Takiej sytuacji na boisku nie było chyba od wielu lat. I-ligowy sędzia Marcin Lis był zmuszony przerwać spotkanie pomiędzy Unią Ząbkowice, a Zgodą Byczyna. Jaworznicki zespół został wykluczony z gry przez ilość zawodników na boisku. Po kontuzjach i dwóch czerwonych kartkach Byczynianie kończyli spotkanie w 6 (słownie- sześć) osób.
Zgoda od początku wiedziała, że spotkanie z liderem V-ligi okręgowej będzie trudnym wyzwaniem, ale chyba nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Już w pierwszej połowie, a konkretnie w 10. i 31. minucie z gry zostali wykluczeni Dobrzański i Kadłuczka. Na domiar złego jeszcze przed przerwą kontuzję odniósł Krzyśko, który... upadł kolanem na krawężnik wokół boiska. Na początku drugiej połowy kolejne kontuzje- tym razem Ochmański i Nizołek. W związku z tym, że trener Piotr Dobrzański wykorzystał już limit zmian, sędzia przerwał spotkanie, które zakończyło się wynikiem 2:0 dla gospodarzy.
Na razie nie wiadomo na ile groźne są urazy zawodników, ale fakt, że w przyszłym meczu Byczynianie zagrają co najmniej bez dwóch podstawowych zawodników (pauzujących za kartki) nie napawa optymizmem. Mało czasu zostało na wyleczenie kontuzji, bo już w weekend jaworznicka drużyna podejmuje na własnym boisku drużynę Śląska Świętochłowice. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że swoje spotkanie przegrała Podlesianka Katowice i tym samym Zgoda traci nadal 8 punktów do bezpiecznego miejsca w tabeli, gwarantującego utrzymanie.
Bez niespodzianki było natomiast w Sosnowcu, gdzie wicelider IV ligi, Szczakowianka Jaworzno uporała się z miejscowymi Czarnymi. Już od początku meczu „biało-czerwoni” ruszyli do ofensywy. Szczególnie groźne sytuacje wypracowywali Piegzik i Kondzielnik. Na pierwszego gola kibice „Szczaksy” nie musieli jednak długo czekać. Już w 14. minucie niezawodny w tej rundzie Grzegorz Kmiecik otworzył wynik spotkania. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał wynik 0:1.
Zaraz po gwizdku sędziego Szczakowianka znowu ruszyła do ataku. W 47. minucie po raz kolejny Kmiecik pokonał Pawła Pisarka. Do końca meczu jaworznianie starali się kontrolować grę. W 78. minucie kontaktową bramkę zdobył Kamil Miodek, ale było to wszystko, na co w Wielką Sobotę było stać gospodarzy. Warto nadmienić, że działacze klubu z Sosnowca wykazali się ciekawą inicjatywą. Otóż specjalnie na spotkanie ze Szczakowianką podwyższyli cenę biletów do 10 zł, domagając się jej także od kobiet i dzieci, choć dotychczas strona klubu informowała, że osoby te mają wstęp wolny. Pracę utrudniono także naszym dziennikarzom, którzy nie zostali wpuszczeni na obiekt za okazaniem legitymacji dziennikarskich, a dopiero za opłatą.
Mimo zwycięstwa z Czarnymi Szczakowianka nadal piastuje fotel wicelidera. Lider, Skra Częstochowa pokonała bowiem bardzo łatwo Unię Rędziny 0:3. „Szczaksa” traci nadal jeden punkt do drużyny z Częstochowy. Sytuacja ta może się zmienić w weekend, gdy „biało-czerwoni” podejmą na Krakowskiej trzecie w tabeli Wyzwolenie Chorzów. Skra zagra natomiast z broniącą się przed spadkiem Slavią Ruda Śląska.
Pech prześladuje jednak nadal Ciężkowiankę Jaworzno, która wygrała tylko jedno z ostatnich czterech spotkań. Tym razem po gradzie goli lepszy okazał się Wawel Wirek, który pokonał podopiecznych Piotra Szczotki 4:3. Sytuacja „ciężkowickiego walca” skomplikowała się ponieważ potknięcie naszego zespołu wykorzystał Gwarek Tarnowskie Góry i Unia Ząbkowice. Obecnie jaworznianie tracą do lidera z Ząbkowic sześć punktów i zajmują czwarte miejsce w tabeli.
W następnej kolejce w Ciężkowicach zagości AKS Niwka Sosnowiec.
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/29/40.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/29/40.jpg" /]
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!