poniedziałek, 13 maja, 2024

Oczywista Nieoczywistość – Cięgi…

Strona głównaFelietonOczywista Nieoczywistość - Cięgi...

Oczywista Nieoczywistość – Cięgi…

- Advertisement -

Wiele lat temu, przy współczesnej ulicy Adama Mickiewicza w Jaworznie znajdowała się szkoła powszechna, której patronem był Piotr Skarga. Była przeznaczona zarówno dla dziewcząt i chłopców. Dzisiaj w tym potężnym budynku, wzniesionym w 1896 roku mieści się siedziba Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Budynek ten wszak kryje w sobie wiele zapomnianych niemal historii i zdarzeń, które niejednokrotnie nie straciły na swej absurdalnej aktualności…

Co jakiś czas sięgam po wydaną w 2004 roku przez jaworznickie muzeum książkę Bohdana Dziunikowskiego pt.  „Nieodwracalność czasu – Garść wspomnień chłopca z Jaworzna”. Pan Prof. dr hab. Inż. Bohdan Dziunikowski (1930-2012) był wybitnym naukowcem, specjalistą w ramach technicznej fizyki jądrowej ale także, a może przede wszystkim jaworznianinem. Jego wspomnienia są dla mnie nieocenionym źródłem wiedzy o naszym Jaworznie; tym przedwojennym, tym z czasów okupacji jak i powojnia. Ostatnio moją uwagę przykuł wątek o szkole właśnie, a dokładniej o księdzu katechecie, jego postępowaniu oraz o dość powszechnej wówczas mentalności rodem ze średniowiecza, kultywowanej i utrwalanej przez ówczesny kler ale i przyjmowanej przez lwia część społeczeństwa jako rzecz jak najbardziej normalna i oczywistą.

Szkoła Powszechna im. Piotra Skargi w okresie międzywojennym (MMJ)

Miało tam kiedyś miejsce dość osobliwe zdarzenie. Otóż przed lekcją katechezy, młodziutki jeszcze Bohdan gonił się po szkolnym placu w obrębie szkoły. Wówczas plac ten przedzielony był okazałym murem, oddzielającym część przeznaczoną dla dziewcząt od tej przeznaczonej dla chłopców. Przedłużona nieco zabawa spowodowała, że chłopcy spóźnili się nieco na lekcje. W sali czekał na nich ksiądz. Za owo spóźnienie kazał im stać twarzami do ściany przez znaczną część katechezy. Ale wówczas była to ponoć kara najłagodniejsza z możliwych. Karą standardową natomiast było bicie dzieci w dłonie gumowym wężem ukrytym zawsze w zakamarkach księżej sutanny. Jak wspomina autor: „Ksiądz katecheta jedną ręką przytrzymywał palce ucznia, a drugą wymierzał razy. Zwykł też powtarzać, że każdego księdza należy całować w rękę, ponieważ ręce kapłanów są poświęcane”. Autor książki z lekcji religii zapamiętał głównie szczegółowy opis męki Chrystusa i to, że zamordowali go Żydzi… Ksiądz katecheta roztaczał też przed dziećmi obraz mąk piekielnych, jakie ich czekają. Aby uzmysłowić dzieciakom bezmiar piekielnych mąk i piekielnego ognia proponował by spróbowali włożyć palec w płomień świecy. Młodziutki Bohdanek nie odważył się na ten „wyczyn”. Owo „wychowanie religijne” odbywało się zresztą nie tylko w szkole, lecz także w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Wojciecha. Nad jaworznickim rynkiem „…górowała wówczas wieża kościelna zwieńczona kopułą z łukowatymi otworami okiennymi wychodzącymi na cztery strony świata. Wejście do kościoła prowadziło przez niedużą kruchtę. Z lewej strony na ścianie wisiał tam wielki krucyfiks. Umęczona twarz Chrystusa ociekała krwią spływającą spod cierniowej korony. Krwawiła też rana na klatce piersiowej zadana ostrzem włóczni. Pobożne niewiasty, wchodząc do kruchty, całowały stopy Chrystusa przybite do krzyża”…

Kościół św. Wojciecha w Jaworznie w okresie miedzywojennym (MMJ)

Były to też czasy kiedy udział dzieci we mszy czy nabożeństwach był absolutnie obowiązkowy; czy to roraty, czy majowe, czerwcowe bądź gorzkie żale. Szczególnie rygorystycznie przestrzegano przygotowania dzieci do pierwszej komunii. Dzieci miały samodzielnie sporządzać listę swych grzechów tuż przed pierwszą w życiu spowiedzią. Autor najwięcej problemów miał z przykazaniem „nie cudzołóż”. Nikt dzieciom tego w końcu nie wyjaśniał. Nie jemu pierwszemu i nie ostatniemu.  Paradoksalnie księdza spowiednika, wysokiego, chudego i ponurego, do którego „przydzielony” został młody Bohdanek najbardziej interesowały  „te” sprawy, czyli „występki związane z seksualnością”. Dla dziecka, jakim był wówczas autor były to sprawy kompletnie nieznane i wstydliwe. Życie seksualne i jego perspektywy miał bowiem jeszcze przed sobą. Pełen skruchy, otrzymawszy finalnie rozgrzeszenie odszedł od konfesjonału, ucałowawszy księdza w dłoń, na wyraźne polecenie katechety z dnia poprzedniego.

Bohdan Dziunikowski (wikipedia)

Wychodząc z kościoła chłopiec spojrzał odruchowo i trochę ukradkiem na zbroczoną krwią figurę Chrystusa. Chodziła po niej brzydka czarna mucha. Dla mnie poniekąd równie obrzydliwa jak dociekliwość i szorstkość spowiednika i równie odpychająca jak przeświadczenie księdza  katechety o swej wyjątkowości i „świętości”. A wszystko to kontrastowało z niewinnością dziecka i jego strachem, rodzącym nie do końca uświadomioną skruchę – nie tyle przed dobrym Bogiem ale i przed szorstkim słowem, karzącym wzrokiem i ręką zaciśniętą na rękojeści gumowego węża.

Jarosław Sawiak

Jarosław Sawiak, autor cyklu felietonów Oczywista Nieoczywistość

1 KOMENTARZ

  1. A potem pojawia się pytanie, dlaczego ludzie odchodzą od Kościoła. Należałoby raczej zapytać, dlaczego mieliby nie odchodzić, skoro wielu jego przedstawicieli wytrwale na to pracowało przez tyle lat. Pycha, zastraszanie, grzebanie w sprawach, w których nie powinno się grzebać, różne średniowieczne naleciałości i zabobony – teraz może nie jest to tak bardzo widoczne, jak w opisywanych czasach, ale w dużym stopniu nadal to pozostało.
    „o dość powszechnej wówczas mentalności rodem ze średniowiecza, kultywowanej i utrwalanej przez ówczesny kler ale i przyjmowanej przez lwią część społeczeństwa jako rzecz jak najbardziej normalna i oczywistą” – kiedyś tak pewnie będą pisać o obecnych czasach.

- Advertisment -

Kostka brukowa stopniowo niszczeje na ul. św. Barbary

Kostka brukowa ulega coraz większej degradacji w obrębie ulicy świętej Barbary. Ulica św. Barbary pokryta jest częściowo asfaltem i częściowo kostką brukową. Biorąc pod uwagę...

Piękna zorza nad Jaworznem

Mieszkańcy mieli okazję zaobserwować zorzę na jaworznickim niebie. Czy udało się wam ją sfotografować? Zorza jest niezwykle widowiskowym zjawiskiem, które zawsze przyciąga fanów fotografii. Zdjęcia...

Problemy ze zgłaszaniem awarii w sprawie zanieczyszczenia wody w bloku na ul. Koszarowej

Komunikacja z jaworznickimi wodociągami w sprawie zanieczyszczonej wody bywa trudna. Przekonał się o tym mieszkaniec bloku przy ul. Koszarowej 6. W ubiegły weekend jeden z...