10 lutego odbyło się posiedzenie sejmowej komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Na spotkaniu posłowie rządzącej koalicji oraz opozycji oraz przedstawiciele Rafako i Taurona dyskutowali o bloku 910 MW Elektrowni Jaworzno III.
Dyskusja dotyczyła głównie przyczyn i konsekwencji częstych przestojów bloku, spowodowanych jego awaryjnością. Poruszano również temat braku osiągnięcia pełnej mocy jednostki.
Posłowie KO zadają pytania
Aktywni na posiedzeniu komisji byli posłowie KO.
Wojciech Saługa krytykował Ministerstwo Aktywów Państwowych za brak interwencji w sprawie sporu Rafako z Tauronem. Po raz kolejny dostało się od posła KO ministrowi Sasinowi, który twierdzi, że nie ma kompetencji, aby zaangażować się w rozwiązanie konfliktu w sprawie bloku.
Saługa zarzucał Tauronowi wykorzystanie nieodpowiedniego węgla w bloku 910 MW. Pytał również przedstawicieli Taurona o brak dostępu do informacji o parametrach węgla wykorzystywanego w bloku 910 MW podczas kiedy węgiel z kopalni Sobieski był niedostępny.
Saługa dopytywał też, czy jest prawdą, że Siemens, na którego licencji wykonano kocioł bloku 910 MW, zdjął z niego gwarancję, oraz o to, jak zamierza poradzić sobie Tauron bez dostaw węgla z Sobieskiego (kopalnia będzie fedrować do końca lutego, potem ma nastąpić przerwa w wydobyciu).
Dariusz Wieczorek z KO pytał, jak wyglądał nadzór nad pracami nad blokiem 910 MW oraz czy Tauron powołał ekspercki zespół celem sprawdzenia technicznej sprawności jednostki. Jednocześnie Wieczorek stwierdził, że awaryjność bloku nie jest winą Rafako.
Gabriela Lenartowicz z KO pytała czy jest prawdą, że podczas odbioru bloku w 2020 roku Tauron nie miał zastrzeżeń co do jakości jego wykonania. Pytała również czy jest prawdą, prawdą jest, że komisja ekspertów i naukowców potwierdziła, iż paliwo spalane w Jaworznie było nieodpowiednie i było mieszane, a nie dedykowane specjalnie dla bloku.
Rząd nie chce rozstrzygać sporu między Tauronem a Rafako
Na posiedzeniu obecny był wiceminister Aktywów Państwowych Karol Rabenda. Potwierdził, że rząd nie chce rozstrzygać sporu między spółkami:
– My nie stoimy po żadnej stronie. Chcemy, żeby ten spór zakończył się porozumieniem. W związku z tym, że spółki zdecydowały, że nie będą wypowiadać się publicznie, żeby nie zaszkodzić trwającym mediacjom zostawiam już do decyzji spółek, które je prowadzą, czy odniosą się do stawianych przez opozycję pytań – mówił wiceminister Rabenda.
Rabenda zaznaczył również, że rząd uczestniczy w rozwiązaniu sporu, jednak nie nagłaśnia tego medialnie.
Tauron i Rafako uspokajają
Obecny na posiedzeniu komisji prezes Taurona Wytwarzanie, Trajan Szuladziński uspokajał, że blok pracuje że od września 2022 roku blok 910 MW pracuje stabilnie, a obniżki jego mocy spowodowane są zapotrzebowaniem operatora polskiego systemu elektroenergetycznego, Polskich Sieci Energetycznych.
Szuladziński stwierdził również, że niemożliwym jest wykorzystywanie tylko dedykowanego węgla z kopalni Sobieski przez cały okres eksploatacji bloku.
– Kopalnia Sobieski ma o wiele mniejsze pokłady węgla niż jest potrzebne na okres 30 lat – czyli na tyle, na ile jest przewidziana praca bloku – mówił Szuladziński.
Węgiel z Sobieskiego ma stanowić wg prezesa Wytwarzania obecnie około 80 proc. paliwa wykorzystywanego w bloku. Przyznał, że węgiel się miesza, wykorzystując m.in. surowiec z Indonezji, gdyż węgiel dostępny w Sobieskim nie starczyłby na cały okres eksploatacji bloku. Mieszanka ma jednak w dalszym ciągu spełniać parametry kontraktowe.
Szuladziński zapewnił, że Tauron dąży do ugody z Rafako. Dodał też, że w przyszłym tygodniu prace w bloku rozpocznie firma Energopomiar, akceptowana przez obie spółki, która ma sprawdzić, czy blok spełnia parametry kontraktowe.
Prezes poinformował również, że przy odbiorze bloku były usterki, ale zostały częściowo już usunięte. Poinformował również, że 20 marca rozpocznie się mający trwać miesiąc przegląd kotła.
Na posiedzeniu obecny był też Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes Rafako. Potwierdził, że blok pracuje stabilnie.
– Dziś praca na mocy 380 MW, czyli na minimum technicznym w granicach 30-40 proc. mocy jest dużym osiągnięciem. Chcemy, żeby ten blok pracował i chcemy wspierać Tauron by tak było. Jesteśmy gotowi podzielić się swoją wiedzą – mówił Domagalski-Łabędzki.
Rafako może zgodzić się na spalanie innego węgla niż kontraktowy, ale nie chce ponosić za to odpowiedzialności
– Wiemy, że okoliczności mogą sprawiać, że będzie trzeba spalać inny węgiel niż kontraktowy, ale nie chcemy ponosić za to odpowiedzialności. Chcemy rozmawiać jak to się przyczynia do problemów bloku, przyznajemy też, że problemy mogły pojawić się po naszej stronie i zamierzamy to wyjaśnić – zapewniał Domagalski-Łabędzki.
Prezes Rafako również zapewnił o chęci osiągnięcia porozumienia z Tauronem.
[vc_facebook]
