Reklama

Na igrzyska z Madagaskaru do Paryża (4)

Rowerami i łodziami przez Madagaskar

11-17 czerwca: Ranomafana – Manjakandriana.

Do stolicy Antananarywy pozostał nam dzień jazdy na rowerze (wtorek, 18.6). Gdy tam dotrzemy, mała pętla przemierzona busem, łodziami i na rowerze zostanie zamknięta. Póki co wszystko przebiega zgodnie z planem. Wrażeń mamy co niemiara i pobyt na Czerwonej Wyspie pozostanie na zawsze pięknym wspomnieniem. W czwartek (20.6) odlatuję na Korsykę, gdzie dołączę do grupy, z którą pojadę już do Paryża na otwarcie igrzysk olimpijskich 26.7. A jak minął poprzedni tydzień?


Dzień 8 – 11 czerwca (wtorek) Trasa: Ranomafana – Nosy-Varika, łódź 10 h.

Rano od świtu (6:00) trwał załadunek towarów na dwa pokłady, na łódź, którą płynęliśmy ok. 80 km. Łódź z napędem silnikowym miała ok .25 m dł. i 3 m szer. Na górnym pokładzie jechały m.in. nasze rowery, a na dolnym reszta bagaży i 80 osób. Na łodzi atmosfera pikniku. Dużo matek z malutkimi dziećmi, młodzieży i 2 „białych”. Na każdym przystanku podchodzili do łodzi lokalsi z tacami i można było coś kupić do jedzenia. Wszyscy pasażerowie więc jedli i pili, alkohol też. I właśnie jeden z takich podpitych wypadł za burtę. Za nim wskoczył do wody drugi i pomógł mu wejść na pokład. Zamieszkaliśmy w hotelu Joker (15 zł nocleg) przy samym nabrzeżu. W restauracji hotelowej w TV leciał serial… turecki.

 

Dzień 9 – 12 czerwca (środa) Trasa: Nosy-Varika – Mahanoro, łódź 12,5 h.

W nocy w hoteliku nie było prądu. Było jeszcze ciemno jak udaliśmy się na przystań. Dziś drugi dzień na wodzie. Nasza łódź była mniejsza. Płynęło ok. 30 osób, wczoraj 80. Było dużo wolnego miejsca. Kilka młodziutkich matek bawiło się z małymi dziećmi. Zabawki podobne jak u nas – plastikowe karabinki, samochodziki i … telefony komórkowe. Ludzie tu biedni, ale każdy ma telefon komórkowy. Na pokładzie wiele dużych i ciężkich worków z ryżem, makaronem i różnym zbożem. Ostatnie 2 godziny płynęliśmy po zapadnięciu zmroku. Spaliśmy w hotelu Vanilla, za 16 zł. Od godz. 1 w nocy do 9 rano nie było wody i prądu. Kolejne 3 dni jedziemy na rowerach, w niedzielę mamy dzień wolny.

 

Dzień 10 – 13 czerwca (czwartek) Trasa: Mahanoro – Vatomandry, rower 87 km.

Po 2 dniach żeglugi łodziami, kanałami wzdłuż wschodniego wybrzeża, przesiedliśmy się na rowery. Madagaskar to nie jest kraj rowerowy. Górzysty teren i w większości fatalne drogi nie sprzyjają rowerzystom. My jedziemy, bo tak wytyczona została trasa z Tokio do Paryża. Pogodę mamy bez zarzutu. Wyjechaliśmy przed 7 i jechaliśmy koszmarnymi drogami 8,5 godziny. Algirdas codziennie zajada się rybami. Ja z kolei gustuje w zupach. Litwin mówi, że te zupy są na mięsie zebu (takie zwierzę), wie, co mówi, bo jest weterynarzem. Spaliśmy w hotelu Casadoro (30 zł).

 

Dzień 11 – 14 czerwca (piątek) Trasa: Vatomandry – Ranomafana East, rower 64 km.

Przed wyjazdem na trasę pojechaliśmy nad Ocean Indyjski na sesję zdjęciową. To było moje przywitanie i zarazem pożegnanie z oceanem. Od dziś jedziemy w kierunku stolicy, która leży w centrum wyspy. W miastach nie widać takiej biedy jak w wioskach. Wiele osób jest gustownie ubranych, po europejsku. Mijani ludzie bardzo często nas pozdrawiają. Starsi słowami „salama”, „salam”, młodzież szkolna i dorośli z francuska – bonjour (dzień dobry), a dzieci wołają „sali”. Spaliśmy w hoteliku za 10 zł. Nasz domek miał okno, ale nie miał gniazdka elektrycznego. WC i prysznic były na zewnątrz.


Dzień 12 – 15 czerwca (sobota) Trasa: Ranomafana East – Andasibe, rower 68 km.

Górzysta trasa dała nam nieźle w kość. Na szczęście pogodę mamy super. Koguty pieją tu już przed 5, więc że wstawaniem nie mamy problemu. Po 8 godzinach przedzierania się przez góry dotarliśmy do miasteczka Andasibe. Po drodze, jak co dzień, senne wioski i miasteczka. Jutro dzień wolny, więc w Andasibe śpimy dwie noce. Trafiliśmy na dobry hotel (40 zł). Mamy wszystko,  czego nam potrzeba – duży pokój z dwoma łóżkami, łazienkę z ciepłą wodą i prysznicem, gniazdka elektryczne i oświetlenie czynne całą dobę. Jutro zwiedzanie z przewodnikiem Parku Narodowego Andasibe-Mantadia.


Dzień 13 – 16 czerwca (niedziela) Trasa: Andasibe – dzień wolny.

O 8 pojechaliśmy z przewodnikiem tuk-tukiem po parku narodowego. Za wejście zapłaciliśmy po 45 zł, za przewodnika po 35. To był niedzielny superspacer po tropikalnym lesie poprzecinanym stawami i strumykami. Widzieliśmy wreszcie lemury. Pojedyncze osobniki i całe rodziny przycupnięte na drzewach, ale dość wysoko. Z parku pojechaliśmy do Andasibe. Są tam m.in. dwa kościoły, ewangelicki i katolicki oraz stacja kolejowa, z której pociągi (wąskotorowe) odjeżdżają 2 razy w tygodniu. W sklepach sprzedają tu papierosy na sztuki, a olej na miarki. Podobnie jak u nas… 65 lat temu. W hotelu za wypranie rzeczy zapłaciliśmy 10 zł.


Dzień 14 – 17 czerwca (poniedziałek)

Dziś na trasie mijaliśmy dwa duże miasta o dźwięcznej nazwie: Moramanga i Manjakandriana. Kilka km przed tym drugim był Reserve Peyrieras Madagascar Exotic. W rezerwacie na wyciągnięcie ręki były egzotyczne stworzenia, takie jak lemury, kameleony, gekony, jaszczurki, węże i owady.
Widać, że zbliżamy się do stolicy, bo na drogach spory ruch i w kilku miejscach spotkaliśmy ekipy kładące świeży asfalt. Wzdłuż naszej trasy przez wiele km przebiegała linia kolei wąskotorowej. To niecodzienny widok, bo na całej wyspie są tylko czynne dwie niezbyt długie linie. Spaliśmy w… przychodni zdrowia, gdzie była wolna sala z pięcioma łóżkami. Do stolicy Antananarywy pozostało zaledwie 30 km.

Madagaskar jest czwartą co do wielkości wyspą na świecie, po Grenlandii, Nowej Gwinei i Borneo. Jest dwa razy większy od Polski, a zamieszkuje go ok. 31 mln ludzi. Jest oddalony o 425 km od Afryki (Mozambiku). Ponad 90% malgaskiej dzikiej przyrody nie występuje w żadnym innym miejscu na Ziemi. Językami urzędowymi są malgaski i francuski. Na całej wyspie panuje klimat równikowy. Średnia temperatura w stolicy to około +15 °C w lipcu i około +25 °C w lutym. Do 1960 roku był kolonią francuską. M. jest największym światowym producentem wanilii (80%). Wg Banku Światowego jest jednym z najbiedniejszych państw świata. W 1937 roku Francja proponuje Polsce kupno wyspy. Na M. wyruszyła polska oficjalna ekspedycja mająca sprawdzić warunki osadnicze. Ostatecznie plany kolonizacyjne krzyżuje wybuch II wojny światowej.
Ryszard Karkosz 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 30/06/2024 08:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do