Co będzie z cenami gazu? Kierowcy na pewno odczują to w portfelu

W nadchodzących miesiącach kierowcy z samochodami na gaz mogą spodziewać się wzrostu cen LPG. Głównym powodem tych zmian jest unijne pełne embargo na import LPG z Rosji, które zacznie obowiązywać od grudnia.

Polska, która importuje znaczną część swojego LPG z Rosji, będzie musiała dostosować się do nowych warunków rynkowych. Dziś nawet połowa płynnego gazu LPG dostarczanego do Polski pochodzi z kraju rządzonego przez Putina.

Po ile gaz?

Obecnie ceny paliw w Polsce kształtują się następująco: 95-oktanowa benzyna kosztuje średnio 6,19 zł za litr, a olej napędowy (diesel) 6,21 zł za litr. Tymczasem autogaz, który ostatnio potaniał, kosztuje teraz od 2 do 2,79 zł za litr. Analitycy z e-petrol zauważyli, że zarówno benzyna, jak i olej napędowy osiągnęły tegoroczne minimum cenowe.

Tak czy inaczej, potrzeby na pewno ciągle są duże, ponieważ na koniec 2023 roku (według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar) po polskich drogach jeździło ponad 2,5 mln aut wyposażonych w instalację gazową. Było to co prawda mniej niż przed rokiem, ale tylko o 0,6 proc.

Podwyżki będą, ale podobno nieduże

Adam Sikorski, prezes spółki Unimot, stwierdził, że choć podwyżki cen LPG raczej będą, to ich skala nie powinna być duża.

„Spodziewamy się pewnych ruchów cenowych, ale przy obecnym parytecie cen benzyny w stosunku do LPG, ewentualne podwyżki będą raczej niewielkie – rzędu 10–15 groszy” – zaznacza prezes Unimotu.

Dystrybutorzy są już przygotowani na nadchodzące zmiany i zapewniają, że na stacjach nie zabraknie gazu.

Sikorski przypomina, że po wybuchu wojny na Ukrainie, kiedy ceny benzyny i ropy gwałtownie wzrosły, kierowcy zaakceptowali te zmiany. Prezes Unimot ma nadzieję, że w przypadku LPG sytuacja będzie podobna i konsumenci przystosują się do nowych warunków. Pomimo zapowiedzianych podwyżek gaz wciąż pozostaje tańszą alternatywą dla benzyny i ropy naftowej.