
Przystanek Centrum, ten w kierunku Byczyny, ma dizajnerski przeszklony daszek. Projektant się spisał, szkoda, że rzeczywistość go przerosła. Żyjące w pobliżu stadko gołębi i nieliczne kawki urządziły sobie na owym daszku punkt obserwacyjny. Można by to znieść, ale pierzaste poszły dalej z pomysłami na daszek i obstalowały tam … ptasi szalet.
Idzie nam o ten przystanek
Nietrudno sobie wyobrazić jak okropnie i kompromitująco to wygląda. Biedni pasażerowie, którzy czekają na autobusy w miejscu tak wątpliwej urody.
Wygląda okropnie, nieestetycznie, ohydnie, to tragedia – mówią zgodnym chórem, ale co zrobić?
Ludzie je tutaj karmią a „gadzina” się przyzwyczaiła. Należy więc zabronić ich karmienia.
Choć była też taka opinia: to, że ktoś da tutaj troszkę jedzenia, to nie jest żaden problem.
Pasażerowie pechowego przystanku, wśród nich nasi rozmówcy
Szkopuł w tym, że pewnie to straż miejska musiałaby dopaść takiego karmiącego ptactwo delikwenta i pouczyć a może nawet nałożyć mandat. Pytanie tylko jak takiego delikwenta odnaleźć, straż miejska nie będzie przecież całymi dniami patrolować w tym celu wiadomego przystanku. A pasażerowie by nie poinformowali straży? Pewnie nie, bo już by to zrobili.
Tak wygląda rzeczony daszek, stan na 1 sierpnia
Problem tego niechcianego szaletu ciągnie się od lat. Skoro pierzastych nie przepędzono, to należy niestety regularnie daszek sprzątać i przy okazji przetrzeć nawierzchnię przystanku, której stan woła też o pomstę do nieba. Jest jeszcze tylko jeden mały problemik – nie przewidziano, że daszek będzie wymagał regularnego mycia. W sprzątaniu nie brylujemy, a więc trudno nam wyobrazić sobie umycie tego architektonicznego cudeńka. Bo niby jak – na drabince, ale jak spłukiwać?
Czekamy na pomysły odpowiednich służb.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Badziewie i tyle. Niech ten pseudo architekt stanie sobie pod tym szklanym "daszkiem" w wakacje w południe to słońce w momencie oświeci mu rozum.
Ale to chyba logiczne, że skoro tam ptaki przesiadują to kupę robią. Ktoś te ptaki dokarmia jak tam przesiadują.