Pogryzienie przez lisa w Jaworznie? Urząd Miejski i Sanepid odpowiada

Lis pogryzł mieszkankę Jaworzna na jej własnym podwórku. Na zastrzyk przeciw wściekliźnie musiała udać się do szpitala w Tychach. Poszkodowana mogła być także inna osoba. O zdarzenie zapytaliśmy w Urzędzie Miasta oraz w Sanepidzie.

Pojawiły się informacje dotyczące tego, że na terenie Jaworzna, a dokładniej na Dąbrowie Narodowej miało zostać pogryzionych przez lisa paru mieszkańców. W tej sprawie telefonowała do nas jedna z mieszkanek, która określiła się jako jedna z ofiar zwierzęcia. Przedstawiła nam informację, że do pogryzienia doszło na jej podwórku. Później powiadomiła Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego o zaistniałej sytuacji.

Kobieta wspomina, że po pogryzieniu musiała wykonywać zastrzyki w szpitalu w Tychach. W tej sprawie odpowiada Sanepid, potwierdzając, że w tejże miejscowości znajduje się najbliższa poradnia chorób zakaźnych, gdzie konsultowani i szczepieni są pacjenci narażeni na wściekliznę. Sama zainteresowana w tej sprawie miała także interweniować we władzach miejskich, które z jednej strony informowały o posiadaniu żywołapki na lisy, z drugiej, że dopiero kupili.

Władze potwierdzają, że do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego wpłynęło zawiadomienie dotyczące pogryzienia przez lisa w rejonie Dąbrowy Narodowej. Jest ono datowane na 18 maja bieżącego roku i miało zostać dalej przekazane Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii oraz kołu łowieckiemu administrującemu tym rejonem. Do dnia wysłania nam maila z odpowiedziami w sprawie pogryzień (28 sierpnia) miało nie pojawić się żadne zgłoszenie tego typu.

Urząd również poinformował Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności w danej sprawie. Po rozeznaniu w potrzebach i możliwościach wsparcia kół łowieckich sfinalizowano zakup żywołapki do odłowu małych zwierząt. Ma być ona umieszczana w miejscach, w których lis się pojawiał i pojawi, by go uchwycić.

Oto ich odpowiedź:

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna odnotowała od początku roku dwa zdarzenia dotyczące pogryzienia przez lisa. Obydwa miały mieć miejsce w lipcu. Co znaczy ta rozbieżność? Być może ofiary zdarzeń lipcowych informowały o takich incydentach bezpośrednio Sanepid, omijając tym samym PCZK.

O ile PSSE nie informuje nas w treści odpowiedzi, że powiadamia PCZK o takich sytuacjach, o tyle Ci drudzy wskazali, że wszelkie działania są przedstawiane dalej w celu rozwiązania problemu. Co więc się stało, że Sanepid mógł nie zostać poinformowany o zdarzeniu z 18 maja, o którym pisaliśmy wyżej?

Pogryzienie może zdarzyć się każdemu. Lis z natury nie dąży do konfrontacji z człowiekiem. Atakować ma, gdy czuje się osaczony lub zagrożony w inny sposób. Odpowiedź Urzędu wskazuje także, że taki atak jest stosunkowo rzadkim zjawiskiem. Powodem tego ma być brak zgłoszeń w czasie od 1 czerwca do momentu wysłania odpowiedzi (28 sierpnia).

Jednak co zrobić, jeśli zostaniemy już pogryzieni? W pierwszej kolejności należy skierować się do lekarza pierwszego kontaktu albo którejś z placówek ochrony zdrowia. Taką sytuację następnie można zgłosić do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Wtedy to zdarzenie zostanie zarejestrowane i zostaną podjęte działania w ramach reakcji na taką sytuację.