Reklama

Jaworznicki Pchli Targ – czyli takie tam głupstewka

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
15/06/2025 12:59

Czerwcowa odsłona Jaworznickiego Pchlego Targu za nami. Odbył się w niedzielę 15 czerwca. Jak zwykle znaleźć można było cuda, dziwy, coś potrzebnego, lub całkiem niepotrzebnego.

Zarówno sprzedających, jak i kupujących pytamy o rzeczy niepraktyczne, niepożyteczne, bez których można się świetnie obyć, ale kupujemy je dla poprawienia nastroju.

Pani Małgorzata mówi, że zdecydowanie takie rzeczy lubi, ponieważ mają swój urok. - A czego to ja nie mam, mam kryształy, świece, zegary - dodaje. Mąż pan Piotr mówi, że jemu to też poprawia nastrój, zwłaszcza jak to przestawia z miejsca na miejsce.

Pani Kasia wymienia na liście „poprawiaczy humoru” świeczki, wazony i inne różnorodności. Kupują je w większości kobiety, a mężczyźni niekoniecznie, bo wolą rzeczy praktyczne. 
Pan Michał mówi, że nie ma nic niepotrzebnego, kupuje tylko, gdy czegoś potrzebuje.

Pani Krystyna mówi, że dużo jest takich rzeczy, kupowane są chętnie, „schodzą ładnie te niepożyteczne”.

Natalia lubi takie „pierdoły i drobiazgi”.

Tato Arek z Kazimierzem: cała w tym kwintesencja, żeby niepotrzebne rzeczy wykorzystywać i znaleźć dla nich drugie życie.

Pani Maria i Lilianka: Nie ma rzeczy niepotrzebnych – mówi pani Maria, która kupiła wózeczek, rolki i „będą śmigać”.

Pan Józef twierdzi, że dla niego niektóre rzeczy są niepotrzebne, ale inni ich potrzebują, szukają i mogą je dostać za niską cenę.

Pani Izabela  i pan Mirosław mają mnóstwo rzeczy, które „nie służą do niczego, jedynie dla poprawienia humoru”.

Pani Małgorzata kupiła filiżankę z podstawką do kawy, choć ma ich w domu całe mnóstwo, ale ta jest „inna niż wszystkie i ta się podoba”.

Zdaniem pana Krzysztofa takie pchle targi to „tęsknota za młodymi latami, kiedyś to były piękne rzeczy, dzisiaj tego ludzie nie szanują”. Pan Krzysztof z uporem poszukuje gumowego kotka z piłką, którego miał w dzieciństwie, ale nadal na niego nie trafił.

Pani Walentyna bardzo lubi rzeczy niepotrzebne, „bo one mają duszę, umilają czas, jednocześnie mamy sentyment do lat młodzieńczych, kiedy byliśmy beztroscy, często mieliśmy mniej kłopotów, lubimy te rzeczy po czasie, nostalgia wraca”.

- Mamy troszeczkę zabawek – zdradza pan Szymon – dla nas są już bezużyteczne, wyrośliśmy z tego, ale możemy dawać radość dzieciom.

Pani Ewa odpowiedzią szczególnie zaskoczyła. Jej zdaniem tym czymś niepotrzebnym ale poprawiającym nastrój są buty, ale przede wszystkim … jej mąż. 
I tym optymistycznym akcentem kończymy tę relację.

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 16/06/2025 08:02
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do