Reklama

Podział punktów w Bojszowach

AWAP
05/10/2015 11:56
Niesatysfakcjonującym dla żadnej ze stron remisem 1:1 zakończył się sobotni pojedynek Szczakowianki z GTS-em Bojszowy. Gola dla Biało-Czerwonych zdobył Daniel Niedzielski, w końcówce gospodarze wyrównali z rzutu karnego.

W sobotę szkoleniowiec Biało-Czerwonych nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Pawła Sermaka i Bartosza Zyguły, ze złamanym palcem zagrać musiał za to nieco z konieczności Marek Walczak, Sylwester Dębowski z kolei zmagał się z urazem pleców. Mimo to jaworznianie zamierzali powalczyć o wygraną na boisku teoretycznie słabszego rywala.

W pierwszej połowie oba zespoły wdały się na boisku w bezsensowną kopaninę. Bardzo dużo było fauli z obu stron, okazji bramkowych zaś jak na lekarstwo. Szczakowianka w sumie w tej części gry tylko raz poważniej zagroziła bramce miejscowych, gdy po zgraniu od Daniela Niedzielskiego strzał Artura Molendy zablokowali obrońcy. Gospodarze w międzyczasie stracili jeszcze jednego zawodnika. Podczas jednej z akcji Paweł Wróbel stanął tak niefortunnie, że nabawił się poważnej kontuzji kolana i nie był nawet w stanie o własnych siłach opuścić boiska.

Zdecydowanie więcej działo się po przerwie. Szczakowianka jakby nagle włączyła wyższy bieg i zaatakowała bramkę GTS-u. W ciągu 20 minut jaworznianie wypracowali sobie chyba więcej okazji bramkowych niż w kilku ostatnich meczach w sumie. W 50. minucie po długim zgraniu piłki od Budki, Daniel Niedzielski sprytnie wymanewrował obrońców i bez problemów pokonał golkipera rywali zdobywając swojego szóstego gola w tym sezonie. Jaworznicki supersnajper parę chwil później wpadając w pole karne został powalony na murawę. Sędzia uznał, że faul miał miejsce tuż przed polem karnym i zamiast jedenastki nakazał wykonać rzut wolny z 16 metrów, po którym piłkę nad poprzeczką posłał Sylwester Dębowski.

W 58. minucie powinno być 2:0, po świetnym zgraniu od Mrożka Niedzielski posłał w stronę bramki prawdziwą petardę, piłka zatrzymała się na nieszczęście Biało-Czerwonych na spojeniu słupka z poprzeczką. Rozgrywający kapitalne zawody napastnik Szczakowianki miał jeszcze więcej okazji by w pojedynkę rozstrzelać rywalu, wyraźnie miał jednak sporego pecha.

Gdy wydawało się już, że Szczakowianka spokojnie wywalczy komplet punktów, do gospodarzy uśmiechnęło się szczęście. W zupełnie niegroźnej sytuacji piłkę ręką zagrał przypadkowo jeden z jaworznickich defensorów a sędzia wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykorzystał Mateusz Wróbel i tym samym doprowadził do wyrównania.

W końcówce oba zespoły starały się jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Maciej Budka miał nieco pracy w bramce, ale nie dał się już zaskoczyć miejscowym. Bliżej powodzenia byli gracze Szczakowianki. Damian Mrożek dwa razy dostał piłkę w polu bramkowym nie potrafił tego jednak wykorzystać. Najpierw po dograniu od Marka Walczaka z bliska trafił wprost w bramkarza. Potem zaś już w doliczonym czasie gry zamiast odegrać do lepiej ustawionego Niedzielskiego sam zdecydował się strzelać z trudnej pozycji co zakończyło się dobrą interwencją defensywy GTS-u. Podobnie jak w poprzednim sezonie mecz w Bojszowach zakończył się więc remisem 1:1.

GTS Bojszowy – Szczakowianka Jaworzno 1:1 (0:0)


Bramka: 50" Niedzielski

Skład: Budka, Dworak, Rodziewicz, Kiczyński, Dębowski, A. Molenda (81" Żurawik), Mrożek, Biskup, Repa, M. Walczak (85" Chrapek), Niedzielski

PAJ/DK/Szczakowianka.pl

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do