
Mamy w Jaworznie najprawdziwszy Pchli Targ. Zorganizowano go na Małym Rynku. My odwiedziliśmy ten targ w niedzielę 14 lipca. Czegóż tam nie znaleźliśmy? Cuda i dziwy.
Szefową wydarzenia jest pani Marta, która mówi, że żeby wziąć udział w jaworznickim Pchlim Targu nie trzeba spełnić żadnych szczególnych warunków, wystarczy przyjechać w dniu targu, kolejne to 18 sierpnia i 15 września, w godz. 7.00 – 14.00, przyjeżdżamy przed godz. 7.00 lub w dowolnym momencie trwania. W tym roku to już czwarty targ, a inicjatywa – jak mówi pani Marta – cieszy się powodzeniem wśród każdej kategorii wiekowej, jest dużo dzieci i młodzieży. Informacje na FB/Jaworznicki Pchli Targ.
Pani Marta - szefowa
Dla milusińskich to świetna okazja do pozbycia się swoich starych zabawek. Biorą więc finanse w swoje ręce.
Ola i Laura
Laura sprzedawała kilka starych zabawek i gitarę, Ola również sprzedawała stare zabawki i hulajnogę oraz deskorolkę.
Pierwszy Maks sprzedawał m.in. hula hoop, a drugi Maks hulajnogę i deskorolkę
Siedmioletnia Laura znudziła się już swoją zabawkową kuchnią, na którą jak powiedziała, jest już za duża. Za pieniążki ze sprzedaży coś sobie kupi.
Kuchnia Laury
Antek
Antek postanowił pozbyć się swojego chińczyka de lux z kolorowymi przeźroczystymi pionkami, może grać równocześnie sześć osób, a plansza jest bardzo efektowna. Pieniążki ze sprzedaży gry Antek wyda na wakacjach w Turcji.
Miłosz i Wojtek
Miłosz sprzedawał … małże, które świetnie filtrują wodę w oczkach wodnych. Wojtek postanowił spieniężyć swoją kolekcję kamieni szlachetnych, wśród nich ametysty.
Borys proponował oryginalną porcelanowa maskę.
Dorośli też się na targu popisali. Pani Beata postanowiła sprzedać zestaw sześciu podstawek do szklanek z cukiernicą z lat 70-tych, czyli najprawdziwszy PRL.
Pan Adam
Pan Adam postanowił wesprzeć swojego kolegę – tatę małego Frania, którego po śmierci żony wychowuje sam. Cały dochód ze sprzedaży m.in. puzzli, książek i maskotek, które wykonała mama Frania, trafi do jego taty. Jest to akcja cykliczna, można będzie odnaleźć pana Adama na najbliższym pchlim targu w niedzielę 18 sierpnia.
Pan Daniel sprzedaje płyty z kolekcji babci i ze swojej kolekcji, płyty babci to prawdziwe rarytasiki z lat 50-tych, m.in. płyta Kiepury.
Biblia Marcina Lutra z 1869 r. zaciekawiła pana Zbigniewa i panią Katarzynę.
Pan Kamil proponował jedno z pierwszych wydań powieści Karola Maya „Old Surehand”, ukazało się w 1896 r. To spadek po dziadku pana Kamila.
Pan Stanisław sprzedawał m.in. bakelitowe kaski górnicze i strażackie z lat 60-tych oraz pocztówki dźwiękowe z lat 70-tych. Większość starych rzeczy ma pan Stanisław ze strychów, ze starych mieszkań, „ludzie to wyrzucają, bo im na tym nie zależy”. - Znalazłem kiedyś bardzo stary obraz – dodaje pan Stanisław.
W opinii pani Małgorzaty takie pchle targi to bardzo dobry pomysł, ponieważ „ludzie pozbywają się rzeczy im niepotrzebnych, a komuś mogą się przydać”. Pani Małgorzata kupiła starą szklaną czarkę, ma podobną więc ta będzie do pary.
Takie pchle targi to same zalety, zawsze można na nich odnaleźć coś ciekawego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fajna inicjatywa, szkoda tylko że w niedzielę...
A jaki to problem?