
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
P. S. Wada samochodów polegająca na ograniczaniu widoczności przez słupek drzwiowy jest mi znana. Kierowcy są sprawcami wielu wypadków z tego powodu. Polecam ciekawy artykuł na ten temat: https://beyondthekerb.org.uk/collision-course/
Widocznie mógł się lepiej rozglądać i lepiej upewniać (czekać, aż rover zwolni lub się zatrzyma), tym bardziej że ma to martwe pole widzenia, o którym mówisz. A roverzysta oczywiście miał obowiązek zastosować się do sygnalizacji. A najlepiej, żeby przeprowadzał rover przez każde skrzyżowanie, tak jak radzi policja. A przynajmniej zatrzymywał się na każdym skrzyżowaniu, bo tak interpretuje art 3. PoRD znany i lubiany autorytet Marek Dworak z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Wtedy byłoby super bezpiecznie...
User1, wróć na forum rowerowe bo o jeżdżeniu samochodem pojęcia nie masz... Po pierwsze na filmie widać, że kierowca Forda dał po hamulcu, bo zapaliły się światła STOP"u. Więc patrzył na drogę w każdą stronę. Po drugie jakbyś jeździł samochodem, to wiedziałbyś że ze względu na konstrukcję w aucie istnieje coś takiego jak martwe pole widzenia. Z przodu widoczność ogranicza słupek drzwiowy, co akurat tutaj spowodowało, że kierowca Forda miał mniej czasu na rekację. A po trzecie - cokolwiek by nie pisać - OBOWIĄZKIEM KIEROWCY ROVERA było zastosować się do sygnalizacji. Tyle.
Dodam, że napisałem powyższy komentarz kiedy nie widziałem jeszcze nagrania z monitoringu, tylko uwierzyłem na słowo, że ford nie miał szans (przy tej prędkości, z którą jechał). Ale już obejrzałem to nagranie i okazuje się, że ford wjeżdżał dość powoli, więc jak najbardziej przy tej prędkości mógł się rozejrzeć i upewnić, że rover zwalnia i ustępuje mu pierwszeństwa. Gdyby to chodziło np. o pieszego przechodzącego przez pasy, to by nie było wątpliwości, że pieszy jest w stanie upewnić się, czy kierowca (roverzysta) ustąpi mu pierwszeństwa, a wręcz powinien się rozejrzeć w lewo w prawo i jeszcze raz w lewo, bo w razie wypadku zawsze najbardziej poszkodowany będzie właśnie pieszy. Tutaj było podobnie - gdyby do zdarzenia doszło ułamek sekundy później, to rover uderzyłby w drzwi forda, a kierowca nie miałby szans na przeżycie.
Czyli wina Forda -Brawo TY ,a skąd kierowca forda miał wiedzieć że ten DEBIL się nie zatrzyma na światłach tylko pojedzie na czerwonym .
Czyli samochód fordzisty został potrącony przez rover dlatego, że fordzista pchał się na skrzyżowanie z prędkością 50 km/h lub więcej? A gdzie instynkt samozachowawczy, gdzie zasada ograniczonego zaufania?
Asia dobrze mówi. Zamiast egzekwować swoje pierwszeństwo za wszelką cenę należy być rozsądnym i nie pchać się przed samochody. Policja o tym od dawna przypomina. Może niekoniecznie użytkownikom wszystkim środków transportu przypomina to jednakowo często, ale jednak.
Rovery powinno się przeprowadzać, bo inaczej tacy roverzyści powodują wypadki!!! Kretyni nie rozglądają się, tylko pchają się na czerwonym na oślep pod koła samochodów!!!
Ale takich "morderców", którzy jeżdżą na czerwonym, jest sporo. Lepiej egzekwować swoje pierwszeństwo i skończyć na cmentarzu? Posiadanie pierwszeństwa nie zwalnia ze stosowania zasady ograniczonego zaufania! Na skrzyżowaniu trzeba zachować szczególną ostrożność bez względu na to, czy ma się pierwszeństwo!
Jak pisałaś ten komentarz nie było jeszcze zapisu z monitoringu , zobacz sobie z jaką prędkością porusza się ten KRETYN w Land Roverze ,od miejsca gdzie powinien się zatrzymać przed światłami do momentu uderzenia mija niecałe dwie sekundy -kierowca forda nie miał szans . Mam nadzieję że zabiorą temu bandycie prawko dożywotnio .
Po to są światła. Wjazd na czerwonym to usiłowanie zabójstwa i tak powinno być moim zdaniem kwalifikowane. Nie broń mordercy, jeśli nie jesteś jego adwokatem.
Asiu od Osiedla jechał Twój szwagier? To ten co jeździ na czerwonym?
Swoją drogą kierowca forda zaufał światłom, wystarczyło popatrzeć na drogę.
Do roboty panie Tosza zwęzić do połowy Grunwaldzką a jak to nie pomoże zerwać asfalt...............