niedziela, 12 maja, 2024

Oczywista Nieoczywistość – Niech się święci…

Strona głównaFelietonOczywista Nieoczywistość - Niech się święci...

Oczywista Nieoczywistość – Niech się święci…

- Advertisement -

Klasyczna majówka; kolejna okazja do świętowania, jak co roku zresztą. Co jednak świętować będziemy i dlaczego? I czy aby na pewno tylko my, Polacy? Warto powrócić do tematu i przybliżyć nieco jego annały. Dopiero bowiem skończyliśmy świętować Wielkanoc, a tutaj proszę, następna okazja. Pora więc złapać drugi oddech, pora zakasać rękawy, odpalać grille, chłodzić napoje, ku chwale Ojczyzny…

To pierwszy maj bowiem otwiera klasyczną majówkę. Czas więc najwyższy by w świąteczną formę włożyć także nieco treści. Co wszak świętować nam przypada? Przede wszystkim Międzynarodowe Święto Pracy, uznane w 1950 roku w Polsce Ludowej za święto państwowe, dzień wolny od pracy. Stan ten nie zmienił się do dziś. Wielu z nas co prawda kojarzy to święto z poprzednim systemem, ale jest to przekonanie nie do końca słuszne. Zostało ono ogłoszone bowiem już w roku 1890, a nawiązywało do wydarzeń z 1886 roku, które miały miejsce w Chicago, a wiec mieście położonym w bodaj najbardziej kapitalistycznym (i imperialistycznym, jak chcieli by niektórzy) państwie na świecie. Doszło wówczas do gwałtownych demonstracji robotniczych i związkowych, w ramach których domagano się poprawy warunków pracy, lepszych płac, a przede wszystkim wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy, co wówczas wcale nie było tak oczywiste jak dzisiaj.

To właśnie w pierwszym dniu maja rozpoczęły się kilkudziesięciotysięczne manifestacje, choć w pierwszym ich dniu przebiegały one jeszcze, wbrew stereotypowym opiniom, bardzo spokojnie. Dopiero 3 oraz 4 maja doszło do gwałtownych starć, było bardzo wielu zabitych i rannych. I to właśnie dla upamiętnienia tamtych, krwawych i dramatycznych wydarzeń obchodzimy na całym świecie Międzynarodowe Święto Pracy, niesłusznie kojarzone głównie z rzeczywistością państw komunistycznych i totalitarnych bloku wschodniego, z poprzednim systemem i Polska Ludową. Prawda jest, że w jej ramach był on obchodzony rzeczywiście niezwykle hucznie, a i w dzisiejszej Rosji czy Białorusi, będących de facto spadkobiercami Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, świętuje się ten dzień nadal z dużym rozmachem.

U nas w Polsce jest to, jak już wspomniano, także dzień wolny od pracy, oficjalne święto państwowe, dlatego też dziwi, że na wielu posesjach i balkonach flagi biało czerwone pojawiają się dopiero 2 maja. To żaden wstyd zacząć świętowanie 1 maja, ludzka praca i cześć oddawana jej etosowi jest jedną z największych wartości ludzkiego życia. Wielu jest wszak takich, którzy uważają, że narodowe flagi powinny pojawiać się w narodowe święta, stąd taka oto sytuacja. Co do flagi zresztą, to drugi dzień maja jest Dniem Flagi Rzeczpospolitej.

(źródłó: Depositphotos)

Nie jest to dzień wolny od pracy. Obchody te uznano wszak za oficjalne w 2004 roku, cieszy zresztą także to, że flag na naszych posesjach i balkonach z roku na rok jest coraz więcej, choć jak wspomniano, zazwyczaj drugiego dnia tegoż miesiąca… To trochę osobliwe, że chcemy celebrować święta narodowe, a tych państwowych to już nie tak bardzo.

1 maja 1946 roku na jaworznickim Rynku (ze zbiorów prywatnych)

Na przestrzeni dziesięcioleci świętowano oczywiście także w naszym Jaworznie choć tuż po wojnie huczne świętowanie odbywało się i w mieście Jaworzno i w mieście Szczakowa. Bardzo szybko po wojnie zaczęto celebrować z rozmachem pierwszy dzień maja? Czy tak bardzo rozkochano się w nowej rzeczywistości? Nie. Nie była to raczej kwestia ideologicznych niuansów i odwrócenia stanu umysłu o sto osiemdziesiąt stopni lecz nieodparta potrzeba i żywe pragnienie powrotu do normalności, która po okrutnej okupacji wydawała się czymś i pożądanym i wskazanym. Przyszedł więc wówczas czas nie tylko na lizanie ran ale i długo oczekiwana normalność właśnie, nową stabilizację z całym jej wachlarzem. Przyszedł wszak czas budowanie „nowego”, choć niejednokrotnie na starych fundamentach.

1 maja 1946 roku w Jaworznie (ze zbiorów prywatnych)
1 maja 1946 roku na ulicy Grunwaldzkiej (ze zbiorów autora)
1 maja 1946 przy ulicy Zielonej (ze zbiorów autora)
Pochód pierwszomajowy na jaworznickim Rynku w latach 70-tych XX wieku (ze zbiorów Redakcji Co Tydzień)

Co warte podkreślenia, majówkę świętowaliśmy i świętujemy nie tylko my Polacy czy jaworznianie. W Finlandii pierwszy maj to dzień robotników i studentów, w Kazachstanie Dzień Ludu, we Francji święto konwalii. W przeszłości Celtowie świętowali początek lata, a w 1576 roku odbyła się koronacja Stefana Batorego i Anny Jagiellonki. Natomiast na Wyspach Marshalla obchodzone jest Święto Konstytucji. Dzień konstytucji obchodzony jest także w Japonii, jedynym cesarstwie na świecie, z tym, że 3 maja. Tak jak i w naszym kraju.

(źródło: Wikipedia)

Święto wprowadzone to zostało już w 1919 roku, a po wojnie, w roku 1990. Upamiętnia ono uchwalenie w naszym kraju Ustawy Rządowej z dnia 3 maja 1791 roku. Była to pierwsza tego typu ustawa w Europie, druga zaś na świecie. Miała ona być ustrojowym antidotum dla rozsypującej się I Rzeczpospolitej, obowiązywała ponad rok, nie uratowała naszego kraju przed katastrofą. Stała się jednak symbolem, wzorem i punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń, choć mało kto wie, że jej uchwalenie przebiegało w atmosferze zamachu stanu. Dziś jednak nacisk kładzie się na jej wymiar ideologiczny oraz przesłanie, jakie ze sobą niesie. I tego się trzymajmy. Ponad dwa stulecia, które upłynęły od tamtych wydarzeń pozwoliły nam wszystkim nabrać z całą pewnością odpowiedniego dystansu do tamtych dni i spoglądać na nie z możliwie zobiektywizowanej perspektywy. Ciekawe jak długo przyjdzie czekać naszym dzieciom, wnukom czy prawnukom, by równie obiektywnie oraz z równie mocno i wyraźnie pozbawionym subiektywnych naleciałości spojrzeniem i perspektywą spojrzeć na rzeczywistość, która otacza nas wszystkich dzisiaj, zarówno tą wewnętrzną jak i zewnętrzną. Ciekawe też komu, z tej właśnie perspektywy, historia przyzna rację, zarówno w obrębie naszego małego, polskiego podwórka, jak i tego zdecydowanie większego. Kto okaże się reformatorem, a kto zdrajcą, kto wykaże się konsekwencją i wytrwałością, a kto relatywistą, kto uznany będzie za agresora, a kto za najeźdźcę, kto będzie tym złym, a kto dobrym. Dziś jest to raczej nierozstrzygalne. A ponieważ, jak pokazała niejednokrotnie historia, nic nie jest zero- jedynkowe, do końca białe i czarne, nie śpieszmy się więc, dajmy sobie trochę czasu; by złapać oddech, by odetchnąć, a wspomniana majówka okazją do tego może być zacną. Na razie pozostaje nam więc świętowanie, nie tylko w majówki zresztą. Okazji jest bowiem bez liku, a przecież, jak powiedział klasyk: brak okazji, to tez okazja. Oby więc takowych nie brakło nam nigdy. I oby którakolwiek z nich nie odbiła nam się kiedykolwiek czkawką, jakiekolwiek nie byłoby jej źródło.

https://jaw.pl/2023/05/1-maja-na-starej-fotografii/

 

Jarosław Sawiak

- Advertisment -

Słowo na niedzielę: W niewysłowiony sposób stał się nam bardziej bliski jako Bóg, kiedy oddalił się od nas jako człowiek

Tak oto ujął jeden z aspektów wniebowstąpienia Chrystusa św. Leon Wielki (+461). Niewątpliwie ta myśl, dla nas śmiertelnych i krótkoterminowych, jest otwierającą inne ważne...

Jaworzno mało znane – Wojny o grody

W dzisiejszym odcinku historyk Jarosław Sawiak zabierze Państwa do epoki średniowiecza. Opowie jednocześnie o tym, czym były średniowieczne wojny o grody oraz o tym,...

Motywacja – Klaudia Pietrzyk

W artykule rozwinięto szerokie spektrum podejścia do zagadnienia motywacji. Jest to dziedzina, która wymaga jeszcze wielu lat badań. Mimo to postarano się zdefiniować to...