Wywiad z Michałem Kirkerem — kandydatem na prezydenta Jaworzna, w którym dowiadujemy się więcej na temat wizji sprawowania urzędu prezydenta miasta w Jaworznie.
Weronika Palka: Nie jest Pan politykiem, więc jak poradzi Pan sobie w politycznej batalii o fotel prezydenta?
Michał Kirker: Moim celem jest budowanie grupy ludzi, którym zależy na mieście. Rozmawiałem z wieloma osobami, w których drzemie ogromny potencjał. Chcą zmieniać miasto, ale czują się właśnie przez politykę przesuwani na margines. Ciągle słyszą, że w Jaworznie tylko jedna opcja ma rację. To oni namówili mnie do kandydowania, a przez nasze wspólne rozmowy wypracowaliśmy plan działania i program wyborczy. Nie jestem politykiem, ale to mnie nie martwi. Będę chciał rozmawiać z wszystkimi graczami na politycznej scenie, aby zostać kandydatem wszystkich jaworznian, a nie tylko wybranej partii.
Liczy Pan zatem na poparcie politycznych grup?
Jeśli moja wizja miasta, którą przedstawię po oficjalnym ogłoszeniu terminu wyborów, będzie zgodna, a jestem przekonany, że tak, z wizją istniejących społecznych czy politycznych grup w Jaworznie, będę chciał ich również reprezentować.
Przez wiele lat był Pan dziennikarzem i jak to na Pana wpłynęło?
To był bardzo ciekawy czas. Rozmowa z mieszkańcami, zwykłymi ludźmi, otworzyła mi oczy na ich postrzeganie miasta. W momencie, w którym podjąłem decyzję, że będę się angażować w pracę samorządową, zrezygnowałem z pracy dziennikarza. Muszę jednak przyznać, że bez tej pracy nie byłbym w stanie dostrzec problemów jaworznian.
Pana konkurentem będzie zapewne Paweł Silbert. Nie boi się Pan jego doświadczenia?
Obecny włodarz Jaworzna ma ponad 20-letnie doświadczenie, jednak przez ten czas popełnił szereg błędów, przez które dzisiaj często pokutują mieszkańcy. Trzeba pamiętać, że oczywiście w Jaworznie wydarzyło się wiele dobrego przez ten czas, ale dzisiaj pomysły się już obecnym włodarzom na rozwój miasta skończyły. Zamknęli się w murach Urzędu i nie chcą rozmawiać z mieszkańcami. Na Sesji Rady miejskiej zabrać głos nie mogą, jedynie raz w roku na Sesji absolutoryjnej, spotkać z prezydentem w jego gabinecie nie mogą, nawet skomentować jego postów w mediach społecznościowych nie mogą. To nie jest sposób, dlatego nie obawiam się jego doświadczenia, po mojej stronie także stoją doświadczone osoby, które także działały samorządowo. Pominę już fakt, że naszemu obecnemu włodarzowi wielokrotnie brakuje zimnej krwi, a jego zachowanie odbiega od dobrych norm społecznych.
Rządzenie miastem to trudne zadanie.
Fundamentalna zmiana w Jaworznie musi dotyczyć przede wszystkim tego, że nie tylko jeden człowiek ma rację, który jest święcie przekonany, że ma monopol na wiedzę. Ważny jest oczywiście lider, ale ważniejsza jest grupa, której przewodzi i mieszkańcy, którym razem z grupą służą.
Jaworzno jest w dobrej sytuacji finansowej. Wiele projektów jest rozpoczętych i trzeba ich przypilnować, aby nie musiały być robione od.Nowa. Urząd posiada wykwalifikowaną kadrę i ogromny zasób kompetentnych ludzi. Mam nadzieję, że będą też w tym roku lepiej wynagradzani, więc zapewne razem będziemy kończyć rozpoczęte projekty i… zaczynać nowe.
Mam 31 lat i przede mną największe wyzwanie zawodowe, które sobie postawiłem. Mam nadzieję, że będę w stanie je spełnić i zaspokoić potrzeby i wiarę wszystkich. Życzyłbym sobie, żeby mieszkańcy miasta uwierzyli, że można rządzić w sposób, który łączy, a nie dzieli. Tak naprawdę to jest mój cel, żeby sprawić, żebyśmy stworzyli miasto, w którym wszystkim będzie się dobrze żyło. Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy mnie wspierają, a także tym, którzy tego nie robią, wszędzie równowaga musi być zachowana. Dziękuję serdecznie mojej żonie, która jest przy mnie w tych dobrych i tych ciężkich chwilach.
Dziękuję za rozmowę.
„Pominę już fakt, że naszemu obecnemu włodarzowi wielokrotnie brakuje zimnej krwi, a jego zachowanie odbiega od dobrych norm społecznych.”
Oj tam, dajcie spokój Pawłowi. On czasem takie rzeczy mówi, bo jeszcze młody jest, brakuje mu doświadczenia. Z wiekiem stanie się bardziej opanowany i nabierze wyczucia, co wypada mówić a co nie 😉
A nas fige obchodzi dobry czy zły charakter Prezydenta .Liczy się to czy dobrze zarządza naszym miastem a nie to czy mu brakuje czy nie zimnej krwi . Prezydent nie musi być ładny ,uprzejmy i elegancki on musi być skuteczny w administrowaniu miastem a w tym zakresie Paweł Silbert jest skuteczny
A konkretniej czym ta skuteczność się objawia???
Dasz rady poprzeć to stwierdzenie jakimiś faktami?
Nie ma ludzi niezależnych, każdy ma jakieś preferencje, popierają go ludzie z jakiegoś środowiska.
A co to za ludzie którzy stoją z Panem Michałem na rynku ?
Bo to że grał w teatrze to trochę mało jak na angażowanie się w jakieś społeczne akcje.
Jeśli mnie wzrok nie myli widzę wśród osób stojących za kandydatem , radną Barbarę Sikorę przyjaciółkę byłego prezydenta miasta, komunisty Mariana Tarabuły . Jakieś pytania? Pani radna to osobisty, nieprzejednany wróg Pawła Silberta , czemu daje wyraz od niepamiętnych czasów.
Prezydent Silbert ma szczęście że środowisko liberalno lewicowe wystawia takiego kandydata .
Bzdury o komunistach, nieprzejednanych wrogach itp brednie nie działają. Silbert rządzi miastem od 20lat, ludzie mają prawo do zmiany, zwłaszcza że nawet taki jak ty jednoosobowy komitet wyborczy Silberta nie potrafisz wymienić jego osiągnięć.
A może masz kilka przykładów na poparcie tezy iż
„Pani radna to osobisty, nieprzejednany wróg Pawła Silberta , czemu daje wyraz od niepamiętnych czasów.” ??
Wymieniaj je chronologicznie od czasów niepamiętnych do dziś.
Ta historia z panią radną ciągnie się od czasów gdy pana Pawła Silberta wybrano po raz pierwszy na prezydenta miasta . Pani Barbara Sikora wówczas również kandydowała przedstawiając się jako kandydat opozycyjny do rządzącego komunisty Mariana Tarabuły . Wybory wygrał Silbert ,a komitet wyborczy Barbary Sikory spodziewał się że udzieli ona poparcia zwycięscy jako kandydatowi antykomunistycznemu i kojarzonego z prawicą. Niestety ludzie popierający tą „damę” zostali zdradzeni i wystawieni do wiatru. Tymczasem okazało się że pani radna była zblatowana z komuchem Tarabułą . Tyle z historii.
Co do nieprzejednanej wrogości to proszę prześledzić zapisy z obrad Rady Miasta i wystąpienia tej „damy” ,które zawsze kierowane są przeciw każdej decyzji urzędującego Prezydenta oczywiści w imieniu mieszkańców i dla ich dobra .
Siwy na czym opierasz poniższe stwierdzenia:
„ludzie popierający tą „damę” zostali zdradzeni”
„pani radna była zblatowana z komuchem Tarabułą”
Przytoczysz jakieś fakty na potwierdzenie powyższego?
Zapytaj panią radną. Znam temat bardzo dobrze od ludzi pamiętających tamte czasy . Nie jestem też upoważniony do przytaczania nazwisk osób którzy zostali zrobieni przez Barbarę Sikorę w bambuko.
W czasie ostatniej kampanii wyborczej Tuska widziałem panią radną na manifestacji w Warszawie w pierwszych szeregach . Zero zdziwień z powodu tego poparcia bowiem wśród 100 konkretów przedwyborczych Tusk obiecał manicurzystom z SB „przywrócimy emerytom mundurowym prawa nabyte – uprawnienia emerytalne odebrane im z naruszeniem powszechnych norm prawa”, a tak głosi Konkret 77 zaproponowany przez Platformę Obywatelską.
Nikt o żadne nazwiska cię nie pytał, interesują mnie fakty. A ty jak zawsze rzucasz pomówienia bez pokrycia.
No cóż zero zdziwienia.
A fikołek łączący SB z radną, protestami itd to kolejny stek bzdur bez pokrycia. Ot stara komusza metoda, wg was warto bo zawsze się coś przyklei.