrzu, poza trudnym dostępem do placu, napotykają wciąż na kolejne utrudnienia.
Z redakcją portalu Jaw.pl skontaktował się pan Tomasz, mieszkaniec Skałki. Kiedy kilka dni temu udał się na plac zabaw ze swoim trzyletnim synem, najpierw musiał pozbierać leżące na ziemi szkła.
Rzecz jasna Pan Tomasz specjalistą w zabezpieczaniu powierzchni terenów rekreacyjnych nie jest, więc, licząc na pomoc i zrozumienie, zgłosił sprawę zarządcy obiektu. Jak się okazało – bez skutku. Na terenie placu zabaw wciąż można natknąć się na kawałki potłuczonego szkła i papierosowe niedopałki.
Sprawa wydaje się o tyle dziwna, że teren placu zabaw jest monitorowany, co nie czyni go raczej dogodnym miejscem do wieczornego spożywania alkoholu. Skąd zatem wystające z ziemi szkła?
Od niedawna teren placu zabaw na Skałce upodobały sobie również osy, zakładając tam kilka gniazd. Miejmy nadzieję, że teren uda się uprzątnąć i znów zacznie cieszyć się zainteresowaniem mieszkańców. Podobno koniec lata i nadchodząca jesień mają być ciepłe i słoneczne, tym bardziej warto spędzić ten czas na świeżym powietrzu. W pełni bezpiecznie.
[vc_facebook]