Do końca listopada w Szkole Podstawowej nr 15 w Jaworznie przy ulicy Leśnej życie grona pedagogicznego przebiegało normalnie i nic nie wróżyło awantury. Nagle wszystko się zmieniło i aktualnie wicedyrektor został zwolniony, a nauczyciele będą wzywani na policję w celu składania wyjaśnień w sprawie przywłaszczenia mienia.
– Aktualnie trwa postępowanie w sprawie. Nie jest ono prowadzone przeciwko jakiejkolwiek osobie – informuje Tomasz Obarski, rzecznik prasowy KMP Jaworzno. Dotyczy defraudacji środków pieniężnych z komitetu rodzicielskiego.
Kolejne zgłoszenie, związane z nauczycielskim konfliktem, wpłynęło do prokuratury. Ta jednak wyłączyła się z tego postępowania, ze względu na powiązania osobiste zainteresowanych osób. Prokurator Magdalena Filipowicz aktualnie nie chce udzielać informacji, czego konkretnie dotyczyło to zgłoszenie. Sprawy są w toku.
Podłożem donosów jest konflikt personalny pomiędzy dyrektorem szkoły a wicedyrektorem. Marta Kaszuba, dyrektor SP 15 nie chce komentować sprawy do zakończenia postępowań. – Ważne dla mnie jest dobre imię szkoły – dodaje Marta Kaszuba, która mówi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Zwolniona wicedyrektor również oficjalnie nie chce się wypowiadać, ale zapowiada odwołanie do sądu pracy. Po 31 latach pracy nie zgadza się z zarzutami przedstawionymi przez dyrektora, które dotyczą mobbingu, lekceważącego stosunku do przełożonego, czy wyjawiania poufnych informacji. Aktualnie przebywa na L4.
Sprawa ma wiele wątków i jest rozwojowa, o czym będziemy Państwa na bieżąco informować.
moje dziecko przechodziło piekło przy całej klasie było wyśmiewane ( co się dowiedziałam od rodziców innych dzieci ), do obcych osób były przekazywane informacje na temat mojego dziecka, w 2 klasie mówiła Pani do mnie że syn nie umie liczyć, pisać, czytać wiec zapytałam co robi w 2 klasie skoro nie potrafi tego robić a powinien umieć to kończąc pierwszą klasę – nastała cisz … dziecko z krzykiem i koszmarami się budziło w nocy błagało żebym nie puszczała go do szkoły było…, straszone egzaminem komisyjnym, bo nie wspomne o tym że nawet Pani wychowawczyni (wtedy) zgubiła pierwsze świadectwo szkolne mojego dziecka (na którym są dane osobowe) bardzo żałuję że nie zgłosiłam tego do odpowiednich instytucji. Po odebraniu świadectwa w 2 klasie zgłosiłam sprawę do poprzedniej pani dyrektor i żadnych wniosków nie wyciągneła i jeszcze awansowała na zastępce wychowawcę mojego syna….. Na szczęscie przeniosłam dzicko do innej szkoły i wszystkiie problemy odeszły 😉