„ZIELONA GRANICA” FILM MORALNEGO NIEPOKOJU

Wróciłam z kina w „Galenie”, oglądnęłam film „Zielona granica”. Kiedy się skończył publiczność nagrodziła film oklaskami. Siedzieliśmy czytając napisy i klaszcząc. Nie jest możliwe, aby władza pis zrozumiała „Zieloną granicę”. Lansuje więc swoje myślenie, szerząc propagandę kłamstwa.
Film jest wybitny. „Każde wydarzenie, które pokazujemy ma źródło w prawdziwych wydarzeniach, na wszystko mamy papiery” - mówiła Agnieszka Holland.

Film jest przeciw polityce kłamstwa, przeciw wojnie i prześladowaniu. Jest przeciw Putinowi i Łukaszence. Żołnierze białoruscy są odrażający, brutalni i skorumpowani.
Współistniejące wątki to: rodzina Syryjczyków, aktywiści, mieszkanka Podlasie i pogranicznik. Strażnik Tomasz Włosek mówi, że jest na służbie. Przeżywa piekło na granicy, wątpi w sens tego co robi. W epilogu pomaga ukraińskim uchodźcom. O granicy białoruskiej mówi: „tam mnie nie było”.

„Dziękuję, że tu jesteście” – tak mówi przed rozpoczęciem seansu Maja Ostaszewska.
Zachęcam do zobaczenia tego filmu. To perła w historii kinematografii. Nie będzie władzy pisowskiej, zostanie wybitne dzieło. I historia, że mieliśmy taką władzę w Polsce, co filmu nie zrozumiała, bo jakże miała zrozumieć?

Barbara Sikora

Zielona granica w Multikino Jaworzno:

https://multikino.pl/filmy/zielona-granica