Pensje urzędników zagrożone? Pyskówka na komisji oświaty

Propozycji zmian opozycyjnych radnych w projekcie budżetu na ten rok nie wytrzymuje głównie prezydent Paweł Silbert. Emocje z tym związane podpowiadają mu zadziwiające scenariusze. Dziś emocje ujawniły się podczas obrad komisji edukacji.

Powodem były zapowiedziane wczoraj przez radnych oszczędności w sferze urzędniczych wynagrodzeń, które zmobilizowały prezydenta do powtórki z straszenia urzędników, że stracą pracę i sięgania do „protestacyjnych zagrań” z grupą dyrektorów szkół. Na sali obrad komisji edukacji grupa dyrektorów została wzmocniona obecnością kilku urzędników i znanych proprezydenckich aktywistów, mimo iż oszczędnościowe zapowiedzi nie dotyczą zabrania nawet jednej złotówki z planowanych wynagrodzeń na oświatę.

Mało tego, jak podczas spotkania informował Grzegorz Przybyłka, pora zapewnić na oświatę wystarczającą pulę, by jak co roku nauczyciele nie musieli żebrać w grudniu na swoje pensje.

Radni chcą zwolnić 130 urzędników, zabrać pensje ludziom w MZNK i temu podobne rzeczy – informowali wyznaczeni do udziału w obradach miejscy urzędnicy, nakręcając spiralę strachu.

Przećwiczony manewr z oburzonymi dyrektorami, gotowymi do poparcia pracodawcy, którym jest Silbert, o tyle się udał, że uniemożliwił prowadzenie komisji i podjęcie przygotowanych uchwał, które miały być prezentowane podczas najbliższej, wtorkowej sesji.

Brawa po każdej kwestii wypowiedzianej przez Silberta, zarzuty wykrzykiwane po adresem opozycyjnych radnych z nieskrywaną satysfakcją obserwował prezydent. Wydaje się, że przygotowany spektakl miał za zadanie zdeprecjonować inicjatorów oszczędności w budżecie.

Awanturnictwo próbowali opanować radni: Wacław Chudzikiewicz, Grzegorz Przybyłka i Renata Chmielewska, przewodnicząca komisji oświaty. Bezskutecznie. Widać przyzwolenie prezydenta na taki styl debaty i brak zdecydowanej reakcji przewodniczącej komisji, dawały zebranym poczucie prawa do takiego zachowania.

Swój spektakl miał też sam prezydent. Odczytywał zebranym kolejne propozycje wydatków jakie do budżetu zaproponowali radni opozycji. Po każdym z przykładów wymownie oczekiwał na reakcję zebranych.

Wykpiwał m.in. pomysły radnych opozycji na budowę sali gimnastycznej w szkole podstawowej czy budowę obiektów sportowych, które ci chcą zrealizować głównie z urzędniczych oszczędności.

No cóż. Jak widać prezydent Silbert nie zawaha się użyć jako tarczy szeregowych pracowników gminnych, by zachować coraz bardziej liczną grupę dworu opłacanego kilka razy lepiej niż ci, którzy dziś meldują się w wyznaczonym miejscu i czasie.

W MZNK powstanie związek zawodowy

Urzędnicza kadra w Miejskim Zarządzie Nieruchomości Komunalnych tak wystraszyła się planowanych oszczędności na wynagrodzeniach jednostki, że przekonała swoich pracowników, by założyli związek zawodowy pod szyldem „Solidarności”.

O sprawny przebieg rejestracji i zapisów czołowych związkowców terenowej komórki tego związku, miał poprosić prezydent Silbert.

W okolicach południa pracownicy MZNK stawili się licznie do siedziby koła jaworznickiej „Solidarności”. W roli dozorantów, bo raczej nie potencjalnych związkowców, stawili się też m.in. Tomasz Tosza wraz z panią prawnik z magistratu oraz Aleksander Tura, który jako kronikarz miejski miał prawo wstępu na rejestracyjne spotkanie. Nasza kamera była tam wielce niepożądaną ekipą, bo została potraktowania jak protestanci na kijowskim Majdanie.

UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/3c/28.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/3c/28.jpg" /]